Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedynie starosta Karol Górski odpoczywa systematycznie

Lech Klimek
Lech Klimek
archiwum
Rekordzistą jest Czesław Rakoczy, gospodarz Lipinek, który ma do dyspozycji 74 dni urlopu. Na przeciwnym biegunie wśród wójtów jest Jan Morańda z Ropy, który ma sześć dni zaległego urlopu.

Niewielu wójtów i burmistrzów w całości, co roku, wykorzystuje swój urlop. Kodeks pracy daje im prawo do wypoczynku, ale też przepisy pozwalają na otrzymanie ekwiwalentu pieniężnego za niewybrane dni urlopu na koniec kadencji. W naszym powiecie jest z tym różnie. Starosta Karol Górski ma jedynie bieżący urlop.

- Nie ma sensu tego kumulować - mówi. - Odpoczynek jest konieczny do dobrej pracy. Staram się wykorzystywać wszystko, nawet jeśli będzie to po jednym czy dwa dni, czasem udaje się to skumulować w okresie weekendów - dodaje.

Na drugim biegunie są Czesław Rakoczy, gospodarz Lipinek i Kazimierz Krok, wójt Łużnej. W tej chwili pierwszy ma 74 dni urlopu a drugi tylko o dwa dni mniej. W przypadku wójta Lipinek to się niedługo zmieni. Już w tej chwili zaplanował sobie dwutygodniowy urlop w lipcu.

Niewiele mniej ma burmistrz Bobowej. Gdyby chciał teraz wybrać wszystko, to mógłby odpoczywać ponad trzy miesiące, dokładnie 68 dni! On też deklaruje, że wykorzysta, choć kilka dni urlopu w czasie wakacji.

Burmistrz Biecza Mirosław Wędrychowicz ma do dyspozycji 61 dni: - Nie mam zastępcy - mówi burmistrz. - To wymusza na mnie ciągłą obecność w ratuszu. Tak będzie niestety i w te wakacje. Będziemy przygotowywać kilkanaście wniosków z różnych obszarów, trzeba tego pilnować - podkreśla.

Burmistrz Biecza jest samotnym ojcem i świetnie zdaje sobie sprawę, że jego praca, i to ciągłe uwiązanie w niej, odbija się na rodzinie: - Mam taką cichą nadzieję, że uda mi się wygospodarować kilka dni na jakiś dłuższy wypad z córką - dodaje.

Rafał Kukla, burmistrz Gorlic może się pochwalić przed wakacjami 59 dniami urlopu. Ich kolega z Moszczenicy ma w tej chwili do dyspozycji 51 dni.

- Wójt zaplanował sobie urlop - mówi Teresa Brągiel, sekretarz gminy. - Tak naprawdę to trzeba go wysyłać na urlop, bo sam o nim nie pamięta - dodaje z uśmiechem.

W tej chwili na urlopie jest Ryszard Guzik, wójt gminy Gorlice.

- Nie będzie go do końca czerwca, a wziął sobie 10 dni roboczych urlopu - zaznacza Halina Oruba, sekretarz gminy.

Po urlopie wójtowi zostanie jeszcze do wykorzystania 16 dni zaległego urlopu, który powinien spożytkować do końca września.

Od wypoczynku nie stroni też Jerzy Morańda, wójt gminy Ropa. Ma jedynie sześć dni zaległego urlopu i oczywiście 26 dni bieżącego.

Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa i jedyna kobieta w tym gronie, dysponuje 46 dniami: - Pani wójt już zaplanowała wakacje - opowiada Zofia Rowińska, sekretarz gminy. - Będzie odpoczywać przez trzy tygodnie i wykorzysta 15 dni urlopu. Pewnie do końca września zostanie jej tylko bieżący urlop - podkreśla.

W czasie wakacji na urlop nie wybiera się Dymitr Rydzanicz, wójt gminy Uście Gorlickie, który ma w tej chwili do dyspozycji 69 dni.

- Może wczesną jesienią znajdę czas na urlop - mówi. - Staram się pilnować, by moi pracownicy korzystali z urlopów, ale ja sam muszę nadzorować pracę, choćby przy pisaniu wniosków na różne inwestycje. Co poradzić, ta praca taka właśnie jest, trzeba się jej w pełni poświęcić, nawet kosztem odpoczynku - podkreśla.

Rozmowa

Dr Marcin Poręba, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie mówi: - Nie ma ludzi niezastąpionych!

Czym jest urlop?

To niezbywalne prawo każdego z nas, również osób piastujących stanowiska pochodzące z wyboru. Powinni z niego korzystać zarówno wójtowie, jak i burmistrzowie. W tym czasie można się zregenerować zarówno fizycznie, jak i co równie istotne psychicznie. Łatwiej się wtedy pracuje.

Jak pana zdaniem reagują wyborcy na fakt, że ich wybrańcy nie korzystają z urlopów, tylko je kumulują, a na koniec kadencji biorą za to pieniądze?

Niestety pobieranie dodatkowych pieniędzy, choć zgodnie z prawem pracy, przez osoby pochodzące z wyboru społecznego, zawsze wzbudza kontrowersje.

Dlaczego?

Ludzie podejrzewają celowość działań wójtów czy burmistrzów. Myślą: Nie chodzą na urlop, znaczy, że pewnie chcą się na tym wzbogacić naszym kosztem. Samorządowcy muszą bardzo uważać, bo ich zachowania są analizowane przez wyborców bardzo dokładnie.

Czy ten aspekt finansowy jest jedynym?

Oczywiście nie. Niewykorzystywanie przez samorządowców dni urlopowych, źle wpływa na ich wizerunek. Daje złudne przeczucie, że są niezastąpieni, że bez nich urzędy, którymi kierują, przestaną działać. Nadal jest również tak, że w małych gminach, każdy chce sprawę załatwić z wójtem, więc to dodatkowy argument, by nie brać urlopu.

A może samorządowcy mają po prostu inną konstrukcję i są bardziej odporni?

Nie sądzę. Każdy potrzebuje wypoczynku dla zachowania kondycji fizycznej i psychicznej. Jeszcze raz podkreślę, urlop jest uprawnieniem każdego pracownika i powinien z niego korzystać. Jeśli wójt czy burmistrz tego nie robią, może to też świadczyć o braku dobrej organizacji pracy. Samorządowcy bardzo często podkreślają, że nie ma ich kto zastąpić, że nie mają zastępców i konieczny jest ich ciągły nadzór nad pracą urzędów, a dobre zarządzanie to przecież również umiejętność przekazywania zadań na niższe szczeble. Każdy włodarz gminy powinien mieć taką wypracowaną.

Czy można pracę wójtów lub burmistrzów z kimś porównać?

Można bardzo łatwo porównać pracę samorządu do prowadzenia biznesu. Jeśli właściciel firmy idzie na urlop, a w tym czasie jego zakład się rozpada, to tylko świadczy o tym, że źle nim zarządzał.

Rozmawiała Katarzyna Gajdosz

Gazeta Gorlicka

WIDEO: W Regietowie przychodzą na świat małe hucułki

Źródło: GORLICE.TV Sp. z o. o.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska