Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci chcą mieć dostęp do Kotłowni też w soboty

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Jan Prusak z siostrą Heleną oraz Maja Golonka i Matylda Wróblewska proszą o przywrócenie zajęć
Jan Prusak z siostrą Heleną oraz Maja Golonka i Matylda Wróblewska proszą o przywrócenie zajęć Katarzyna Gajdosz
Drzwi do Klubu Kotłownia w soboty zamknięte są na trzy spusty Dlaczego? - pytają maluchy i proszą o przywrócenie tam zajęć

Matylda Wróblewska od dwóch lat co sobotę przychodziła na zajęcia plastyczne do klubu Kotłownia na Wólkach. Teraz smuci się, bo świetlica w tym dniu jest zamknięta. Zajęcia przeniesiono na ul. Jagiellońską do filii Pałacu Młodzieży. Mała Matylda nie będzie jednak mogła w nich uczestniczyć.

- Nie jestem w stanie zawozić córki o tej porze do Rynku. Do Kotłowni miałyśmy dwa kroki. Mieszkamy niemal po drugiej stronie ulicy. To był taki sobotni rytuał, z którego córka bardzo się cieszyła - mówi Anna Wróblewska, mama Matyldy. Ona również nie rozumie, dlaczego nagle zamknięto drzwi do Kotłowni w soboty.

Ostatnie zajęcia plastyczne odbyły się w świetlicy na Wólkach przed świętami Bożego Narodzenia. Miały być wznowione po Nowym Roku.

- Otrzymaliśmy tylko SMS-y od prowadzącej, że zajęcia nie mogą się odbywać na naszym osiedlu i że zostały przeniesione - relacjonuje Joanna Paradowska-Prusak, która wychowała się na Wólkach. - Tak jak moje dzieci, chodziłam tu na zajęcia plastyczne. Co prawda nie do Kotłowni, bo jej jeszcze nie było, ale do świetlicy, która była przy bibliotece - opowiada mama Janka, który uczy się malować od trzech lat. Niedawno dołączyła do niego siostra Helenka.

Pani Joanna prowadzi teraz dzieci na zajęcia przy Jagiellońskiej, ale nie ustaje w walce o przywrócenie ich na Wólkach.

- Sobota to dla nas jedyny dzień, kiedy dzieci mogą skorzystać z takich zajęć - podkreśla. Nie przekonują jej wyjaśnienia dyrektor Zespołu Świetlic Środowiskowych Aleksandry Ślusarek, która w rozmowie telefonicznej wyjaśniała jej, że sobotnie zajęcia prowadzone są przez pracownika Pałacu Młodzieży.

- Uzasadniła też, że Kotłownia, jak każda świetlica środowiskowa działa tylko od poniedziałku do piątku - relacjonuje Joanna Paradowska-Prusak.

Marcin Golonka, mieszkaniec Wólek i tata Mai, która przez rok brała udział w sobotnich zajęciach, nie kryje irytacji. - Do tej pory nikomu nie przeszkadzały te sobotnie zajęcia. Przecież sala w kotłowni MPEC-u to nie jest prywatny lokal. Należy do miasta, a więc powinna być otwarta dla mieszkańców. Także w weekendy - uważa pan Marcin. Również jemu nie na rękę jest przeniesienie sobotnich zajęć na deptak.

Wczoraj w imieniu dzieci i rodziców z osiedla Wólki podjęliśmy interwencję u dyrektorek Pałacu Młodzieży i Zespołu Świetlic Środowiskowych.

- Proszę uspokoić rodziców - mówią zgodnie Aleksandra Ślusarek i Milenia Małecka Rogal, szefowa Pałacu Młodzieży. Obie zapewniają, że pracują nad przywróceniem plastyki w klubie Kotłownia. - Zrobimy też wszystko, aby zajęcia odbywały się w dogodnym dla rodziców terminie - mówi Milenia Małecka-Rogal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska