Biała Niżna. Kryte lodowisko zimą, a korty tenisowe latem [ZDJĘCIA, WIDEO]

Autor: Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska

- Łyżwiarze będą się ślizgać w Białej Niżnej zaraz po zakończeniu tegorocznych wakacji - obiecuje wójt Grybowa Piotr Krok.

Mieszkańcy wsi obserwują budowę hali lodowej z zaciekawieniem. Oceniają, że prace postępują szybko. - Jeszcze w jesieni było to puste pole między terenem rekreacyjnym i gmachem szkoły - mówi Maria Wójcik.

Teraz na stalowej konstrukcji hali widzi już dach. Obserwuje, jak robotnicy przygotowują podbudowę dla kilku kilometrów rur, które pozwolą zamrozić taflę lodową. Lodowisko będzie mieć 700 metrów kwadratowych, a cała hala 1200 metrów kwadratowych z szatniami, toaletami, wypożyczalnią łyżew. Będzie też bufet.

Inwestycja warta jest około 3,5 mln zł. - Połowę pieniędzy pozyskujemy z funduszu rozwoju kultury fizycznej z budżetu województwa małopolskiego - informuje Piotr Krok, wójt gminy Grybów.

Józefowi Grucy, 84-letniemu mieszkańcowi Białej Niżnej, podoba się pomysł lokalnych samorządowców.

- Jako dzieciak przykręcałem specjalnym kluczykiem metalowe łyżwy do skórzanych butów i z rówieśnikami szaleliśmy na zamarzniętej rzece Białej Tarnowskiej - wspomina Józef Gruca. - A gdy 65 lat temu wstąpiłem do Ochotniczej Straży Pożarnej, to wspólnie z innymi druhami przyjeżdżaliśmy pożarniczym autem na szkolne podwórze i polewaliśmy je wodą na mrozie, żeby dzieci miały ślizgawkę bezpieczniejszą, niż my mieliśmy na rzece - wspomina. Teraz Biała nie zamarza już tak mocno jak kiedyś, a wnuczęta pana Józefa jeżdżą na łyżwy na sztuczne lodowisko do Krynicy. Około 40 km w jedną stronę.

Biała Niżna leży w samym centrum gminy Grybów. Na ślizgawkę uczniowie będą dowożeni busami z okolicznych wiosek. Będą tu lekcje WF, zajęcia sportowe. Ale lodowisko będzie dostępne dla wszystkich.

Jak informuje wójt Piotr Krok, w wakacje, gdy będą największe upały, a więc i koszty mrożenia bardzo duże, lodowa tafla zastąpiona zostanie sztuczną nawierzchnią kortu tenisowego.