Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Skandal w ratuszu. Atak na dziennikarza! Jest nagranie! [ZOBACZ FILM]

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Dziennikarz nagrał atak. Gdy agresor wytrąca mu z ręki aparat, film się urywa
Dziennikarz nagrał atak. Gdy agresor wytrąca mu z ręki aparat, film się urywa zrzut ekranu/Facebook
Marcin Płaszczyca, dziennikarz lokalnego portalu z Wadowic, został zaatakowany przez jednego z biznesmenów. Doszło do tego w czwartek po południu, podczas spotkania radnych z przedstawicielami jednej z firm w sali sesyjnej Urzędu Miasta w Wadowicach. Narada radnych została utajniona dla mieszkańców. Sprawa dotyczy odrolnienia przez gminę działek, na których ma zostać wybudowany hipermarket i budzi wiele kontrowersji.

"Dziś w Wadowicach mieliśmy "nieprzyjemną przygodę". Napadnięto na dziennikarza, który próbował nagrać tajne spotkanie radnych i urzędników z biznesmenami" - czytamy w krótkiej notce pod filmikiem z zapisem tego zdarzenia, które lokalny portal wadowice24.pl zamieścił w czwartek wieczorem na Facebooku.

Zaatakowany został reporter i właściciel tego portalu, Marcin Płaszczyca. Na filmiku widać jak mężczyzna, stara się wyrzucić dziennikarza z sali sesyjnej i chce wyrwać mu aparat z ręki, przetrącona kamera przewraca się na bok. "Nie chcę być nagrywany" - mówi podniesionym głosem napastnik. W tym momencie filmik się urywa.

Jak ustaliliśmy, agresorem był jeden z przedstawicieli firmy, która chce wybudować hipermarket na działkach w Choczni pod Wadowicami, przeciwko czemu protestują m.in. lokalni kupcy i część mieszkańców.

Sprawa podzieliła wadowiczan, bo wielu liczy, że doczeka się pierwszej w mieście galerii handlowej. Inwestycja będzie możliwa jeśli radni zgodzą się w głosowaniu na odrolnienie 22 hektarów ziemi pod galerie i hipermarkety.

W czwartek w ratuszu doszło do spotkania radnych gminy Wadowice z biznesmenami: radni mieli z nimi omawiać planowane zmiany w studium uwarunkowania i w planie zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów.
Zadbano jednak by nie było świadków. Mieszkańców, którzy w tej sprawie przyszli do ratusza nie wpuszczono do środka, musieli czekać przed drzwiami sali sesyjnej. To samo dotyczyło dziennikarzy.

Pracownica UM tłumaczyła, powołując się na bliżej nieokreślone "procedury", że spotkanie nie jest jawne i tylko radni mogą w nim uczestniczyć a dziennikarzy i mieszkańców "nie ma na liście zaproszonych".

"Jeśli ktoś sobie robi spotkanie i zaprasza se kogo chce to nie nagrywaj" - miał usłyszeć dziennikarz od radnego Józefa Cholewki.

- Radni i przedstawiciele firmy twierdzili, że to spotkanie nieformalne, niemal prywatne, tylko, dlaczego zroganizowano je w sali sesyjnej Urzędu Miasta? Przecież ta sprawa dotyczy majątku gminy i każdy mieszkaniec ma prawo wiedzieć co się dzieje - dziwi się jeden ze świadków zdarzenia.

Zaatakowany dziennikarz twierdzi, że jest w szoku i musi "dojść do siebie". Niewykluczone, że złoży doniesienie w tej sprawie na policję.

- Nie mam żadnej wiedzy, aby w Urzędzie Miejskim doszło do ataku na dziennikarza ani kto miał atakować. Natomiast pan Marcin Płaszczyca wdał się w sprzeczkę z jedną z osób prywatnych obecnych na spotkaniu. Całą sytuację widzieli radni, ja nie byłem świadkiem tego zdarzenia. Po sprzeczce opuścił spotkanie - twierdzi Mateusz Klinowski, burmistrz Wadowic.

- W Urzędzie Miejskim nie odbywają się spotkania "wyłączone z jawności". Według mojej wiedzy radni zawnioskowali o spotkanie z przedstawicielem biura projektowego przygotowującego plan strefy usługowo-produkcyjnej w Choczni oraz Krakowskim Parkiem Technologicznym. Spotkanie miało charakter roboczy. Na spotkanie przyszli lokalni przedsiębiorcy i zgłosili chęć uczestniczenia w spotkaniu. Przewodniczący Rady Miejskiej wyraził na to zgodę - tłumaczy.

Radny Wadowic Paweł Janas, w swoim wpisie na facebooku, twiedzi jednak, że takie zaproszenie dostał od kierowniczki Wydziału Planowania Przestrzennego UM.

Czekamy na komentarz przedstawicieli inwestora.

Napastnik idzie w stronę reportera. Na twarzy ma kominiarkę. To ostatnie zdjęcie, które udało mu się zrobić. Potem zaatakował dziennikarza i rozbił jego aparat

Reporter został pobity, kiedy robił zdjęcia budowy Energylan...

Co na to prawo?

Zgodnie z art. 11b ustawy o samorządzie gminnym, działalność organów gminy jest jawna, a ograniczenia jawności mogą wynikać tylko z ustaw. Jawność ta obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskiwania informacji, wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji, a także dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadań publicznych, w tym protokołów posiedzeń organów gminy i komisji rady gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska