Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieprz. Domowy terrorysta już siedzi za... inną sprawę

Bogumił Storch
Bogumił Storch
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne arch. Małopolskiej Policji
Mężczyzna, który nożem i paralizatorem sterroryzował rodzinę, trafi już do więzienia, ale za dawne grzechy. Za rodzinną awanturę, zakończoną interwencją antyterrorystów, grozić mu może nawet kolejnych 10 lat za kratkami.

Te wydarzenia na długą zostaną w pamięci mieszkańców Wieprza. W tej niewielkiej i spokojnej na co dzień miejscowości doszło w sylwestra do dramatycznych wydarzeń.

Wszystko zaczęło się od rodzinnej, domowej awantury, w której wzięli udział: 36-letni mężczyzna, jego znajoma oraz matka i siostra.

W jej efekcie mężczyzna miał grozić siostrze, że ją zabije, a następnie zranił ją w rękę ostrzem noża. Straszył też paralizatorem. Rannej kobiecie, wraz z kilkuletnim dzieckiem oraz matką udało się uciec z domu.

Zabarykadował się w domu. Interwencja antyterrorystów

Na miejsce wezwano policję oraz karetkę pogotowia.

Uzbrojony agresor, wraz z koleżanką, zabarykadował się jednak w środku. Trwające prawie siedem godzin negocjacje nie przyniosły skutku. Zachodziło podejrzenie, że mężczyzna może być pod wpływem silnych środków odurzających, dlatego policjanci wezwali jednostkę antyterrorystyczną z Krakowa. Dopiero wtedy udało się go obezwładnić.

Przewieziono do szpitala psychiatrycznego na leczenie. Dziś już siedzi w więzieniu, ale jak się okazuje nie za to, co zrobił tamtej nocy. Sprawca zamieszania był bowiem bardzo dobrze znany wymiarowi sprawiedliwości.

- Teraz odsiaduje kilkuletni wyrok za zupełnie inne przestępstwa, popełnione jeszcze przed tym zdarzeniem. W momencie, gdy doszło do awantury, już wiedział, że wkrótce i tak zostanie osadzony w zakładzie karnym - mówi Zbigniew Piątek, zastępca prokuratora rejonowego w Wadowicach.

Nie oznacza to jednak, że przemoc domowa ujdzie mu na sucho.

- Ta nowa sprawa jest w toku. Postępowanie jeszcze trochę musi potrwać ze względu na złożoność sprawy i konieczność przesłuchania wielu świadków, w tym policjantów i negocjatora - wyjaśnia Zbigniew Piątek.

Mężczyźnie, jeśli trafi przed oblicze sądu, może grozić nawet 10 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska