Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UTW to przede wszystkim ludzie

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska
Rozmowa z Janiną Żurek, prekursorką i jedną z pierwszych słuchaczek Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Oświęcimiu.

Uniwersytet Trzeciego Wieku w Oświęcimiu świętuje jubileusz 20-lecia. Byliście bodaj pierwszym w Małopolsce zachodniej. Jest duma?
Na dobrą sprawę mamy więcej niż dwie dekady, choć oczywiście od oficjalnej inauguracji rzeczywiście jest tyle. Razem z koleżankami m.in. Gosią Czosnek, Elą Pietronik, Anną Tobiasiewicz i Irenką Polską jeździłyśmy podglądać UTW na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Zamarzył nam się taki uniwersytet w Oświęcimiu i dzięki przychylności Karoliny Domider i dyrekcji Oświęcimskiego Centrum Kultury udało się. Najpierw zajęcia mieliśmy w salce przy kinie „Luna”.

Ile ludzi pchało się z początku do seniorskiego „uniwerku”? 
Cała setka, bo tyle nas było w pierwszym roku działalności. Byliśmy na emeryturach. Po intensywnej pracy zawodowej zrobiła się pustka. Szukaliśmy jej wypełnienia. W ofercie dla seniorów nie było nic. Uniwersytet Trzeciego Wieku wypełniał ją i wypełnia do dziś. 

Dla studentów uniwersytet może kojarzyć się z nudnymi wykładami. Czyż nie?
Wykłady są, z tym że nie nudne. Polubiłam fizykę, takie ciekawe zajęcia zafundowali nam wykładowcy z UŚ. Dzięki prof. Katarzynie Popiołek dowiedziałam się, jak rozmawiać z dziećmi, jak rozmawiać z mężem. Zresztą taką historię pamiętam. Pani profesor zawsze przyjeżdżała w kapeluszu. A chcąc się z nią zintegrować, wszystkie przyszłyśmy na zajęciach w nakryciach głowy. Była w szoku. Ale pozytywnym. Nauczyliśmy się dzięki naszym profesorom historii najnowszej, ale również odczytywać obrazy. Wiedza bezcenna.

Uniwersytet Trzeciego Wieku to nie tylko wykłady.
O nie. Jeździmy do teatrów krakowskich i na otwarcia wystaw. Gimnastykujemy się, do momentu rozpoczęcia remontu pływalni mieliśmy tam zajęcia. Wykładów i zajęć jest całe mnóstwo. Polecam wszystkim i zapraszam do nas.

UTW to przede wszystkim ludzie. Lubicie się, szanujecie, wspieracie?
Kiedy wychodzę na ulice, mam wrażenie, jakbym znała pół miasta. I nie dlatego, że tyle osób przewinęło się przez moje zawodowe życie, ale właśnie dzięki UTW. To bardzo miłe. A jeszcze bardziej było mi miło, kiedy znalazłam się w szpitalu. Odwiedziny męża były dla mnie ważne, ale wizyty koleżanek z Uniwersytetu też bardzo cieszyły.

Jednym słowem jedna wielka rodzina?
Nie ma w tym żadnej przesady. Uczymy się od innych i siebie nawzajem. Jesteśmy grupą ludzi na poziomie, z ciekawymi życiorysami i pasjami. Na naukę nigdy nie jest za późno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska