Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada Miejska w Kętach podniosła zarobki burmistrzowi, chociaż ten nie chciał

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Rada Miejska uznała, że za pracę, którą wykonuje Krzysztof Klęczar, należy mu się lepsza pensja. Według opozycji, w trakcie kadencji burmistrza nie wydarzyło się w gminie nic szczególnego

Burmistrz Kęt Krzysztof Klęczar będzie miał wyższe wynagrodzenie. Podczas ostatniej sesji Rada Miejska przegłosowała dla niego podwyżkę o prawie 630 zł brutto. Teraz jego pensja będzie wynosić ok.
11 500 zł brutto. Część mieszkańców uważa, że nie jest to czas na podwyżki. Gmina jest za­dłużona na 50 mln zł.
Za podniesieniem pensji Krzysztofa Klęczara byli popierający go radni, którzy stanowią zdecydowaną większość w radzie.
Dwoje radnych opozycji: Janusz Kruczała i Aneta Tlałka, nie wzięło udział w głosowaniu w tej sprawie, chcąc w ten sposób okazać swój protest.
Okazuje się, że burmistrz wcale tych pieniędzy nie oczekiwał. Na sesji wystąpił z wnioskiem o wycofanie z obrad punktu dotyczącego jego pensji, ale rada się nie zgodziła.
– Uznaliśmy, że burmistrz wzorowo wykonuje swoją pracę i ta podwyżka mu się należy – mówi Marek Nycz, przewodniczący Rady Miejskiej w Kętach. Według niego, burmistrzowi udało się uporządkować gminne finanse. – Po poprzedniku zastaliśmy bardzo trudną sytuację. Groził nam nawet zarząd komisaryczny – przypomina przewodniczący rady. – Skuteczny proces restrukturyzacji zadłużenia sprawił, że możemy sięgać po środki unijne.
Wymienia kilka innych przykładów skutecznych działań burmistrza, w tym porozumienie z oświęcimskim starostwem dotyczące remontu ul. Żeromskiego i rozpoczęcie oczekiwanego od wielu lat drugiego etapu remontu ul. Kęckie Góry Południowe, a także wynegocjowanie korzystnej dla gminy ceny wykupu majątku TS Hejnał od syndyka masy upadłościowej. Do sukcesów burmistrza zalicza też powstanie Dziennego Domu Seniora Wigor oraz zwiększenie nakładów na oświatę. – Decyzja w sprawie podwyżki wyszła od rady i dlatego burmistrz mógł być zaskoczony – tłumaczy Marek Nycz.
Zwolennicy burmistrza Klęczara w radzie przypominają, że na początku swojej kadencji z własnej woli wystąpił on o mniejszą pensję dla siebie w porównaniu z poprzednikiem Tomaszem Bąkiem o ponad 1000 zł. Na początku kadencji otrzymał 10 800 zł.
Z kolei Anna Tlałka, reprezentująca opozycję w radzie, nie widzi uzasadnienia dla podniesienia wynagrodzenia burmistrzowi. – Robi to, co wynika z zakresu czynności burmistrza. Nic szczególnego w tym czasie się nie wydarzyło – uważa.
Niektórzy mieszkańcy są zdziwieni nadgorliwością radnych. – Ciągle słyszymy, że gmina jest zadłużona, wprowadza się podwyżki opłat za śmieci, podatków, a z drugiej strony władza podnosi sobie zarobki. To chyba nie jest w porządku – stwierdza Marcin Kozłowski, mieszkaniec gminy.
Są jednak i opinie, że Krzysztof Klęczar to wyjątkowo sprawny gospodarz.
Z burmistrzem nie udało nam się wczoraj skontaktować. Przebywa na urlopie. Gdyby naprawdę nie chciał tych 630 zł, zawsze może sprawę raz jeszcze poruszyć na sesji.

Też dostali podwyżki

- Burmistrz Wolbromia Adam Zielnik otrzymał podwyżkę wynagrodzenia w kwietniu tego roku. Obecnie zarabia 11 054 zł brutto. Na początku kadencji radni ustalili mu pensję w wysokości 9488 zł brutto, czyli mniej od poprzednika Jana Łaksy, który zarabiał 11 170 zł brutto.
- Wyższe wynagrodzenie niż na początku kadencji ma także wójt gminy Oświęcim Albert Bartosz.
Również w kwietniu Rada Gminy zdecydowała o podniesieniu jego pensji do poziomu 11 500 zł brutto. Wcześniej zarabiał
9960 zł brutto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska