Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Pomnik Jana Nepomucena znów stanie w mieście

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Rada osiedla Starego Miasta i członkowie klubu „Starówka” starają się o to od ponad ośmiu lat. Grupa pasjonatów historii szukała oryginalnego posągu z XIX wieku, ale nie udało się go odnaleźć

Niegdyś był to symbol Oświęcimia. Stał w centralnym miejscu na Rynku Głównym. Teraz jest szansa, że po ponad 75 latach pomnik św. Jana Nepomucena powróci. Tym razem jednak nie na główny plac miasta, a sąsiedni Mały Rynek.
– Często mam przed oczami ten przedwojenny oświęcimski rynek, nad którym wznosił się ten pomnik świętego. Wokół gromadzili się ludzie, odbywały się jarmarki – wspomina Helena Grabowska, mieszkanka Oświęcimia, która cieszy się, że postać św. Jana Nepomucena może znów zdobić oświęcimską starówkę.

Starali się osiem lat

Bogusław Sobala, przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto przypomina, że starania o to podjęte wspólnie z klubem „Starówka” zaczęły się ponad osiem lat temu. Było to jeszcze przed wyburzeniem „Tęczy”, wielkiego domu handlowego, reliktu PRL, który stał na głównej płycie Rynku.

– Zrobiliśmy już pierwsze przymiarki i wystąpiliśmy w tej sprawie do urzędu miasta – Bogusław Sobala ma nadzieję, że tym razem uda się sprawę zakończyć sukcesem.

Pomysł ma wielu zwolenników i to nie tylko wśród starszych oświęcimian. – Jest to figura, która kojarzy się nierozerwalnie z przedwojennym Oświęcimiem. Dobrze więc, że znów pojawi się w pejzażu Starego Miasta. Szkoda tylko, że nie stanie na Rynku Głównym, jak to było przed wybuchem drugiej wojny światowej – żałuje Mirosław Ganobis, kolekcjoner i miłośnik dziejów Oświęcimia.

Szukali oryginału

Przypomina, że 10 lat temu z grupą innych miłośników historii podjął poszukiwania oryginalnego monumentu św. Jana Nepomucena, który został usunięty przez Niemców na początku okupacji miasta w związku z budową na Rynku betonowego schronu. Mieli nadzieję, że po wyburzeniu „Tęczy” znajdzie się tutaj miejsce dla Nepomucena. Wydawało się, że ich poszukiwania zakończą się sukcesem. Na początek udało się ustalić, że posąg razem z rozbitą kolumną został przewieziony na cmentarz parafialny.

– Tam, prawdopodobnie przy bramie wejściowej spoczywał do lat sześćdziesiątych ub. wieku. Potwierdzają to relacje dwóch osób – mówi Mirosław Ganobis. – Z czasem figura została przewieziona w głąb cmentarza i zrzucona na skarpę na końcu głównej alei od strony południowej na wysokości siedziby straży pożarnej – dodaje.

Grupa pasjonatów poprosiła o pomoc specjalistów. Ci z pomocą naukowej aparatury badawczej nieodpłatnie sprawdzili teren, gdzie pod zwałami ziemi, betonu i śmieci mógł leżeć posąg. Badania geofizyczne wskazały dwa takie miejsca. – Mimo wszystko, przekopanie tego terenu przerastało wówczas nasze możliwości – oświęcimianin żałuje, że nie udało się odnaleźć oryginału.

Nowy posąg z brązu

Przedwojenny posąg miał wysokość ok. 1,7 metra i prawdopodobnie był z piaskowca. Stał na kolumnie o wysokości 4 – 5 metrów. Jego replika ma być wykonana z brązu. Figura ma być zbliżonej wielkości, ale sam cokół na pewno będzie mniejszy. - Nie chcemy, żeby dominował nad placem Małego Rynku. Ma stanowić uzupełnienie istniejącej architektury. Będzie zwrócony w stronę ul. Piastowskiej, ale jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach – mówi Bogusław Sobala.

Wykonania posągu podjął się znany oświęcimski rzeźbiarz Remigiusz Dulko, który zapowiada, że pomnik będzie nawiązywał do przedwojennego wzoru, ale nie będzie to z pewnością jego kopia. Nie ukrywa, że chce dodać coś od siebie. Aby pomnik mógł stanąć w tej części miasta, potrzebna jest także zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jak się okazuje, oświęcimski magistrat już o to wystąpił.

Ozdobi Mały Rynek

W klubie Starówka liczono, że pomnik będzie mógł stanąć w połowie maja przyszłego roku w 125 rocznicę poświęcenia poprzedniej figury Nepo­mucena.

– Wygląda jednak na to, że wykonanie rzeźby potrwa dłużej. Myślę, że znajdziemy jakiś inny termin, może we wrześniu – dodaje Bogusław Sobala. W radzie osiedla spodziewają się, że nowy posąg nie tylko ozdobi, ale i ożywi tę część Starego Miasta. W tej chwili trwa remont Małego Rynku i ul. Piastowskiej.

Patron z Czech

- Jan Nepomucen urodził się ok. 1350 roku. Jest męczennikiem i świętym kościoła katolickiego.
W związku zatargiem między królem Czech Wacławem IV a arcybiskupem Pragi Jan Jenstejnem został uwięziony, poddany ciężkim torturom, a potem stracony przez zrzucenie z mostu Karola do Wełtawy. Według innej wersji stało się tak, bo jako spowiednik żony Wacława IV Zofii Bawarskiej, nie chciał ujawnić królowi tajemnicy jej spowiedzi. Król podejrzewał ją o niewierność. Jan Nepomucen został kanonizowany w 1729. roku Jest patronem Czech, księży, szczególnie spowiedników, żeglarzy, flisaków, budowniczych mostów i młynarzy. Wzywano go do ochrony podczas powodzi i widziano w nim opiekuna mostów. Na jego wstawiennictwo zawsze liczyli ludzie niesłusznie posądzani, oczerniani, obmawiani.

- Kamienny posąg św. Jana Nepomucena w Oświęcimiu stanął z końcem XVIII lub na początku XIX wieku.
Wybrano najlepsze miejsce, czyli centralne miejsce na Rynku Głównym. W stanie niezmienionym pozostał do 1881 roku , kiedy to w mieście wybuchł wielki pożar, w wyniku którego uszkodzona została również figura Nepomucena. Po 11 latach ją odnowiono i 15 maja 1892 roku odbyła się uroczystość ponownego poświęcenia. Górowała nad Starym Miastem do niemieckiej okupacji. Wtedy to na rozkaz Niemców została usunięta i złożona na cmentarzu parafialnym, gdzie z czasem ślad po niej zaginął.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nas
ze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska