Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okleśna. Spektakl o niezwykłym artyście [WIDEO]

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Życie i twórczość Michała Giera były inspiracją do stworzenia spektaklu przez Teatr Tradycja z Okleśnej. Premiera już jutro w Domu Ludowym w Okleśnej.

Michał Gier przez całe życie rzeźbił krzyże i figurki świętych. Po śmieci na jego grobie nikt nie postawił nawet najprostszego krzyża. Jest pochowany w swojej rodzinnej Rybnej (pow. krakowski).

- Oprócz talentu danego od Boga - bo jak wytłumaczyć ten wielki potencjał twórczy - nie miał nic. Majątku, domu, rodziny, nie mówiąc już o uznaniu dla jego sztuki - mówi Zbigniew Klatka, dyrektor Teatru Tradycja z Okleśnej. Zafascynował się postacią ludowego artysty w połowie lat 80-tych ub. wieku, gdy zaczął pisać o nim tekst do gazetki „Alwernia” wydawanej przez załogę zakładów chemicznych.

Później, wspólnie ze Stanisławem Michno napisał scenariusz do sztuki opisującej trudny żywot Michała Giera. Pierwszy raz spektakl został wystawiony w 2003 r. Po 14 sztuka zostanie wystawiona ponownie, ale w odświeżonej wersji. Reżyser Marcin Kobierski dokonał skrótów w scenariuszu i zmiany miejsca akcji.

Próba generalna

W poniedziałek na scenie Domu Ludowego w Okleśnej odbyła się próba generalna spektaklu. Aktorzy po raz pierwszy zostali poddani pełnej charakteryzacji i ubrani w stroje jak sprzed stu lat. Reżyser Marcin Kobierski obserwował aktorów wygłaszających ze sceny swoje kwestie. Miał dużo, ale drobnych uwag. - Teraz światło tutaj. Będzie lepszy nastrój - podpowiadał.

Aktorzy to zwykli, mieszkańcy Okleśnej i okolicy. Mimo to ich umiejętności budzą podziw. Potrafili znakomicie wcielić się w swoje role.

Podczas próby Marcin Kobierski skrupulatnie zanotował, co można jeszcze poprawić, by oczarować widzów. Potem dzieli się swoimi uwagami.

Jutro o godz. 18 na scenie Domu Ludowego po raz pierwszy publiczność obejrzy sztukę pt. „Moje rzeźby ożyły”. Wśród aktorów znalazło się kilka osób, które grały w poprzedniej wersji. Będą też debiutanci.

Spektakl weźmie udział w konkursach. Pierwszy z nich odbędzie się już 4 marca Jabłonce. Poprzednia wersja spektaklu zdobyła kilka nagród, m.in. Grand Prix na Przepatrzowinach Teatrów Regionalnych w Czarnym Dunajcu w 2004 r. Przedstawienie zobaczą także mieszkańcy rodzinnej wsi artysty.

Powsinoga z Rybnej

Na przełomie XIX i XX wieku na terenie Małopolski zachodniej żyło i tworzyły wielu rzeźbiarzy. Do niedawna większość była nieznana. Badania prowadzone przez Muzeum Etnograficzne w Krakowie pozwoliły poznać ich nieco lepiej. Na terenie powiatu olkuskiego działało 10 twórców, w chrzanowskim 16, w wadowickim 21, a w oświęcimskim 3. Prace niektórych z nich, jak Michał Gier, są wyjątkowo piękne.

Michał Gier żył w latach 1853 - 1929. Był rzeźbiarzem samoukiem. Wędrował po wsiach czterech powiatów: krakowskiego, chrzanowskiego, oświęcimskiego i wadowickiego. Mówiono o nim, „że nie ma piątej klepki”, bo był lekko upośledzony umysłowo. Często z powodu nadmiernie wywiniętej wargi nazywano go „Michałek Wargaty”. Gdy zwracano mu uwagę, żeby poszedł do szpitala, odpowiadał: „Po Panu Bogu nie bede poprawioł”. Przyjaźnił się ze Stanisławem Mirochą z Grojca (gm. Alwernia, z którym wspólnie rzeźbił.

- Był analfabetą, rzeźbił za przysłowiową kromkę chleba, zupę i nocleg - mówi Zbigniew Klatka. Dotychczas w 22 wsiach odnaleziono przeszło 80 rzeźb jego autorstwa. Tworzył w drzewie lipowym przy pomocy różnego rodzaju piłeczek oraz dłutek.

Autor: Sławomir Bromboszcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska