Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Libiąż. Oko kamery uchwyciło podpalacza

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Wczoraj chrzanowska policja udostępniła film z kamery monitoringu składu budowlanego w Libiążu przy ul. Oświęcimskiej. Na nagraniu widać podpalacza. Prawdopodobnie to ten sam mężczyzna, który od ponad roku gnębi mieszkańców miasta podkładając ogień. Może mieć na koncie podpalenie kontenerów na śmieci, szop i jednego mieszkania.

Luzak z niego

Na monitoringu widać, jak młody mężczyzna w nocy 23 października ub. r. wchodzi na teren składu budowlanego.

Jest wysoki i szczupły, ubrany w białą bluzę z kapturem i ciemne spodnie.

Wygląda na to, że dość dobrze zna teren. Co jakiś czas oświetlają go światła przejeżdżających ulicą samochodów, ale się tym nie przejmuje. Jest pewny siebie. Idzie swobodnie kołysząc się na boki i wymachując rękami.

- Porusza się charakterystycznie. Może to świadczyć o tym, że jest pijany lub znajduje się pod wpływem środków odurzających - mówi Katarzyna Dąbkowska, rzecznik prasowy policji w Chrzanowie.

Cały film trwa nieco ponad 4 minuty. Zaraz po wejściu na teren składu mężczyzna dostaje się do niewielkiego pomieszczenia gospodarczego, gdzie w kilku miejscach podkłada ogień. Widać płomienie i sporo dymu. Spokojnie czeka aż się rozpali. Później wychodzi na zewnątrz i szuka jeszcze łatwopalnych przedmiotów, którymi można podsycić ogień. Na monitoringu widać również, że bierze pudło i wnosi do wnętrza. Dymu jest coraz więcej.

Mężczyzna raczej nie obawia się tego, że zaraz może zjawić się policja lub straż pożarna. Spokojnym, luźnym krokiem opuszcza skład budowlany.

Tej samej nocy ogień podłożony został jeszcze w położonych w pobliżu budynku gospodarczym przy ul. Wspólnej i mieszkaniu na 1 Maja.

Piotr Bochenek z ul. Wspólnej straty wyliczył na 30 tys. zł. Podpalony budynek gospodarczy stoi ledwie dwa metry od jego domu. Spłonął cały dach, powypadały szyby w oknach oraz drzewo na zimę. Spalił się też rower, kosiarka i inne urządzenia

- Kilka tygodni wcześniej zięciowi ktoś podpalił opony w samochodzie zaparkowanym przed domem. Cudem nie zapaliła się altanka. W podobnym czasie sąsiadce ktoś podłożył ogień na tarasie - wymienia Piotr Bochenek.

Właściciel składu budowlanego przy ul. Oświęcimskiej w Libiążu straty wycenił na 80 tys. zł.

Seryjne podpalenia

Piromana nie zadowala tylko jedno podpalenie. Zazwyczaj wybiera kilka obiektów.

Tak też jest w Libiążu. Podpalenia zaczęły się na początku ub. roku. Ostatnia seria podpaleń była w nocy z 27 na 28 maja br. Wtedy ogień podłożony został pod altaną na ul. Kopernika oraz pod budynki gospodarcze na ul. Potokowej oraz Litewskiej.

- Liczba pożarów na terenie Libiąża jest niepokojąca. Ewidentnie mamy tam do czynienia z grasującym podpalaczem - przyznaje Piotr Bębenek, rzecznik straży pożarnej w Chrzanowie.

Mieszkańcy Libiąża żyją w strachu. Zastanawiają się, kiedy ponownie zaatakuje piroman. Boją się, że dojdzie do tragedii.

- To musi być chory psychicznie człowiek. Widać, że podpalenie daje mu satysfakcję i poczyna sobie coraz śmielej - mówi Tomasz Piątek, mieszkaniec Libiąża. - Że też sumienie go nie ruszy - denerwuje się.

Osoby, które rozpoznają mężczyznę na zdjęciach proszone są o kontakt z chrzanowską komendą policji pod nr. tel. 32 62 46 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Libiąż. Oko kamery uchwyciło podpalacza - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska