Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krze. Koszmarna sąsiadka - droga krajowa

Katarzyna Sipika-Ponikowska
Katarzyna Sipika-Ponikowska
Katarzyna Ponikowska
Ludzie w miejscowości Krze mieszkają tuż przy ruchliwej drodze krajowej nr 94. To istny koszmar. Zdesperowani, od lat proszą o postawienie ekranów akustycznych. Ich apeli nikt zdaje się nie słyszeć.

Autor: Katarzyna Ponikowska

Mieszkańcy ul. Głównej we wsi Krze (gmina Bolesław) mają dość. Ich domy znajdują się tuż przy drodze krajowej nr 94, którą z roku na rok jeździ coraz więcej aut. Ludzie nie mogą spać, oglądać telewizji, a nawet rozmawiać, bo hałas jest zbyt duży. Wiele razy interweniowali w sprawie ekranów akustycznych. Bezskutecznie.

Tomasz Kreft jest jednym z tych, którzy mieszkają najbliżej drogi. Od jego domu do samej jezdni jest dokładnie 10 metrów. Ogrodzenie posesji znajduje się niecałe dwa metry od drogi. - Na podwórko od strony „94” praktycznie nie wychodzimy. Taras mamy z drugiej strony. Czasem tylko zrobimy jakieś ognisko dla znajomych, ale bardzo rzadko, bo to żadna przyjemność słuchać pędzących tirów - mówi Tomasz Kreft. Jeszcze gorzej jest ze spaniem. - Pracuję na nocną zmianę. Wziąłem z kopalni stopery do uszu, żeby móc spać w dzień. Choć w lato i to jest trudne. Nie da się otworzyć okna, szybko robi się bardzo gorąco - podkreśla.

- Przy otwartym oknie nawet rozmawiać się nie da, taki jest szum - dodaje Krystyna Molęda, która mieszka najbliżej drogi 94, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Górną i Główną. Osoby, które mieszkają w drugim i trzecim rzędzie domów od strony krajówki, są w nieco lepszej sytuacji, ale im też hałas bardzo przeszkadza. - Co rok jest gorzej. Te ekrany muszą wreszcie tu stanąć - mówi Estera Nawara. - W Dąbrowie Górniczej ekrany są od dawna. Dlaczego tu ciągle ich nie ma? - pyta Andrzej Czarnota.

Tomasz Kreft podkreśla, że kiedy w miejscowości Krze zaczęły powstawać domy, wokół były tylko pola. Dziś jest droga szybkiego ruchu, a mieszkańcy są skazani na życie przy niej. Starają się odgradzać od jezdni, stawiając wysokie, betonowe płoty lub sadząc zieleń. Pan Tomasz postawił na krzewy. Ma nadzieję, że jeśli nie przed hałasem, to choć trochę ochronią go przed spalinami. Nie wszystkie krzaki radzą sobie jednak z tak dużym zanieczyszczeniem i usychają.

- Kiedy wystąpiliśmy przynajmniej o nasadzenie zieleni pomiędzy naszymi płotami a drogą, posadzono zaledwie kilka sztuk maleńkich drzewek, które będą potrzebowały lat, żeby podrosnąć - denerwuje się pan Tomasz. Mieszkańcy mają żal, że nikogo nie obchodzi ich problem. Tym bardziej że sprawę rozwiązałoby 300 metrów ekranów akustycznych, od jednego skrzyżowania do drugiego. - I o to musimy walczyć od 2008 r. - ubolewa Kreft.

- Teraz samorządowcy chcą połączyć „94” z autostradą A4. Jeden z bardziej prawdopodobnych wariantów idzie właśnie przez Krze - zauważa radny Mateusz Liszka, który interweniuje w tej sprawie. - Ruch zwiększy się jeszcze bardziej. Tymczasem nikt nie myśli o działaniach proekologicznych i takich, które ułatwią życie mieszkańcom - dodaje.

Wójt Bolesławia Krzysztof Dudziński zapewnia, że w połowie 2015 interweniował już w sprawie ekranów w GDDKiA. Niestety, również bez skutku. Ale się nie poddaje. - Będę jeszcze w tej sprawie rozmawiał z nimi w połowie czerwca - zapewnia.

Stanowisko Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad
Na razie mieszkańcy nie mają co liczyć na ekrany akustyczne. Iwona Mikrut, główny specjalista ds. komunikacji społecznej krakowskiego oddziału GDDKiA, poinformowała „Gazetę Krakowską”, że dla lokalizacji ekranów akustycznych w miejscowości Krze wyznaczony został priorytet niski, co oznacza obowiązek wykonania zabezpieczeń akustycznych dopiero do roku 2033. Niestety, małe są szanse, że ekrany staną wcześniej. Podobną odpowiedź na swoje pisma otrzymali mieszkańcy wsi Krze.

Budowy dodatkowych ekranów przy istniejących już drogach krajowych możliwe są po przyznaniu przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa środków finansowych dla konkretnej inwestycji. - W pierwszej kolejności realizowane są te działania, które wynikają z wydanych przez stosowne organy ochrony środowiska decyzji oraz najwyższych priorytetów działań naprawczych, wymienianych w programie ochrony środowiska przed hałasem, opracowanym przez marszałka województwa małopolskiego i uchwalonym przez Sejmik - wyjaśnia Iwona Mikrut. - Zakres potrzeb w tym względzie jest ogromny, a środki finansowe z budżetu państwa ograniczone - dodaje. Program ochrony środowiska dostępny jest na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie.

Priorytety w ramach programu ochrony środowiska przed hałasem określane są na podstawie określonych wskaźników.
Brany jest pod uwagę przede wszystkim poziom przekroczeń dopuszczalnej normy hałasu i liczba mieszkańców na określonym terenie, narażonych na to przekroczenie. Uwzględnia się również czynnik ekonomiczny, by racjonalnie ocenić konieczność np. budowy ekranów akustycznych. Parametry zabezpieczeń akustycznych (w tym długość, wysokość, rodzaj materiału) i szczegółowa lokalizacja wynikają z analizy akustycznej, jaka przeprowadzana jest przez GDDKiA w ramach przygotowania zadania do realizacji.

Jak się dowiedzieliśmy, obecnie w planach budowy zabezpieczeń akustycznych GDDKiA nie ma zadań na terenie powiatu olkuskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska