Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma Park Partner działa w Oświęcimiu. Za wjazd na parking jej pracownik wymusza po 150 złotych. To jest bezprawne

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Parking przy ul. Zaborskiej zarządzany przez firmę Park Partner. Drugi jest za budynkiem. Za wjazd na niego wielki, wytatuowany mężczyzna pobiera 150 zł. Tym, którzy nie chcą płacić, blokuje wyjazd
Parking przy ul. Zaborskiej zarządzany przez firmę Park Partner. Drugi jest za budynkiem. Za wjazd na niego wielki, wytatuowany mężczyzna pobiera 150 zł. Tym, którzy nie chcą płacić, blokuje wyjazd Małgorzata Gleń
Śląska firma Park Partner znalazła sposób na szybki i łatwy zarobek. Wydzierżawiła dwa place koło centrum medycznego przy ul. Zaborskiej w Oświęcimiu. Postawiła tam znak z literą „P” oznaczającą parking. Na tablicy jest informacja, że postój jest płatny 150 zł, tylko że napisana małą czcionką. Wystarczy się zatrzymać, by ją przeczytać, a z zaparkowanego tam volkswagena wyskakuje mężczyzna i wyciąga rękę po pieniądze.

- Wjechałam na placyk, by wysadzić tatę, który szedł do lekarza. Ten typ nie dał mi już odjechać, zaczął grozić, że mam płacić, bo inaczej mi blokadę założy, zrobił mi zdjęcie - opowiada Jadwiga Sajadak z Oświęcimia. Było to na początku kwietnia.

- Zapłaciłam, ale mam żal, bo to zwyczajnie nieuczciwe - nie kryje. Pan Wiesław wiózł żonę na badania.

- Dowód wpłaty tych 150 zł mam w portfelu do teraz. Podjechałem tam dosłownie na chwilę, zgasiłem silnik auta, a wielki mężczyzna już się pojawił i żądał pieniędzy, grożąc blokadą i lawetą - opowiada poszkodowany.

Mężczyzna, który pilnuje wjazdu, zwykle stoi po południu, w godzinach, gdy w centrum pracuje wielu lekarzy.

- Jak zabrał ode mnie 150 zł, to jeszcze mi dziękował, jakbym mu tę kwotę pożyczył. Po czym wsadził je do portfela. Posiedział w aucie może jeszcze z 30 minut i odjechał. Widocznie wystarczająco zarobił - dodaje kolejny poszkodowany.

Takich historii nasi dziennikarze usłyszeli wiele. Proceder trwa od lipca ub. roku.

Kilka razy zdarzyło się, że mężczyzna zakładał blokadę na koło.

Nieraz groził choćby recepcjonistkom z centrum medycznego, które, gdy pierwszy z pacjentów poszedł im się poskarżyć, zwróciły mu uwagę, że tak nie można traktować ludzi.

- Zrobił mi zdjęcie, powiedział, że wie, jak się nazywam i gdzie mieszkam i żebym lepiej się nie interesowała. Zatkało mnie. Zachowywał się jak bandzior - przyznaje recepcjonistka.

Zachowaniem mężczyzny oburzony jest dr Grzegorz Gut, prowadzący przychodnię. Teren, którym „zarządza” Park Partner, należy do pobliskiej firmy.

- Jeżeli chcieliby zarobić na parkingu, to niech biorą pieniądze w sposób uczciwy albo zrobią tam szlaban, jak im przeszkadza, że ktoś tam zostawi auto - mówi Grzegorz Gut.

Centrum medyczne, zaraz po tym, jak zaczęto pobierać haracz od wjazdu na sąsiedni parking, obdzwoniło wszystkich swoich pacjentów, by ich ostrzec, ale ciągle ktoś daje się wykorzystać.

Robert Warwijak po tym, jak sam wyłożył 150 zł za wjazd na parking nadzorowany przez Park Partner, założył na portalu Facebook profil „Nie dla Park Partner”.

Uważa, że w sprawie tej firmy, działającej wcześniej na Śląsku i Dolnym Śląsku, policja i sądy są zbyt wyrozumiałe.

Na Śląsku poszkodowani, pomimo że dzwonili na policję, nic na tym nie zyskali.

Mundurowi przyjeżdżali i odjeżdżali, twierdząc, że to przecież prywatny teren i nic nie mogą.

- To tak jakby doszło do kradzieży w czyimś domu i funkcjonariusze twierdzili, że to nie ich sprawa - denerwuje się Robert Warwijak.

Jak mówi, w końcu udało się „wychować policję”.

- Z powodu braku podjęcia interwencji składaliśmy skargi na niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy. Pomógł w tym wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach, który podkreślił, że blokady mogą zakładać tylko policja i straż miejska - podkreśla Warwijak.

Oświęcimska policja kilkakrotnie była wzywana na ul. Zaborską. Za każdym razem interwencja kończyła się pouczeniem kierowcy o możliwości złożenia sprawy w sądzie re-jonowym w wydziale cywilnym.

Nasi dziennikarze we wtorek na parkingu zastali „poborcę”. Gdy tylko dziennikarka podeszła do jego samochodu, przedstawiając się, kim jest, mężczyzna zrobił jej zdjęcie.

- Ustalę, gdzie mieszkasz - zagroził. Nie zgodził się na podanie telefonu do swojego szefa. Zatrzasnął drzwi i przejechał na drugi parking. Gdy dziennikarka podeszła i tam, odjechał.

Z firmą, do której należy parking, nie udało nam się skontaktować.

Co na to prawo

Działania niezgodne z prawem

Z opinii wydanej przez Komendę Główną Policji wynika, że „zakładanie blokad na koła pojazdów przez osoby utrzymujące porządek w zakresie parkowania pojaz-dów, działające w imieniu lub na rzecz zarządcy terenu, jest bezprawne. Nie ulega wątpli-wości, że regulamin korzysta-nia z dróg wewnętrznych wprowadzony przez zarządcę terenu, upoważniający wspo-mniane osoby do karania użytkowników pojazdów we wspomniany sposób, pozo-staje w sprzeczności z prze-pisami prawa powszechnie obowiązującego” - napisał podinspektor Rafał Kozłow-ski, zastępca dyrektora biura prewencji i ruchu drogowego KGP. Dodał, że bezprawne blokowanie pojazdu stanowi podstawę do interwencji policji.

Firma Park Partner ma kilka wyroków nakazujących oddać niesłusznie pobrane pieniądze. Sąd Okręgowy w Katowicach w jednym z nich potwierdził, że według przepisów blokady samochodowe mogą zakładać policja i straż miejska. Regulacje są jednak martwe, bo nie określają kar dla prywatnych osób i firm, które robią to samowolnie. Można więc liczyć jedynie na zwrot pieniędzy.

Firma więc nadal działa, bo to dla niej opłacalne. Niewielu z poszkodowanych decyduje się na walkę w sądzie.

Wszystkie drogi prowadzą do Zatora. Od tygodnia do Energylan...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska