Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brytyjski dziennikarz na szlaku ucieczki rotmistrza Witolda Pileckiego z obozu Auschwitz

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Marta Goljan, Bogusław Kwiecień, Archiwum PMAB
Postać rtm. Witolda Pileckiego, dobrowolnego więźnia niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau, fascynuje coraz więcej osób, także obcokrajowców

Autor: Bogusław Kwiecień

Jack Fairweather jest brytyjskim korespondentem wojennym i autorem książek. Przez kilka lat relacjonował m.in. konflikty w Iraku i Afganistanie.

O Witoldzie Pileckim dowiedział się po raz pierwszy w 2012 roku, czytając przetłumaczoną na angielski książkę innego więźnia Auschwitz, Józefa Garliń­skiego „Oświęcim walczący”. Trafił w niej na raport Pileckiego z obozu. – Jego postać od początku wydała mi się niezwykła – mówi Jack Fairweather, który postanowił bliżej poznać historię polskiego oficera i napisać o nim kolejną swoją książkę.

Kilka dni temu przyjechał do Państwowego Muzeum Auschwitz zebrać materiały. Spotkał się historykiem dr. Adamem Cyrą, który jak niewielu, zgłębił losy Pileckiego, a potem z Bogdanem Wasztylem ze Stowarzyszenia Auschwitz Memento, który zaproponował mu przemierzenie szlaku ucieczki rotmistrza z obozu. Anglik nie wahał się. O godz. 2 w nocy z poniedziałku na wtorek wraz z asystentką i tłumaczką Martą Goljan wyruszył na 130-kilometrową trasę. Wybór godziny nie był przypadkowy. O tej porze właśnie z 26 na 27 kwietnia 1943 r. uciekł rotmistrz Witold Pilecki wspólnie z dwoma innymi więźniami Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim. Jak podkreśla dr Adam Cyra, to była dobrze przygotowana akcja przy wsparciu obozowej organizacji ruchu oporu.

Datę wyznaczono na czas przypadających wówczas Świąt Wielkanocnych, spodziewając się, że znaczna część obozowej załogi SS będzie na urlopach. Pilecki uznał, że najlepiej będzie zbiec z piekarni, w której wypiekano chleb dla więźniów. Znajdowała się ona 2 km od obozu w okolicach dzisiejszego ronda Niwa. Najpierw jednak trzeba było dostać się do komanda piekarzy.
– Wykorzystując swoje kontakty, Pilecki ulokował tam najpierw Redzeja i Ciesielskiego – mówi historyk. Pierwszy z nich sporządził w chlebie odcisk nakrętki, aby można było na wzór zrobić klucz do otwarcia sztaby na drzwiach piekarni.

Pilecki dostał się do komanda piekarzy po pobycie w bloku szpitalnym, gdzie trafił z podejrzeniem zachorowania na dur wysypkowy. Gdy w pierwszy dzień poszedł do pracy z kolegami, wykorzystali okazję, że jeden esesman był zajęty pisaniem listu, a drugi jedzeniem. W ciągu kilku minut sforsowali drzwi, a potem zabarykadowali je od zewnątrz. Byli wolni.
Uciekali na wschód przez Sołę, potem Wisłę. Szczęśliwie dostali się na teren Generalnej Guberni, w czym pomógł im ksiądz z Alwerni. Dalej przez Puszczę Niepołomicką, Bochnię dotarli 3 maja do Wiśnicza, gdzie znaleźli schronienie w domu rodziny Serafińskich.

Ich ucieczka była na tyle sprytnie zorganizowana, że władze obozowe nie zastosowały odwetu na więźniach. – Jedynie przez Rapportführera został spoliczkowany kryminalista niemiecki, który był blokowym w budynku nr 15, gdzie mieszkało komando piekarzy. Ponadto w areszcie osadzono dwóch esesmanów, którzy nadzorowali więźniów w piekarni – dodaje Adam Cyra.
Jack Fairweather i jego asystentka, podobnie jak uciekinierzy 73 lata wcześniej, jedną z nocy spędzili na zamku Lipowiec pod gołym niebem. W najbliższych dniach pisarz chce dotrzeć do Nowego Wiśnicza. – To jest niesamowite przeżycie – dodaje Anglik, który chce podziękować wszystkim, którzy umożliwili mu przejście tej trasy.

II Rajd Ułanów z Oświęcimia do Alwerni

A 30 kwietnia odbędzie się II Rajd Ułanów szlakiem ucieczki rtm. Witolda Pileckiego.
Rajd rozpocznie się w Oświęcimiu na terenie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Rozpoczęcie rajdu wyznaczono na 8.30. Wcześniej uczestnicy złożą kwiaty pod Ścianą Śmierci w KL Auschwitz. Na starcie rajdu, któremu patronuje w tym roku Andrzej Pilecki, syn rotmistrza, ma stanąć 50 ułanów z Towarzystwa Krzewienia Tradycji Kawalerii Polskiej im. rtm. Pileckiego w Chrzanowie oraz 50 harcerzy. Razem z ułanami konno trasę przemierzy m.in. dziennikarka TVP Anna Popek. W Oświęcimiu ułani na koniach przejadą ul. Kolbego, a następnie wałem wzdłuż Soły w stronę Wisły. W PWSZ ponadto będzie okazja do spotkania z Andrzejem Pileckim oraz obejrzenia filmu „Ucieczka z piekła. Śladami Witolda Pileckiego”. Po drodze przewidziano kilka postojów, m.in. w Domu Ludowym w Gromcu oraz w dworze w Drogini w Muzeum Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie.

A Rajd zakończy się w Alwerni.

Ułani i harcerze spodziewani są o 17 na terenie ogrodów klasztoru Bernardynów. O 17.30 odbędzie się spotkanie z Andrzejem Pileckim. O 18 przewidziana jest msza św. w klasztorze. Z kolei o 19 na rynku w Alwerni odbędzie się koncert zespołu historyczno-patriotycznego Forteca. Rajd zakończy ognisko w ogrodach klasztornych.

Utworzą szlak

A Rajd Ułanów jest główną imprezą promującą projekt utworzenia oficjalnego szlaku historycznego ucieczki z Auschwitz Witolda Pileckiego i dwóch współwięźniów, który upamiętni postać rotmistrza.
Autorami projektu są gmina Alwernia i Stowarzyszenie Auschwitz Memento, ale przystąpiło do niego już 15 partnerów, w tym samorządy, instytucje i stowarzyszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska