Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka ze smogiem. Kielce zawstydzają Kraków?

Piotr Rąpalski
Joanna Urbaniec / Polskapresse
Kielecka straż miejska pokazuje mieszkańcom jak palić dobrym węglem, ekologicznie i taniej. Kraków stawia na kontrole pieców i mandaty, ale mundurowi są pobłażliwi i niewiele to daje.

Od lat straż miejska kontroluje czym krakowianie palą w piecach i ciągle wykrywa sporo przypadków wrzucania do palenisk śmieci. Mundurowi pouczają lub karzą mandatami, choć padają zarzuty, że zbyt pobłażliwie. A tymczasem, mimo tysięcy wymienionych pieców i przeprowadzonych kontroli, smog w Krakowie mamy coraz większy. Często też mieszkańcy zgłaszają się do strażników z interwencją, bo widzą czarny dym z komina u sąsiada. Podejrzewają, że palone są śmieci, ale po przybyciu funkcjonariuszy okazuje się, że prawo nie jest łamane, pali się węgiel, tyle tylko, że źle ułożony w piecu. Dlatego piec kopci.

Ten problem zauważyli mundurowi w Kielcach. Krakowscy strażnicy kontrolują i karzą, a w Kielcach straż miejska zaczęła też uczyć ludzi jak palić ekologicznie i taniej. U nas na to nikt nie wpadł.

W Kielcach strażnicy za 400 zł kupili dwa przenośne piecyki, trochę węgla i drewna. Tak wyposażeni jeżdżą po osiedlach. Pokazują mieszkańcom dwie różne metody palenia. Przy pierwszej z komina bucha mnóstwo gęstego dymu, a przy drugiej widać jedynie drżące od ciepła powietrze. Dymu jest niewiele.

- W pierwszym piecu kładziemy najpierw drewno, rozpałkę, a na ogień wsypujemy węgiel, a w drugim przypadku najpierw dajemy węgiel, na to kładziemy drewno i podpalamy je od góry - mówi Bogusław Kmieć z eko-patrolu straży miejskiej w Kielcach. Filmik z pokazem strażników krąży już w internecie, ale ważniejsze jest to, że funkcjonariusze są zapraszani przez mieszkańców na osiedla do przeprowadzania u nich takich eksperymentów.

Lepsza metoda ma wiele zalet. Główną jest to, że ciepło nie ucieka przez komin, ale zostaje zatrzymane w piecyku i roznosi się po mieszkaniu. Ponadto możemy dokładać wtedy mniej węgla i oszczędzamy nawet do 30 proc. opału. Według szacunków kieleckiej straży, aż 99 proc. mieszkańców Kielc używających pieców korzysta niestety z gorszej metody.

Wiadomo, że w Krakowie stawia się na wymianę pieców, ale pozostało ich jeszcze 16 tys. w mieście, a zakaz palenia węglem wejdzie w życie dopiero w roku 2019. Szkoda, że nasza straż, choć jako jedna z pierwszych w Polsce, już w 2009 roku, rozpoczęła regularne kontrole palenisk, nie wpadła na to, by też edukować. U nas strażnicy skupiają się na kontrolach i karach. W Kielcach też dają mandaty, ale równocześnie próbują pomóc mieszkańcom i miastu, szukając innych sposobów walki z paleniem odpadami.

W Krakowie, w grudniu 2016 roku, przeprowadzono 449 kontroli. Spalanie śmieci wykryto w 34 przypadkach, nałożono 22 mandaty na łączną kwotę 2100 zł, pouczono 11 osób i wystawiono 1 wniosek o ukaranie do sądu.

W styczniu kontrole wzmożono. Było ich już 1112, wykryto 115 nieprawidłowości. Wystawiono 60 mandatów na 8200 złotych, 9 wniosków powędrowało do sądu, pouczono 46 osób.

Pobiera się też próbki popiołu do ekspertyzy, aby ustalić czy faktycznie złamano prawo. Takie jedno badanie kosztuje jednak miasto aż 1000 złotych. Z zebranych ubiegłej zimy 27 próbek w 11 sprawach potwierdzono spalanie odpadów, ale w 16 nie. Zapadło 9 wyroków skazujących po analizie próbki, ale dwie sprawy są ciągle w toku.

W Kielcach w grudniu kontroli było zaledwie 12, ale miasto jest przecież dużo mniejsze. Wykryto 6 naruszeń prawa, wystawiono 3 mandaty na 250 zł, 2 pouczenia, a 1 wniosek powędrował do sądu. Kielecka straż próbek nie pobiera. W styczniu, podobnie jak w Krakowie, również wzmożono kontrole. Było ich już 110, ale wykryto jedynie 11 nieprawidłowości. Wystawiono 6 mandatów na 550 złotych

Wielki smog w Krakowie, internauci próbują złapać oddech MEM...

- Z naszą akcją wystartowaliśmy przed świętami, w grudniu. Te liczby nas cieszą, ale na większy efekt przyswojenia sobie lepszej metody spalania potrzeba czasu, wymaga to przełamania wielopokoleniowych przyzwyczajeń - mówi Wojciech Bafia, zastępca komendanta straży miejskiej w Kielcach.

Co na to nasza straż miejska? - Z uwagą obserwujemy działania innych jednostek w kraju - odpowiada Marek Anioł, rzecznik krakowskiej straży miejskiej. - Każda kontrola paleniska, to nie tylko sprawdzenie, co znajduje się w piecu, ale również okazja, by porozmawiać na temat szkodliwości palenia śmieciami. I z tego strażnicy korzystają - dodaje.

Nie odpowiada, czy straż ma zamiar przeprowadzić akcję edukacyjną wzorem Kielc, choć Kraków promuje się jako gmina, która najmocniej walczy ze smogiem. Urzędnicy aktywizują się jednak dopiero wtedy, gdy problem narasta, czyli w połowie lub końcówce zimy. Z reguły po tym, jak mieszkańcy przeżyli już kilka tygodni w wielkim smogu.

Tej zimy urzędnicy zapowiedzieli, że wiosną m.in. postawią tablicę z mchu pochłaniającą pyły i będą dofinansowywać mieszkańcom zakup roślin działających podobnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Walka ze smogiem. Kielce zawstydzają Kraków? - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska