Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Użeranie się ze smogiem. Kolejny wątpliwy pomysł?

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
materiały prasowe
Miasto chce wypróbować nowatorską metodę walki ze smogiem. Jej skuteczność jest wątpliwa. To ściana mchu, który pożera pyły. Tyle, że na jeden piec potrzeba aż pięć takich instalacji.

Urząd miasta próbuje naprawić lata zaniedbań w walce ze smogiem. Po tym, jak urzędnicy pozwolili na zabetonowanie Krakowa, zabierając miejsce na zieleń, teraz próbują pozbyć się smogu przy pomocy mchu. Chodzi o tzw. City Tree, czyli specjalną ścianę mchu, która ma pożerać smog. Pomysł ciekawy, ale problem tkwi w szczegółach. Potrzeba bowiem kilkadziesiąt tego typu ścian, żeby wywarły one jakiś efekt. Miasto planuje na razie jedną ścianę mchu. Na razie urzędnicy sprawdzają, czy mech rzeczywiście może pożreć smog.

Zwycięzca Smogathonu

Przypomnijmy. Ściana mchu to zwycięski projekt ubiegłorocznego Smogathonu, czyli wydarzenia, gdzie przez 24 godziny szuka się rozwiązania problemu smogu z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Wygrał projekt CityTree niemieckiej firmy Green City Solutions. Tego typu panele stoją już w niektórych miastach na Zachodzie. Jak informuje sam producent, jedna ściana mchu odpowiada 275 drzewom. Dzięki temu dobrze radzi sobie z pochłanianiem dwutlenku węgla i produkcją tlenu. Niestety, pochłania rocznie tylko 12 kg pyłów, z którymi mamy w Krakowie największy problem. Tymczasem jeden piec w niedocieplonym domu produkuje 60 kg pyłów (według raportu ONZ Global Compact o niskiej emisji z 2016 r.). Potrzeba więc pięciu ścian mchu (za 500 tysięcy), aby zrównoważyć jeden piec.

_________________________________________________________________________________


_________________________________________________________________________________

- Miasto walczy o poprawę powietrza na różnych frontach. Głównym działaniem jest program wymiany pieców węglowych. Ale testujemy i realizujemy też inne projekty. Wśród nich są tzw. projekty zielone, a więc nasadzenia roślin, które wyłapują zanieczyszczenia. Jest też pomysł najnowszy - zakup panelu z mchem, który chcemy przetestować w Krakowie - mówi Jan Machowski z biura prasowego magistratu. Po szumnych zapowiedziach z ubiegłego tygodnia, teraz urzędnicy tonują nastroje. - Jesteśmy na etapie zapoznawania się z badaniami dotyczącymi tego tematu - dodaje Machowski. Decyzji o zakupie jeszcze więc nie ma.

Wielki smog w Krakowie, internauci próbują złapać oddech MEM...

Mech sprawy nie załatwi

Ściana mchu jest ciekawym rozwiązaniem, ale kosztownym. Jeden panel to ok. 100 tys. zł, a jego roczne utrzymanie to ok. 10 tys. zł. W Krakowie mamy jeszcze 16 tys. pieców do likwidacji. Musielibyśmy bardzo dużo postawić takich ścian z mchem, aby poradzić sobie z problemem smogu. To nie jest rozwiązanie. To ciągle nie leczenie, tylko stosowanie środków przeciwbólowych.

- Miasto powinno na poważnie zająć się walką z przyczynami smogu, a nie rozdrabniać się. Takie akcje odwracają uwagę od głównego problemu i na pewno nie przyniosą efektu ekologicznego. To wyrzucanie pieniędzy w błoto. Mogłyby one być przeznaczone na szeroką akcję informacyjną, bo jak wiemy liczba wniosków o wymianę palenisk drastycznie spadła - uważa Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Pomysł krytykuje też mocno radny miejski Michał Drewnicki (PiS). Jego zdaniem problem walki ze smogiem może być świetnym biznesem, a wiele firm korzysta na tym i wykorzystuje w tym celu troskę ludzi o zdrowie.

- Miasto chce wesprzeć niemiecką firmę ze jej ścianą mchu. To trochę absurdalne. Następnym krokiem będzie chyba montaż odkurzaczy na każdym przystanku, które będą wyciągać smog z Krakowa. Nie tędy droga. Prawdziwa eliminacja smogu to wsparcie zmiany systemu grzewczego na ekologiczny, co już się dzieje, wspieranie komunikacji miejskiej, budowa parkingów P&R, co akurat idzie bardzo wolno - uważa radny.

Miasto czeka na badania

Z kolei radna Anna Szybist (PO) uważa, że jeden panel mchu wiosny nie uczyni, ale ogólny pomysł popiera.

- Ufam Zarządowi Zieleni Miejskiej. Uważam, że takie ściany mają sens. Jeśli zostały jednak sprawdzone w innych krajach i działają, to nie ma czasu na testowanie. Mamy tak wielki smog, że każde działanie, które przyniesie skutek, jest pożądane. Uważam więc, że ścian od razu powinno być więcej. Idźmy na całość - przekonuje.

Bo to właśnie Zarząd Zieleni Miejskiej miałby się zająć ewentualnym zakupem ściany mchu. Na razie jednak czeka na wyniki badań od niemieckiego producenta.

- Prezentacja to za mało, żeby podjąć ostateczną decyzją. 12 kg pochłanianego pyłu na rok to niewiele. Chcemy też wiedzieć, czy badania były prowadzone w przestrzeni miejskiej, czy tylko laboratoryjne. Odpowiadamy na głos mieszkańców, którzy entuzjastycznie podeszli do pomysłu, ale musimy go zweryfikować - zaznacza Katarzyna Przyjemska-Grzesik z ZZM. Decyzja ma zapaść na przełomie lutego i marca. Czas oczekiwania na moduł z mchem to około trzy miesiące. Dyrektor ZZM Piotr Kempf uważa, że miasto powinno kupić tylko jeden panel, żeby zobaczyć, jak działa.

- Liczę, że zainteresowanie, jakie jest wokół tych ścian, spowoduje że będzie ich więcej i pojawią się firmy, które będą je kupować - mówi Kempf. Dodaje też, że w przyszłości ciekawym rozwiązaniem byłoby, aby deweloperzy stawiali tego typu ściany przy swoich inwestycjach. Bo największą zaletą ścian jest możliwość ich postawienia tam, gdzie nie można zasadzić drzew. Zanim jednak ściana mchu pożre choć trochę naszego smogu, to mieszkańcy muszą się z nim użerać. A tej zimy bardzo często. Dziś znów obowiązuje bezpłatna komunikacja miejska dla kierowców w związku z wczorajszym przekroczeniem norm.

Czytaj więcej o smogu w Krakowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Użeranie się ze smogiem. Kolejny wątpliwy pomysł? - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska