Nadleśnictwo Myślenice bliskie przejęcia części krakowskiego Tyńca

Czytaj dalej
Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Bartosz Dybała

Nadleśnictwo Myślenice bliskie przejęcia części krakowskiego Tyńca

Bartosz Dybała

Nadleśnictwo Myślenice chce zasiedzieć teren, na którym Kraków zaplanował budowę cmentarza. Z kolei sąd odrzucił skargę prokuratora na plan miejscowy, który obejmuje teren pod nekropolię.

Kraków może stracić kolejne, cenne tereny, tym razem w Podgórkach Tynieckich. Chodzi o blisko pięciohektarową działkę, na której ma powstać cmentarz.

W lutym Nadleśnictwo Myślenice wystąpiło do Sądu Rejonowego dla Krakowa - Podgórza z wnioskiem o stwierdzenie nabycia gruntów przez zasiedzenie, co stawia pod znakiem zapytania dalsze losy budowy nekropolii. Do tej pory odbyły się dwie rozprawy, zostali przesłuchani świadkowie oraz przeprowadzono oględziny z udziałem sądu i stron.

Przeciwko przeznaczeniu tego terenu pod miejsca pochówku protestują mieszkańcy. Byli również przeciwni budowie spopielarni zwłok, która ostatecznie powstała.

Skąd w ogóle roszczenia Nadleśnictwa względem tych terenów? Przedstawiciele Lasów Państwowych twierdzą, że od 1947 roku działka jest nieprzerwanie w ich zarządzie.

Sąd odrzucił skargę

Miasto kupiło ziemię od Kurii Metropolitalnej w Krakowie 24 stycznia 1992 roku. Kosztowało to urząd blisko 4 miliardy starych złotych, czyli w przeliczeniu na nowe, ok. 400 tysięcy.

Grunty są objęte planem zagospodarowania przestrzennego „Tyniec - Węzeł Sidzina”, który w większości przewiduje tamte tereny właśnie pod cmentarz oraz zieleń urządzoną.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wspomniany dokument, przegłosowany przez radę miasta. Śledczy stwierdzili, że umiejscowienie cmentarza i spopielarni na terenie podmokłym (bagiennym) narusza przepisy, m.in. sanitarne. Ponadto zwracają uwagę, że budowa na terenie bagiennym może zakłócić obieg wody na tym terenie (a przypomnijmy, że to chroniony prawem teren Natura 2000). Jak się jednak dowiedzieliśmy, WSA oddalił skargę prokuratora. Ten z kolei złożył skargę kasacyjną i obecnie sprawa jest rozpatrywana przez Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie. Nie został jeszcze wyznaczony termin rozprawy.

Na zakupionych ziemiach gmina planowała inwestycję obejmującą cmentarz oraz spopielarnię (pierwsze kremacje odbyły się w marcu ubiegłego roku). Jest realizowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Gmina już w 2011 roku podpisała umowę z polsko-włoskim konsorcjum trzech firm, które pokryje koszty, 24,5 mln zł, i będzie mogło pobierać zyski z działalności jednego i drugiego obiektu.

W ramach współpracy miasto wybudowało i przebudowało część ul. Podgórki Tynieckie oraz ul. Wielogórskiej (inwestycja zakończyła się pod koniec 2013 roku). Przy okazji urząd posadził w tym rejonie ponad 200 drzew.

Konsorcjum złożyło wniosek o pozwolenie na budowę cmentarza na 4 hektarach. Będzie tam około 4 tys. miejsc, jednak jak zaznacza Jan Machowski z biura prasowego magistratu, docelowo nekropolia ma zająć 9 hektarów.

Teren w rękach leśników

Teraz jednak inwestycja stoi pod znakiem zapytania, w związku ze złożeniem wniosku o zasiedzenie (zajmowanie przez kogoś terenu przez 20-30 lat).

Przedstawiciele Lasów Państwowych twierdzą, że działka, na której planowany jest cmentarz, jest częścią byłego, przedwojennego majątku leśnego „Tyniec” (nieco ponad 220 hektarów). Według nich został przejęty 17 lutego 1947 roku przez Skarb Państwa reprezentowany przez ówczesną Administrację Lasów Państwowych. Obejmuje zagospodarowany przez Lasy Państwowe stosunkowo duży kompleks leśny, położony przy autostradowej obwodnicy Krakowa, na prawym brzegu Wisły, w bliskim sąsiedztwie opactwa Benedyktynów w Tyńcu.

„Od momentu przejęcia, to jest od roku 1947, działka ta (wraz z całym przejętym majątkiem leśnym „Tyniec”) znajduje się nieprzerwanie w zarządzie Lasów Państwowych - aktualnie Nadleśnictwo Myślenice” - tłumaczy Tadeusz Dragon, zastępca dyrektora ds. rozwoju Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie.

Dodaje, że konieczne było ostateczne uregulowanie praw właścicielskich. Twierdzi ponadto, że nadleśnictwo otrzymało odmowę wpisu prawa własności Skarbu Państwa do księgi wieczystej, więcpo upływie czasu zasiedzenia, wystąpiło z wnioskiem o stwierdzenie nabycia działki.

Zapytaliśmy przedstawicieli archidiecezji, jak to się stało, że działka, która według Lasów Państwowych jest w zarządzie leśników, nagle znalazła się w rękach kościoła i została sprzedana.

- Nie jestem w stanie ustalić, w jakich latach teren w Podgórkach Tynieckich należał do Archidiecezji Krakowskiej, ale w chwili sprzedaży gminie, akt własności został ustalony na podstawie zapisów w księgach wieczystych - twierdzi ks. Piotr Studnicki, rzecznik archidiecezji. Dodaje, że w momencie sprzedaży gruntów, żadna ze stron nie miała informacji na temat rzekomego prowadzenia na tym terenie gospodarki leśnej przez Nadleśnictwo Myślenice. - Z tego co wiemy, teren już przed wojną należał do kurii - twierdzi z kolei Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu.

- Jeżeli chodzi o własność, wydaje mi się, że ta działka od zawsze była nadleśnictwa. Tak wynika z dokumentów - dziwi się Barbara Łopaczyńska, prezes Stowarzyszenia Zielony Kraków, które broni gruntów przed inwestycją. Jest zawiedziona odrzuceniem skargi na plan przez WSA. - Sąd nigdy nie zajął się tą sprawą co do jej meritum. A plan i inwestycja to nieporozumienie. To tereny zalewowe - dodaje.

Bartosz Dybała

Dziennikarz "Gazety Krakowskiej" i "Dziennika Polskiego". Laureat konkursu Nagrody Dziennikarzy Małopolski w kategorii dziennikarstwo interwencyjne. Zajmuję się tematyką kryminalną, czasami medyczną oraz kwestiami związanymi z zabudową Krakowa.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.