Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówi, że wycelował nożem w pośladki, ale trafił w plecy

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Oskarżony Patryk N., doprowadzany do krakowskiego sądu na rozprawę w policyjnym konwoju, serdecznie przywitał się z kolegami
Oskarżony Patryk N., doprowadzany do krakowskiego sądu na rozprawę w policyjnym konwoju, serdecznie przywitał się z kolegami Artur Drożdżak
23-letni Patryk N. ps. Hiszpan, kibol Wisły Kraków nie przyznaje się do zabójstwa sympatyka Cracovii w Nowej Hucie.

Proces Patryka N., głównego oskarżonego w procesie o zabójstwo na os. Mistrzejowice Nowe, zaczął się w poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Krakowie. Mężczyzna wpadł jako ostatni w ręce policji.

Tragedia rozegrała się w grudnia 2013 r. Pseudokibice Wisły Kraków skrzyknęli się wtedy na os. Złotej Jesieni i postanowili dokonać „wjazdu” z maczetami na wrogi dla nich teren, czyli os. Piastów. 10 grudnia około godziny 20 Filip F. zabrał kolegów do dostawczego auta. W środku oprócz niego siedziało siedmiu kiboli: Maciej M., Roger G., Dawid B., Daniel D., Piotr Ch., Dawid G. i Patryk N. ps. Hiszpan. Mieli maczety, noże i kominiarki. Wysiedli na os. Piastów i spenetrowali okolicę. Naprzeciwko wyskoczyli uzbrojeni w pałkę i maczetę kibole Cracovii - Tomasz P. i Piotr P. Dołączył do nich kolega Piotr Ł., ps. Picia który, zerwał już z tym środowiskiem, ale dalej miał tam kontakty.

Doszło do starcia, podczas którego śmiertelną ranę otrzymał Piotr Ł. Cios w plecy zadał mu „Hiszpan” i zaraz pozbył się noża.

- Celowałem w pośladki, by wyrządzić chłopakowi jak najmniejszą krzywdę, ale on się pośliznął, gdy wyprowadzałem cios i wtedy trafiłem go nożem w grzbiet - wyjaśniał w prokuraturze. Przekonywał, że nie chciał, aby doszło do takiej tragedii. Przed sądem wysoki, ostrzyżony na jeża chłopak odmówił składania wyjaśnień.

Sąd przesłuchał brata i matkę Piotra Ł. Oboje opowiadali o życiu zmarłego, jak zmagał się z uzależnieniem od narkotyków i podjęciem terapii odwykowej w kilku ośrodkach. Paweł Ł. opisywał brata jako osobę skrytą i uzależnioną od środków odurzających. Matka Joanna Ł. nie kryła, że pożyczała pieniądze i spłacała długi syna, które miał u narkotykowych dilerów.

- Nie mówił dokładnie, jakie są to kwoty, ale coś między 6 a 15 tysięcy złotych - zeznała 44-latka.

W dniu tragedii Piotr Ł. był umówiony na spłatę 700 zł długu. Dlatego, kiedy poniósł śmierć, policja brała pod uwagę ten wątek.

Matka i brat zabitego chłopaka od jego kolegi dowiedzieli się, że został ranny i trafił do szpitala. Pojechali do najbliższej placówki i tam dowiedzieli się od lekarza, że 19-latek zginął od ciosu maczetą. Potem wyszło na jaw, że poniósł śmierć od uderzenia nożem. Rodzina była w szoku i na pomoc trzeba było wezwać karetkę, ponieważ tak mocno przeżyła stratę najbliższej osoby.

Joanna Ł. zaznaczyła, że syn był wykorzystywany przez ludzi ze środowiska kiboli. Trenował boks i miał zniżki, kiedy chciał wejść na mecze Cracovii.

Pozostali uczestnicy bójki już usłyszeli prawomocne wyroki od dwóch do trzech i pół roku więzienia. Niektórzy dobrowolnie poddali się karze w zawieszeniu, jak Filip F., który autem podwoził kolegów na miejsce ustawki. Mają też zapłacić 80 tys. zł rodzinie zabitego. Patrykowi N. grozi dożywocie. Od lipca ub.r. jest w areszcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mówi, że wycelował nożem w pośladki, ale trafił w plecy - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska