Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze ze szpitala w Krakowie zrobili ucho z kawałka skroni

Katarzyna Kojzar
Katarzyna Kojzar
Operacja była bardzo skomplikowana - pierwsza taka w Polsce. Jak podkreślają lekarze, pacjent nigdy nie będzie słyszał jak zdrowa osoba, jednak dzięki zabiegowi jego słuch znacząco się polepszy
Operacja była bardzo skomplikowana - pierwsza taka w Polsce. Jak podkreślają lekarze, pacjent nigdy nie będzie słyszał jak zdrowa osoba, jednak dzięki zabiegowi jego słuch znacząco się polepszy Fot. Marcin Makówka
Chłopak urodził się bez małżowiny i ze słabo rozwiniętym uchem wewnętrznym. Specjaliści ze szpitala im. Ludwika Rydygiera zoperowali go w innowacyjny sposób.

Lekarze mówią wprost: to pierwsza taka operacja w Polsce. Udało się zrekonstruować małżowinę uszną, a także część ucha wewnętrznego. Dzięki takiej połączonej chirurgiczno-laryngologicznej operacji, pacjent będzie mógł słyszeć na ucho, którego wcześniej nie miał!

Piętnastolatek z Krakowa urodził się bez małżowiny usznej i bez przewodu słuchowego wewnętrznego - nie słyszał na jedno ucho, bo było zarośnięte kością. Wcześniej był już trzykrotnie operowany. Ale żaden z zabiegów nie zakończył się sukcesem. Pobrana z żebra chrząstka, na podstawie której odtwarzano ucho, z czasem się wchłonęła.

- To bardzo rzadka wada, która utrudnia życie. Pacjent, jako że słyszy tylko z jednej strony, ma problemy ze zrozumieniem mowy czy rozpoznaniem kierunku, z którego dochodzi dźwięk - tłumaczy lek. Piotr Łach, ordynator oddziału laryngologii. To właśnie on razem ze znaną mikrochirurg dr Anną Chrapustą przeprowadzili innowacyjną operację.

Najpierw trzeba było odtworzyć wewnętrzny przewód słuchowy. - Musieliśmy otworzyć i „uporządkować” jamę bębenkową, a także odtworzyć błonę - wyjaśnia dr Łach.

Następnie krakowscy mikrochirurdzy musieli stworzyć ucho zewnętrzne. Żeby to zrobić, użyto polietylenowego szkieletu małżowiny usznej i pokryto go unerwionym płatem pobranym z okolicy skroniowej. Na to położono przeszczep skóry.

Płat będzie przerastał konstrukcję, dzięki czemu organizm nie potraktuje ucha jako ciała obcego i go nie odrzuci.

Ambulans konny, prawdopodobnie pierwszy w krakowskiej stacji pogotowia (arch. KPR)

125 lat Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Zobacz jak dawni...

- Ta operacja była dla pacjenta ostatnią deską ratunku - twierdzi dr Chrapusta. - Ale to, że był wcześniej operowany, stanowiło dodatkową trudność. Musiałam usunąć cząstki chrząstek, które się wchłonęły. Masę czasu straciłam na odseparowanie tkanki od blizn, jakie zostały po wcześniejszych zabiegach. Gdyby to było dziewicze ucho, operacja mogłaby potrwać nawet pięć godzin krócej.

W efekcie zabieg zajął 11 godzin. Zakończył się o 20:30 w poniedziałek. Na ostateczny efekt trzeba jeszcze poczekać. Pacjent i lekarze są jednak dobrej myśli. Na razie ucha nie widać, ponieważ jest zakryte opatrunkiem pod ciśnieniem. Dzięki ssaniu płat ściśle przylega do polietylenowego szkieletu. Proces gojenia się ran potrwa około pięciu tygodni.

- Dotychczas takie wady operowaliśmy wieloetapowo - zaznacza dr Łach. - Nikt wcześniej nie połączył wytworzenia przewodu wewnętrznego z jednoczesnym zrekonstruowaniem małżowiny usznej.

Dr Chrapusta podkreśla: - To pierwszy taki zabieg, więc nie mamy w tym zakresie doświadczenia. Ale jeśli wszystko pójdzie dobrze, chcielibyśmy w przyszłości wykonywać 20 takich operacji rocznie.

WIDEO: Ratownik medyczny: Świeżej rany nie zalewamy wodą utlenioną!

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska