Kraków. Wbrew obietnicom jednak zamkną ul. Grzegórzecką

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
Nicole Makarewicz

Kraków. Wbrew obietnicom jednak zamkną ul. Grzegórzecką

Nicole Makarewicz

Od 31 lipca ulica Grzegórzecka będzie zamknięta dla samochodów i autobusów. To oznacza objazdy. Droga będzie zamknięta przez remont torowiska, który doprowadzi do kumulacji letnich utrudnień.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ogłosił wczoraj, że jedna z najważniejszych ulic w mieście zostanie zamknięta dla autobusów i samochodów. Powodem jest remont torowiska tramwajowego, którego początek zaplanowano na poniedziałek. Jest już nieczynne z powodu trwającej inwestycji kolejowej. Samochody nie wjadą na drogę, choć wcześniej urzędnicy twierdzili, że przeprowadzą prace tak, by nie utrudniały ruchu kołowego. Zapewniali jednocześnie, że Grzegórzecka będzie cały czas przejezdna. Remont w połączeniu z innymi reorganizacjami ruchu w mieście sprawi, że podróżujących po Krakowie czeka komunikacyjny armagedon.

Remont przy remoncie

Prace ruszą w poniedziałek,31 lipca, a zakończą się w niedzielę, 13 sierpnia. Spowodują całkowite zamknięcie ulicy. To już kolejny remont w tym ważnym punkcie miasta, bo przecież od15 lipca trwa przebudowa wiaduktu nad Grzegórzecką. To element miliardowej, kolejowej inwestycji (modernizacja trasy E30 Kraków Główny Towarowy - Kraków Rudzice), polegającej m.in. na dobudowaniu dodatkowych torów dla Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej. To właśnie ona spowodowała, że tramwaje od zachodniej strony nie wjeżdżają na rondo Grzegórzeckie. Przez wyłączenie torowiska z ruchu kilka linii zmieniło swoje trasy, niektóre zostały zawieszone, pojawiły się też nowe. Zamiast tramwajów zaczęły jeździć zastępcze autobusy. W ostatecznym rozrachunku zmiany dotknęły tysięcy krakowian, którzy na co dzień korzystają z komunikacji miejskiej. Od 17 lipca trwają prace demontażowe przewodów i słupów trakcyjnych linii tramwajowej.

- Umożliwią one przygotowanie miejsca pod budowę filarów dodatkowego wiaduktu kolejowego nad ul. Grzegórzecką - tłumaczy Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK. Podczas prac wykorzystywany jest ciężki sprzęt, m.in. pociąg sieciowy, koparki, samochody ciężarowe. Przy innych robotach również dźwigi.

Tak wielkie przedsięwzięcie, jak przebudowa zabytkowego wiaduktu nie zablokowało jednak i nie zablokuje ulicy, a remont torowiska tramwajowego już tak. - Prace zostały zaplanowane tak, aby zminimalizować zmiany dla pasażerów i mieszkańców Krakowa - informuje Szalacha i podkreśla, że PKP zakłada, że ruch kołowy i pieszych zostanie zachowany na najważniejszych szlakach komunikacyjnych, z którymi krzyżuje się inwestycja. Czyli na: Wrocławskiej, Prądnickiej, Lubicz, Grzegórzeckiej, Podgórskiej, Zabłocie, Dekerta, Powstańców Wielkopolskich, Obrońców Lwowa, Półłanki. Skoro tak ogromna przebudowa może być zorganizowana tak, by auta cały czas mogły jeździć Grzegórzecką, to dlaczego remont torowiska, który wydaje się prostszą operacją, całkowicie blokuje ruch na tej arterii?

- Ponieważ częściowo na jezdni będą ustawione dźwigi, które będą podnosiły i przenosiły płyty torowiska. Maszyny będą operować w zasięgu samochodów. Gdyby coś się urwało, to mielibyśmy problem z samochodami - tłumaczy Michał Pyclik z biura prasowego ZIKiT-u powołując się na względy bezpieczeństwa. Dodatkowym kłopotem jest to, że remont torowiska zbiega się w czasie z pracami na Basztowej.

Do końca wakacji zamknięte jest jej skrzyżowanie z ulicami Pawią, Lubicz i Westerplatte. Wszystkie te ulice są ślepe - nie przejeżdżają tamtędy ani samochody osobowe, ani pojazdy komunikacji miejskiej, w tym tramwaje. Na ulicy Lubicz tramwaje dojeżdżają do skrzyżowania z Rakowicką.

Połączenie prac PKP, remontu na Basztowej i Grzegórzeckiej znacznie pogarsza sytuację mieszkańców, która przecież i tak jest już trudna. Spytaliśmy ZIKiT, dlaczego jednostka nie poczekała do zakończenia prac na Basztowej, by dopiero wtedy rozpocząć remont torowiska na Grzegórzeckiej?

- Chcemy wykorzystać czas kiedy są wakacje, kiedy nie ma tramwajów na Grzegórzeckiej, a ruch samochodowy jest mniejszy - wyjaśnia Pyclik.

Takie tłumaczenia ZIKiT-u nie przekonują przewodniczącego dzielnicy I Stare Miasto Tomasza Darosa, który zwraca uwagę, że planowane zmiany będą bardzo niekomfortowe dla mieszkańców krakowskiego centrum.

- Odkąd została zamknięta Basztowa, więcej samochodów jeździ Grzegórzecką i Dietla. Jeśli chodzi o pierwszą z nich, to auta nie poruszają się po torowisku, więc moim zdaniem jego remont może przebiegać w sposób mniej inwazyjny, np. w nocy. Ewentualnie w godzinach szczytu ulica powinna być przejezdna - twierdzi Daros.

Objazd przez Podgórską

W poniedziałek okaże się, jak koncepcja ZIKiT-u spodoba się kierowcom, którzy będą jeździć wyznaczonym objazdem przez cały okres prac remontowych, choć działania robotników będą podzielone na dwa etapy.

Najpierw Grzegórzecka będzie niedostępna dla aut na odcinku od ul. św. Łazarza do Śniadeckiego, a od 7 sierpnia - od Rzeźniczej do Chodkiewicza.

Co ważne, remont spowoduje też zmianę organizacji ruchu na ul. Blich, która zmieni się w drogę jednokierunkową w kierunku ul. Kopernika.

Trasę objazdową będą też pokonywać autobusy (184, 484, 722 i linie nocne 601, 608, 610, 611).

- Nie da się ukryć, że kumulacja remontów jest duża. Najbardziej odczuwają to pasażerowie komunikacji miejskiej, ponieważ zmian w kursowaniu tramwajów i autobusów jest sporo - komentuje Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

WspółpR. Bartosz Dybała

Nicole Makarewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.