Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków tnie program LIFE

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
Michal Gaciarz / Polska Press
Miasto musi ograniczyć działania antysmogowe w unijnym projekcie, a równocześnie wyda więcej. Nie będzie firmy ekspertów, która miała pomóc wymieniać piece. Przybędzie za to urzędników.

Przez to, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska nie dołożył 20 mln złotych do unijnego, antysmogowego programu LIFE, Kraków będzie musiał wyłożyć dodatkowe miliony złotych. Magistrat zapewnia, że i tak osiągnie zakładane cele, czyli głównie przyspieszenie rozpatrywania wniosków o dotacje dla mieszkańców do wymiany pieców węglowych. Będzie to robić jednak większa liczba urzędników, co do pracy których krakowianie mieli zastrzeżenia, a nie wynajęta firma ekspertów, jak planowano.

Program LIFE w mieście ma funkcjonować przez osiem lat. Dzięki dotacji z UE (42 mln zł) oraz NFOŚ (20 mln zł) gmina miała do niego dołożyć tylko 689 tys. zł. Fundusz pieniędzy nie dał, a przyznanie środków z Unii jest zagrożone. Koszty Krakowa wzrosły do 3,5 mln zł.

Co więcej, ze współpracy wycofała się firma ESCO, spółka-córka Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, która, miała zapewnić krakowianom darmowe wsparcie - dobierać dla nich najtańsze ekologiczne źródła ogrzewania. Świadczy te usługi za opłatą m.in. dla firm.

Do 2018 roku pracować miało 10 doradców spółki w pięciu punktach miasta i pomagać nawet 600 mieszkańcom w miesiącu, w tym odwiedzać ich domy, zachęcać do wymiany pieca i pomagać w niej.

Działania ESCO wyceniono na 2,5 mln zł, w tym miało być zaledwie 246 tys. zł wkładu własnego firmy. Jednakże bez dotacji z NFOŚ przedsiębiorstwo musiałoby zapłacić dużo więcej, dlatego wycofało się z projektu.

W zamian magistrat zorganizuje tylko trzy punkty informacyjne, w których zostanie zatrudnionych sześć osób. Obiecuje, że oni też będą odwiedzać mieszkańców z pyłomierzami i kamerami termowizyjnymi, co ma pomóc w doborze najlepszego, nowego źródła ogrzewania. Ponadto gmina zatrudni dodatkowych 14 pracowników do obsługi składanych wniosków o dotacje.

Władze Krakowa zapewniają, że i tak uda się przyspieszyć wymianę pieców. A czas rozpatrywania wniosków ma skrócić się z kilku miesięcy do 9 dni. Poza programem LIFE już zatrudniono 14 nowych urzędników.

- Zmiany organizacyjne, które miały być współfinansowane ze środków LIFE i tak będą realizowane - zapewnia nas Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. - Struktura wewnętrzna jednostki odpowiedzialnej za nadzór nad Programem Ograniczania Niskiej Emisji została już zmodyfikowana, ale oczekiwanie na decyzję NFOŚ spowodowało wstrzymanie prac reorganizacyjnych na ponad miesiąc.

Ponadto w ramach LIFE Kraków ma przygotować ekspertyzę z kilkoma wariantami wprowadzenia strefy ograniczonej emisji komunikacyjnej. Chodzi tu o ograniczenie ruchu aut, szczególnie w śródmieściu, głównie pojazdów niespełniających wysokich norm emisji spalin. Rząd PiS zapowiada powrót do pomysłów PO, aby wprowadzić takie możliwości dla gmin nowelizacją ustawy o ochronie środowiska. Do tego miała powstać w ramach LIFE także baza danych dotycząca wszystkich samochodów w mieście.

Ponadto miasto miało produkować rocznie 5000 sztuk materiałów informacyjnych i edukacyjnych, jeśli chodzi o walkę ze smogiem i ochronę powietrza. Będzie ich mniej niż planowano, podobnie różnych akcji edukacyjnych w mieście.

W programie mają też wziąć udział aktywiści z Krakowskiego Alarmu Smogowego, głównie w akcjach informacyjnych: przygotowaniu materiałów dla księży, lekarzy, nauczycieli i mieszkańców. Szukają większych pieniędzy. Mieli wyłożyć 73 tys. zł, a teraz potrzebują grubo ponad pół miliona.

Początkowo jednak wyliczono, że bez wsparcia z NFOŚ Kraków będzie musiał dołożyć 4,5 mln zł, aby wykonać wszystkie założone cele. Dlaczego urzędnicy twierdzą, że uda się, mimo że przeznaczą milion złotych mniej?

- Zostały ograniczone wydatki przeznaczone na wynajem powierzchni biurowych czy np. sprzęt biurowy. Zostanie wykorzystany istniejący sprzęt w urzędzie - tłumaczy Jan Machowski, z biura prasowego magistratu. Ponadto 14 zatrudnionych pracowników w LIFE ma zarabiać mniej niż planowano.

Prawda jest też taka, że program ten w mieście miał ruszyć już w styczniu, tymczasem rozpocznie się dopiero w lipcu i stąd dodatkowe oszczędności, ale kosztem wcześniejszego polepszenia usług dla krakowian.

Co gorsza, koszty mogą jeszcze wzrosnąć. Unia Europejska domaga się decyzji od Urzędu Marszałkowskiego, w jakim zakresie LIFE będzie realizowany. A miał dotyczyć 37 gmin i kilku instytucji. Kilkanaście z nich już się wycofało. Unia może odebrać całość 42 mln zł dotacji lub część z tej kwoty. Wtedy gminy pozostające w LIFE mogą być zmuszone wyłożyć więcej.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska