Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Raz za dużo, raz za mało. Radni zwiększą limity na alkohol?

Piotr Ogórek
Fot. Malgorzata Genca / Polska Press
Radni prezydenckiego klubu chcą zwiększenia limitu punktów z alkoholami. Po tym, jak na wniosek prezydenta ich liczbę zmniejszono rok temu. Czy Twoim zdaniem ilość punktów sprzedaży alkoholu w Krakowie jest odpowiednia? Skomentuj na forum pod artykułem i zagłosuj w sondzie!

Klub Przyjazny Kraków proponuje, aby limit punktów sprzedających alkohol powyżej 4,5 proc. (nie dotyczy piwa) znów zwiększyć do 2500: 1200 dla lokali gastronomicznych (w tym pubów) i 1300 dla sklepów.

Rok temu w lipcu Rada Miasta Krakowa na wniosek prezydenta Jacka Majchrowskiego uchwaliła nowy limit przyznawania koncesji na sprzedaż alkoholu. Obniżono go z 2500 do 2378. „Za” byli głównie radni PiS i część PO. Co ciekawe, przeciwni byli radni prezydenccy. Zmiany w życie weszły w lipcu tego roku. Teraz okazuje się, że koncesje stracą np. restauracje ze Starego Miasta działające od wielu lat, które głównie obsługują turystów. Część musi zwolnić pracowników, niektórym grożą bankructwa. Zmiany nie poszyły tak, jak planowano. - Wkrótce stracimy koncesję, a nowej nie dostaniemy, bo jest kolejka. Jak mam mówić Francuzom czy Włochom, że nie mogą wypić wina do obiadu? - pyta Mariusz Fiba, który prowadzi restaurację na Rynku Głównym.

W zeszłym roku nie tylko zmniejszono limit, ale rozdzielono go dla sklepów i lokali gastronomicznych, odpowiednio po: 1275 i 1103. Do tego limity wyznaczono dla wszystkich dzielnic. Po tym, jak zmiany weszły w życie wiadomo było, że część działających przedsiębiorców, na zasadzie losowości, straci koncesje. Zmiany miały uderzyć w uciążliwe całodobowe budki z alkoholem, a straciły lokale gastronomiczne czy sklepy, które nikomu nie przeszkadzają - alkohol wysokoprocentowy może zniknąć też z wybranych sklepów wielkopowierzchniowych.

Według danych z Urzędu Miasta na 13 października, w Krakowie funkcjonowało 1150 lokali gastronomicznych ze sprzedażą mocnych alkoholi i 1268 sklepów prowadzących tego typu działalność. Limit dla sklepów nie jest wypełniony, a 47 lokali będzie się musiało pożegnać z koncesjami. Dlatego radni Przyjaznego Krakowa zaproponowali zmiany.

- Mówiliśmy, że te zmiany wprowadzą problemy. Chcemy powrotu do limitu 2500 - mówi Rafał Komarewicz, przewodniczący klubu. Do tego proponują zwiększenia limitu dla lokali w Starym Mieście - z obecnych 685 do 775.

Obecny stan rzeczy mocno krytykują przedsiębiorcy.

- Zmniejszanie limitów i ich rozbicie na dzielnice jest niedorzeczne. Powinno być więcej limitów dla lokali, bo to sklepy generują patologię - mówi wzburzony Leszek Lejkowski, wiceprezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej.

Prezes Kongregacji Wiesław Jopek postuluje limit 3000 i likwidację limitów dzielnicowych. Radni Przyjaznego Krakowa dali się częściowo przekonać. Kazimierz Chrzanowski nie wykluczył przywrócenia ogólnomiejskiego limitu dla gastronomii. Zmiany powinna poprzeć większość radnych PO.

- Już rok temu mówiłem, że przy takiej zmianie stracą lokale, które wcale nie są uciążliwe - zaznacza Aleksander Miszalski, szef krakowskiej PO. Jak dodaje, teraz w klubie odbędzie się dyskusja, po której zdecydują, jakie rozwiązanie wprowadzić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska