Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Adwokat skazany na 2 lata więzienia za próbę wyłudzenia kamienicy

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Mec. Adam W. (po lewej) i Aleksander L. w krakowskim sądzie
Mec. Adam W. (po lewej) i Aleksander L. w krakowskim sądzie Marcin Banasik
Adam W. usłyszał wyrok 2 lat więzienia, a Aleksander L., który miał zlecić „odzyskanie” kamienicy został skazany na 1,5 roku za kratami. Wyroki nie są prawomocne.

Wojna, sfałszowany testament krakowskiego Żyda, kamienica warta miliony, międzynarodowe śledztwo. – Materiał tej sprawy nadaje się na scenariusz bardzo dobrego filmu – przyznał wczoraj podczas ustnego uzasadnienia wyroku sędzia Maciej Czajka.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ MARKA KĘSKRAWCA: Wyrzut sumienia wymiaru sprawiedliwości

Sąd nie miał żadnych wątpliwości, iż adwokat Adam W. i jego klient Aleksander L. chcieli w Krakowie wyłudzić kamienicę przy ulicy Dietla 101 i działkę przy ul. Koletek 11, warte razem ponad 3 mln zł.

Prawnik został skazany na 2 lata więzienia, 10 tys. zł grzywny i 8-letni zakaz wykonywania zawodu. Jego klient, który miał zlecić „odzyskanie” nieruchomości usłyszał wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności. Orzeczenie sądu jest nieprawomocne.

76-letni Adam W. pomimo skazania wciąż jest czynnym adwokatem, chociaż już trzy lata temu krakowska adwokatura wszczęła przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. – Aktualnie jest ono zawieszone do uprawomocnienia się wyroku – mówi Marcin Kosiorkiewicz, rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie.

Sprawa dotyczy kamienicy żydowskiej rodziny Feinerów, którzy przed wojną mieszkali w Krakowie. W PRL-u posesja stała się własnością państwa. Dopiero w 1999 r. pojawił się Aleksander L., który twierdził, że jest prawowitym spadkobiercą działki i budynku. Reprezentował go mecenas W. Przedstawił dokumenty, według których rodzina Aleksandra L. pomagała Feinerom podczas niemieckiej okupacji i za to ci przekazali im spadek. Dostarczył również dokument z ukraińskiego archiwum, według którego spadkobiercy zginęli podczas obławy gestapo w 1941 roku.

Zaniepokojeni lokatorzy kamienicy zaczęli zgłaszać swoje wątpliwości, m.in. takie, że Feinerów widziano po wojnie w Krakowie. Wszczęte śledztwo wykazało, że mieszkańcy budynku mieli rację.

Później okazało się, że testament został sfałszowany, jak również dokumenty potwierdzające śmierć Żydów podczas wojny. Na jednej z rozpraw pojawił się zresztą syn prawowitego spadkobiercy, który zeznał, że jego ojciec Samuel Feiner żyje w Baltimore w USA.

W sprawę zaangażowali się reporterzy TVN, którzy podczas prowokacji dziennikarskiej chcieli udowodnić, że adwokat pomaga w zdobyciu fałszywych dokumentów, potwierdzających prawo do przejęcia innych kamienic.

Sędzia Maciej Czajka przyznał, że śledztwo było żmudne i pracochłonne. Same załączniki akt sprawy zajmują ponad 60 tomów. Zawierają dokumenty, m.in. z Argentyny i Stanów Zjednoczonych, dokąd Feinerowie wyemigrowali po wojnie.

Śledczy zlecili m.in. badanie grafologiczne rzekomego podpisu właściciela kamienicy na testamencie. Biegły doszedł do wniosku, że został on sfałszowany.

Sprawa była trudna również z tego powodu, że ciężko było określić wiek Samuela Feinera. Próbowała wykorzystać to obrona oskarżonych, twierdząc, że być może nie jest to właściciel kamienicy.

Podczas śledztwa okazało się, że Feiner po wojnie „odmłodził się” podając w urzędzie, iż urodził się później niż w rzeczywistości. Po latach przyznał, że zrobił tak, bo w tamtym czasie pomogło mu to w szukaniu młodszej od siebie kandydatki na żonę.

Sędzia Czajka podkreślał, że proces, mimo iż dotyczy próby wyłudzenia kamienicy, nie ma żadnego związku z głośną aktualnie aferą reprywatyzacyjną, która dotyczy warszawskich i krakowskich nieruchomości.

– W sprawach reprywatyzacji chodzi o wyłudzanie budynków i działek od skarbu państwa, w tym postępowaniu oskarżeni próbowali wyłudzić nieruchomości od prywatnych współwłaścicieli – wyjaśnił sędzia.

Podkreślił, że największym złem było to, iż przestępstwa dopuścił się adwokat, czyli przedstawiciel zawodu zaufania publicznego. W związku z tym ucierpiała również cała korporacja adwokacka, tracąc wiarygodność w oczach społeczeństwa.

Skazany Adam W. był już podejrzewany o to, że przez pięć lat – od grudnia 1988 do grudnia 1993 roku – zajmował się handlem dziećmi. Według śledczych miał w ten sposób zarobić nie mniej niż 372,8 tys. złotych. Od tych zarzutów mecenas został jednak uniewinniony.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 18

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Adwokat skazany na 2 lata więzienia za próbę wyłudzenia kamienicy - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska