Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bloki rosną przy kamieniołomie

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Realizacja muzeum na terenie obozu KL Plaszow jest coraz bliżej. Będzie ministerialne dofinansowanie. Wciąż nie ma pomysłu na kamieniołom Liban. Tymczasem w jego sąsiedztwie rośnie blokowisko.

Teren dawnego niemieckiego nazistowskiego obozu KL Plaszow ma w końcu zostać godnie zabezpieczony. Cel jest coraz bliżej, bo w ostatnich dniach została podpisana umowa, zgodnie z którą Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dofinansuje aktualizację dokumentacji projektowej zagospodarowania tego historycznego miejsca. Na razie służy tylko spacerowiczom z psami lub, niestety, młodzieży, która jeździ tam na rowerach crossowych, czy urządza sobie imprezy.

Teraz ma tam powstać Muzeum - Miejsce Pamięci. Zaopiekuje się nim Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Problem jest natomiast z terenem pobliskiego Kamieniołomu Liban, w którym w trakcie II wojny światowej zlokalizowany był karny obóz pracy. Nie jest w zarządzie MHMK. Nadal nie ma konkretów w kwestii jego zagospodarowania, a pobliskie tereny już są zabudowywane przez deweloperów.

Bloki wśród zieleni

Na terenie KL Plaszow przeprowadzono już badania archeologiczne. Historycy wiedzą dzięki nim m.in., gdzie znajdował się plac apelowy. Archeolodzy nie kryją zaskoczenia liczbą odkrytych przedmiotów, wśród których są rzeczy osobiste więźniów i przedmioty codziennego użytku: naczynia, sztućce czy pilnik. Prace objęły aż 25 arów. Prowadzono je w pobliżu ul. Jerozolimskiej i Abrahama. Jak dowiedzieliśmy się od dyrekcji MHMK, jeszcze w tym roku zostanie otwarta wystawa znalezisk. Przewidywania są takie, że już do 2020 roku teren obozu uda się przekształcić w muzeum.

Ale problem jest z pobliskim kamieniołomem. Teren należy do gminny, ale wciąż nie ma kompleksowej wizji jego zagospodarowania. Na szczęście chroni go plan miejscowy, choć w jego sąsiedztwie wyrosną bloki, które wbiją się klinem w niezabudowany do tej pory zielony obszar.

- Zabudowa jest realizowana zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego. Na etapie jego opracowywania zawsze wnioskowaliśmy, żeby zabudowa była bardziej ograniczona. Nie mieliśmy na to jednak bezpośredniego wpływu - twierdzi Jacek Bednarz, przewodniczący rady dzielnicy Podgórze. - Mam nadzieję, że lokatorzy, którzy tam się wprowadzą, będą mieli świadomość, w sąsiedztwie jakiego terenu przyjdzie im mieszkać - dodaje Bednarz.

Deweloper, czyli firma Atal, która realizuje tam swoją inwestycję, tak opisuje ją na stronie internetowej:

„Niedaleko osiedla znajduje się Kopiec Kraka, który otaczają malownicze łąki i ścieżki spacerowe. W okolicy można znaleźć również Kamieniołom Liban, który jest miejscem o historycznym i industrialnym charakterze”. Zgodnie z informacjami w pobliżu zbiegu ulic Wielickiej oraz Jerozolimskiej mają powstać dwa bloki, które, zdaniem dewelopera, „doskonale wkomponują się w panoramę tej części miasta”.

Co dalej z Libanem?

O ile deweloperskich zapędów już nie da się zatrzymać (można było to zrobić na etapie procedowania planu), o tyle można jeszcze uchronić teren kamieniołomu przed dalszą degradacją. Pytanie, kto się tym zajmie i czy uda się pozyskać pieniądze?

- Podstawowy obowiązek ochrony dotyczy terenu, który został wpisany do rejestru Małopolskiego Konserwatora Zabytków. Ten obszar jest objęty planami muzealnymi - twierdzi Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. - Jeśli chodzi o teren samego kamieniołomu Liban, nie jest przekazany nam w zarząd. Pytanie, na ile samorząd miejski, może z własnych środków zajmować się tym terenem, skoro już wziął na siebie odpowiedzialność za obszar objęty ochroną? Na to pytanie nie ma na razie odpowiedzi.

Wizję zagospodarowania terenu miał kiedyś Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. Zgodnie z nią miało to być miejsce dla centrum edukacji ekologicznej i kulturowej, oczywiście z uwzględnieniem historycznego charakteru terenu. Chciał wykorzystać do tego istniejące zabudowania na terenie kamieniołomu.

- W miejscowym planie zagospodarowania te tereny są zabezpieczone pod zieleń. Jest to jednocześnie miejsce, które reprezentuje kawał historii. Na pewno trzeba zabezpieczyć obiekty, które już się tam znajdują i są wpisane do rejestru zabytków. W tym roku będziemy mieli dokumentacje w zakresie prac konserwatorskich i ekspertyzy - twierdzi Łukasz Pawlik, zastępca dyrektora ZZM. - Nie mamy w tym momencie większych planów, bo nie ma zabezpieczonego finansowania - dodaje. Jego zdaniem kamieniołom ma bardzo duży potencjał jeśli chodzi o wspinaczkę. - Są też bardzo ciekawe obiekty budowlane, o które należy zadbać i zachować je w obecnym stanie - kwituje.

Co z willą komendanta?

Z historią KL Plaszow wiąże się również inne miejsce: willa przy ulicy Heltmana 22, gdzie podczas wojny mieszkał Amon Goth, komendant obozu. Swego czasu był pomysł, aby zakupiło ją właśnie Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, ale ostatecznie nie udało się do niego przekonać dyrekcji. Dyrektor Niezabitowski mówił w mediach, że trzeba upamiętniać ofiary Holocaustu, a nie Gotha. Budynek trafił w końcu w ręce prywatne.

Jeszcze w tym roku ma się zakończyć jego remont. Zgodnie z zapewnieniami willa nadal będzie miała charakter mieszkalny.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska