Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Znamy wyniki sekcji. Bracia utopili się, mimo że w studni był tylko metr wody

Lech Klimek
Lech Klimek
Gorlice112
Znane są już wyniki sekcji zwłok braci z Bystrej, którzy w miniony czwartek po południu próbując usunąć awarię związaną z brakiem wody w przydomowej studni, chcieli sprawdzić instalację i się utopili.

- Ze wstępnych badań wynika, że mężczyźni się utopili - mówi Tadeusz Cebo, szef gorlickiej Prokuratury Rejonowej. - Mieli też obrażenia głowy, ale nie ma to nic wspólnego z udziałem osób trzecich. Po prostu, doznali ich, gdy wpadli do studni, najpewniej kalecząc się o cembrowinę - dodaje.

Sprawa wstrząsnęła całym regionem z dwóch powodów. Tragiczna śmierć dotknęła braci - 63 - letniego Andrzeja Sz. i 46-letni Bogdana, mieszkających w jednym gospodarstwie domowym razem z siostrą. To właśnie ona znalazła braci i wszczęła alarm. Z niedowierzaniem gorliczanie przyjęli z kolei wiadomość, że do tragedii doszło w studni, która miała zaledwie 2,5 metra głębokości, ale poziom wody sięgał tylko metra.
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE:
[b]Gorlice. Dwaj bracia zginęli w studni. Naprawiali przydomowy wodociąg
[/b]
- Wszystko wskazuje na to, że mężczyźni, nachylając się do studni, wpadli do środka po prostu niemal równocześnie, być może jeden pociągnął za sobą drugiego i zwyczajnie się w niej zakleszczyli. Szans na przeżycie właściwie nie mieli, bo zwyczajnie nie mogli się w niej ruszyć.

Za późno na ratunek

Był czwartek, 12 lipca, dokładnie godz. 13.58, gdy ratownicy zostali wezwani do Bystrej. Już samo zgłoszenie brzmiało dramatycznie: ludzie w studni, pomóżcie! Nic nie były w stanie zrobić zespoły ratunkowe, które gnały na sygnale do Bystrej w gminie Gorlice na ratunek mężczyznom, których sąsiedzi wyciągnęli ze studni.

Wtedy nie wiadomo było jeszcze w jakich okolicznościach zginęli. Można było tylko przypuszczać, że zajmowali się czyszczeniem studni. Dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej podał tylko, że, gdy służby ratownicze dotarły na miejsce, mężczyźni byli już na powierzchni, a sąsiedzi, którzy próbowali ich ratować, podjęli reanimację. Ta przejęta przez ratowników nic nie pomogła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska