MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W sklepie, w telewizji czy na cmentarzu - spotkanie warte jest dobrego słowa

Włodziemierz Zapart
archiwum
Spotkania zawierają w sobie ryzyko, że nie spełnią oczekiwań. Nie inaczej będzie w sobotę na cmentarzach

Skażytie, kak zważyt' etu kartoszku? - zapytał młody człowiek, który miał kłopot z ważeniem ziemniaków na samoobsługowej wadze w supermarkecie przy krakowskim dworcu kolejowym. Młodzieniec pochodził z Ukrainy, umiał nawet nieźle mówić po polsku, ale pewniej czuł się na gruncie języka rosyjskiego i po rosyjsku rozmawiał ze swoimi kolegami Ukraińcami.

W ogóle ten sklep przy Dworcu Głównym i cała tamtejsza galeria handlowa to prawdziwa wieża Babel. Podczas zakupów spotykają się tam ludzie z wielu krajów, mieszają się języki, przewijają różne kolory skóry. Kraków nigdy nie był całkowicie odcięty od świata, ale takie skupienie zagranicznych gości, jak obecnie, jednak zwraca uwagę. Przy czym biblijna wieża Babel, która jest symbolem pomieszania języków, zamętu i porażki, przedstawia się w tym wypadku całkiem sympatycznie. Bo jednak można się dogadać, ziemniaki czy kartoszki da się kupić bez problemu i w tym sklepie przy krakowskim Dworcu Głównym nikomu nawet nie przyjdzie do głowy, żeby okazywać innemu człowiekowi nieprzychylność.

Życie biegnie jak zawsze, ale jednak świat się zmienia. Papież Franciszek mówi, że teoria ewolucji gatunków wcale nie kłóci się z nauką Kościoła, przestrzegając, żeby Pana Boga nie wyobrażać sobie jak magika z czarodziejską różdżką. Muzułmanie rozdają Koran na ulicach niemieckich miast i planują, żeby tą swoją akcją uświadamiającą, prowadzoną pod hasłem "Czytaj!", objąć również Polskę. Wielkiego powodzenia im u nas nie wróżę, ale jednak widać, że spotkanie starego z nowym odbywa się dziś inaczej niż dawniej.

Nie zawsze nam się to podoba, często wywołuje zamieszanie i protesty. Dość wspomnieć tajemniczy i wywołujący wybuchy emocji dżender. Albo spójrzmy choćby na spotkanie tzw. misji z biznesem w wydaniu telewizyjnym - na przykładzie programu "Rolnik szuka żony". Sceny, które tam widzimy, wywołują zażenowanie i zaskakują groteskowością. Oglądalność jednak jest, co świadczy, że telewidzowie w pewnym stopniu akceptują taki właśnie obraz świata. Dlaczego akceptują? Może dlatego, że nie mają wyboru, bo nikt im nie proponuje niczego innego. Ale jeszcze bardziej prawdopodobne, że akceptują, bo tacy właśnie są, bo w tym programie odkrywają samych siebie lub swoich znajomych, sąsiadów.

Można by podać więcej przykładów rozczarowujących spotkań. Na przykład, czy spotkanie naszych wyobrażeń na temat demokracji z realiami życia w Polsce nas satysfakcjonuje? Czy widoczny awans cywilizacyjny naszego kraju, który zachodzi w ostatnich latach, jest na miarę naszych ambicji? Czy wzrost produktu krajowego brutto zaspokaja nasze potrzeby netto? Nie zawsze, tylko trochę, a czasami wcale.

Spotkania zawsze zawierają w sobie ryzyko, że nie spełnią oczekiwań. Nie inaczej będzie jutro, gdy na cmentarzach spotkamy się z tłumem innych ludzi. Gdy spotkamy się z widokiem dziwacznych zniczy, z roku na rok większych i droższych, napuszonych wiązanek sztucznych kwiatów, co roku bardziej pstrokatych, nawet i elektronicznych ozdób. Wielu z nas będzie rozczarowanych tłokiem w autobusach i nieprzystającą do okoliczności spotkania żywych z umarłymi rewią mody, która co roku odbywa się 1 listopada.

Z zawodem trzeba się liczyć i zapewne nie da się całkiem go uniknąć, lepiej jednak nie nastawiać się konfrontacyjnie i zawczasu przygotować w sobie odpowiednią dozę dobrej woli. Łatwiej wtedy będzie znieść pachnącą naftaliną czapkę cioci albo nowiutkie adidaski szwagra, które pasują do okoliczności jak wół do karety. Bo przecież nie adidaski stanowią o wartości ludzi i spotkań. A samo spotkanie - może już ostatnie? - warte jest tego, żeby je docenić i spojrzeć przychylnie na drugiego człowieka. Może on ma inne upodobania, ceni inne wartości, ale przecież do niego także świat należy. Więc jeśli przyszedł na cmentarz, na spotkanie żywych i umarłych, to nie ma między nami żadnej różnicy.

Prawybory samorządowe "Gazety Krakowskiej". Wybierz prezydentów, burmistrzów i wójtów. Najpopularniejsze miasta: Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Chrzanów | Brzesko | Zakopane

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska