Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kościelisku chcą nazwać jedną z ulic w gminie imieniem znanych lekarzy Bronisławy i Kazimierza Dłuskich

Aurelia Lupa
Bronisława i Kazimierz Dłuscy, małżeństwo lekarzy - sanatorium w Kościelisku to było dzieło ich życia
Bronisława i Kazimierz Dłuscy, małżeństwo lekarzy - sanatorium w Kościelisku to było dzieło ich życia Muzeum Tatrzańskie
W gminie Kościelisko planują zmienić nazwę części ulicy Nędzy-Kubińca na ul. Bronisławy i Kazimierza Dłuskich. To małżeństwo lekarzy, którzy zainicjowali w Kościelisku budowę sanatorium przeciwgruźliczego. Zasłużyli się także dla Polski. Dzięki Bronisławie jej sistra - Maria - wylądowała w Paryżu i stała się panią Skłodowską-Curie.

Gmina Kościelisko ogłosiła właśnie zamiar zorganizowania konsultacji społecznych w sprawie zmiany nazwy części ulicy. - Konsultacje skierowane są do zameldowanych, pełnoletnich mieszkańców gminy Kościelisko, a ich celem jest uzyskanie opinii mieszkańców gminy Kościelisko na temat zmiany nazwy fragmentu drogi z ul. Nędzy-Kubińca na ul. Bronisławy i Kazimierza Dłuskich, tj. odcinka prowadzącego od głównej osi ul. Nędzy-Kubińca, obok budynku Urzędu Gminy oraz ośrodka AMW Rewita do ul. Karpielówka - informują urzędnicy z urzędu gminy Kościelisko.

Konsultacje będą odbywać się od 20 listopada do 4 grudnia – Mieszkańcy mogą wyrazić swoje zdanie za pomocą formularza dostępnego na stronie www.gminakoscielisko.pl.

Bronisława i Kazimierz Dłuscy to postacie nie szablonowe. Przyszli na świat w czasach, kiedy państwa polskiego nie było na mapach Europy. To miało wpływ na ich losy.

Kazimierz Dłuski od nastoletnich lat uczestniczył w działalności konspiracyjnej przeciwko carskiej Rosji. Z tego powodu wydalono go ze szkół m.in. Petersburgu i Odessie. Współtworzył ruch socjalistyczny na ziemiach polskich i współpracował z Ludwikiem Waryńskim. To z tego powodu został przez władze carskie uznany za przestępcę politycznego i został zmuszony do opuszczenia kraju. Wyjechał m.in. Genewy, Paryża. Tam podjął studia w dziedzinie nauk politycznych, ale ostatecznie ukończył studia medyczne. Następnie rozpoczął praktykę lekarską w Paryżu.

W czasie studiów medycznych Kazimierz poznał Bronisławę Skłodowską. Była to starsza siostra przyszłej noblistki - Marii. Bronisława podjęła studia na paryskiej Sorbonie. Musiała wyjechać do Francji, ponieważ w zaborze rosyjskim kobiety nie mogły studiować medycyny. Wtedy Maria wspierała siostrę finansowo pracując jako guwernantka. Bronisława wybrała jako specjalizację ginekologię, a w 1894 roku obroniła tytuł doktorski. Tematem jej pracy było karmienie niemowląt piersią.

Kazimierz i Bronisława pobrali się w 1890 roku. W ich paryskim mieszkaniu bywali m.in. Ignacy Paderewski, Józef Piłsudski, Władysław Mickiewicz. W 1898 roku Dłuscy przenieśli się do Galicji, by założyć nowoczesne sanatorium, w którym leczono by choroby płuc. Doktor Dłuski wyjechał na praktykę do szwajcarskiego Davos, a także ośrodków we Francji i Niemczech, aby poznać najnowsze metody leczenia sanatoryjnego.

Kiedy w 1886 r. Zakopane za sprawą dra Tytusa Chałubińskiego uzyskało status uzdrowiska, wówczas powstał pomysł budowania domów zdrowia, sanatoriów, gdzie leczono niemal wszystkie choroby, w tym gruźlicę. W tamtych czasach pod Tatry zjeżdżała elita oraz artyści z wszystkich trzech zaborów. Odpoczywali tu m.in.. Henryk Sienkiewicz, Helena Modrzejewska, Stefan Żeromski, Tadeusz Boy-Żeleński. Pod Tatrami schronienie znalazł nawet Lenin.

Pierwsze sanatorium przeciwgruźlicze utworzył w Zakopanem dr Marian Hawranek - w 1898 r. Jednak prawdziwą perełkę wśród ówczesnych uzdrowisk otwarto w 1902 r. w Kościelisku. Ośrodek był przygotowany na przyjęcie aż 100 kuracjuszy. Był to wówczas jeden z największych budynków na Podhalu. Budowa tak dużego obiektu wymagała poważnych nakładów finansowych. Włączyła się w to nawet nasza noblista - Maria Skłodowska-Curie.

Dlatego najpierw w 1899 r. w Krakowie zawiązało się Towarzystwo Akcyjne, skupiające akcjonariuszy powstającego sanatorium przeciwgruźliczego. Inicjatorem budowy był Ignacy Jan Paderewski, wybitny pianista, ówczesny celebryta światowej rangi. W radzie nadzorczej znaleźli się także m.in. Henryk Sienkiewicz, Maria Curie-Skłodowska, jej brat Józef Skłodowski, a także Kazimierz Dłuski oraz inżynier Bruno Abakanowicz. Towarzystwo dysponowało funduszem rzędu 135 tys. zł reńskich. Ta kwota została przeznaczona na zakup gruntu na południowym stoku Gubałówki na wysokości 930 metrów n.p.m., w odległym o trzy kilometry od Zakopanego Kościelisku.

Prace budowlane ruszyły wiosną 1900 r. Autorem projektu był polski architekt Wandalin Beringer. Zaprojektował gmach sanatorium w stylu zakopiańskim. Jego dziełem jest również budynek „Dworca Tatrzańskiego” przy ulicy Krupówki. Podczas prac wykończeniowych pojawiły się problemy finansowe. To wtedy noblistka Marii Skłodowska-Curie przekazała część potrzebnej kwoty - ze swojej nagrody Nobla.

Do użytku budynek został oddany jesienią 1902 r. Czteropiętrowy gamach miał 76 pokoi. Na każdym piętrze były łazienki z bieżącą wodą, toalety. Był też własny wodociąg i kanalizacja z oczyszczalnią ścieków. Budynek ogrzewany był przez centralne ogrzewanie parą o niskim ciśnieniu. Zamontowano tam dwie windy - osobową oraz dźwig do dostarczania potraw. Pokoje dla chorych posiadały wentylacje. W sanatorium pomieszczenia zostały tak zaprojektowane, by zapobiegać zbieraniu się kurzu. Z tego powodu narożniki w pokojach, a także krawędzie mebli były zaokrąglone. Meble zabezpieczono lakierami umożliwiającymi łatwe czyszczenie. Podłogi wyłożone zostały linoleum, ściany pomalowane farbami, które umożliwiały dezynfekcję nawet kilkukrotną w ciągu dnia.

Pokoje zostały usytuowane tylko na stronę południową, natomiast podjazd dla samochodów został zlokalizowany od wschodu - co miało zapobiec osadzaniu się kurzu na południowej stronie. Dodatkowo w budynku była nowoczesna sala operacyjna, laboratorium chemiczno-bakteriologiczne, a nawet apteka. Natomiast dla uprzyjemnienia czasu chorym zalazła się m.in.: sala teatralna, fortepianowa, biblioteka z czytelnią, telefony oraz kapliczka w stylu regionalnym, a na zewnątrz - drewniane werandy. Na tamte czasy był to na wskroś nowoczesny budynek z nowatorskimi rozwiązaniami.

Kierowanie ośrodkiem powierzono Kazimierzowi Dłuskiemu. Prowadził sanatorium wraz z żoną przez 16 lat - do 1918 r. W czasie pobytu pod Giewontem małżonkowie angażowali się społecznie. Kazimierz był m.in. współzałożycielem i pierwszym prezesem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz prezesem Towarzystwa Muzeum Tatrzańskiego. Oboje przyczynili się do budowy murowanego gmachu Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.

Dłuski swoją przygodę z Podhalem przerwał w 1918 r., gdy został wysłany przez naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego z misją dyplomatyczną do Paryża. Wraz z Ignacym Paderewskim reprezentował interesy polskie na konferencji pokojowej w 1919 roku. Po zakończeniu misji dyplomatycznej, doktor Dłuski nie wrócił już na Podhale. Osiadł w Warszawie, gdzie zmarł w 1930 r. Został pochowany na Pęksowym Brzysku w Zakopanem. Z kolei Bronisława Dłuska na prośbę młodszej siostry Marii objęła funkcję dyrektora w Instytucie Radowym w Warszawie.

Wtedy obowiązki dyrektora sanatorium przejął dr Olgierd Sokołowski. To on wprowadził m.in. naświetlania chorych na gruźlice lampą kwarcową. I choć sanatorium było najpocześniejszym na tamte czasy obiektem, jego następca Jan Linde w 1928 roku odsprzedał sanatorium Ministerstwu Spraw Wojskowych. Sanatorium otrzymało imię marszałka Józefa Piłsudskiego. Budynek przeszedł całkowity remont. Z pięknych wnętrz nie zachowało się wiele. Obecnie obiekt funkcjonuje jako Wojskowy Dom Wypoczynkowy "Rewita".

Modernizacja głównej stacji kolejowej w Zakopanem

22 grudnia wrócą pociągi do Zakopanego. Dojadą już na główną...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska