Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kominach często są ptasie gniazda, a nawet butelki po wódce

Marek Podraza
Marek Podraza
Nasi strażacy odnotowują coraz więcej wyjazdów do pożarów sadzy w kominach. Tylko w minionym tygodniu w powiecie gasili je cztery razy.

- Mamy niepokojący wzrost przypadków wyjazdów do pożarów palącej się w kominach sadzy. W niedzielę po południu około godziny 17 otrzymaliśmy wezwanie do budynku mieszkalnego w Szymbarku. Takie akcje wymagają wejścia na dach budynku i gaszenia proszkiem palącej się sadzy, przez komin - informuje nas mł. bryg. Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach.

To nie były jedyne wyjazdy naszych strażaków w minionym tygodniu. Wyjeżdżali także do palącej się sadzy w kominach w Bobowej, Stróżówce i Ropicy Polskiej. Taki stan rzeczy nie dziwi naszego mistrza kominiarskiego Mariusza Wagnera, który jasno mówi, że ludzie nie dbają o kominy.

- Są tygodnie, gdy nie mamy żadnego wezwania do czyszczenia kominów. Teraz, gdy rozpoczął się sezon grzewczy, ludzie zaczynają martwić się swoimi kominami lub czyszczą je różnymi sposobami. Nie ma co ukrywać, że niektóre kominy kominiarza nie widziały od nowości, a sadzy tam nie brakuje. Najgorsze są te oblepione sadzą jak asfalt. Powstaje ona w wyniku palenia mokrym drewnem, ale nie tylko. W przypadku gaszenia takiej sadzy może dojść nawet do rozerwania komina - wyjaśnia Mariusz Wagner z zakładu kominiarskiego w Gorlicach.

Teraz w okresie jesienno-zimowym nasi kominiarze są zapraszani do domów trochę częściej, ale też za rzadko. - Średnio mamy około 15 kominów w tygodniu do wyczyszczenia, a domów w całym powiecie jest mnóstwo. Nigdy nie zapomnę sytuacji, jak jedna pani sprawdzała, czy jest czad w łazience, za pomocą kota. Przed kąpielą zamykała go w łazience na dłuższy czas - jak przeżył, to szła się kąpać. W końcu kot padł i wtedy nas wezwała. W kominie znaleźliśmy ptasie gniazdo, ale zdarzają się też... butelki po alkoholu - mówi z uśmiechem mistrz kominiarski.

Często pożary sadzy spowodowane są właśnie typowymi zaniedbaniami przez użytkowników kominów. - Podstawowym i najważniejszym błędem jest brak czyszczenia przewodów dymowych. Jednak to nie wszystko. Palenie w piecu śmieciami, mokrym drewnem również prowadzi do osadzania się cząsteczek sadzy. Paląca się w wysokich temperaturach sadza może spowodować pęknięcia i nieszczelności w przewodzie kominowym. Wysoka temperatura lub ogień wydobywający się ze szczelin komina może doprowadzić do zapalenia się materiałów otaczających przewód kominowy i pożar mamy gotowy - informuje mł. bryg. Dariusz Surmacz.

Tylko w tym roku do takich właśnie pożarów spowodowanych przez ludzką nieodpowiedzialność nasi strażacy wyjeżdżali 30 razy. - To wyraźny wzrost, bo w ubiegłym roku mieliśmy tylko 16 wyjazdów. Ludzie zgłaszają nam też przypadki palenia w domowych piecach różnych rzeczy. Począwszy od starych ubrań, a skończywszy na zużytych butach. Widać to zresztą, jak jeździmy do akcji, że z komina unosi się często czarny dym. Apelujemy co roku o rozwagę w okresie grzewczym i m.in. czyszczenie kominów, ale to nie pomaga - dodaje na koniec oficer prasowy KP PSP w Gorlicach.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska