Czy oni w tym ZUS-ie są nienormalni, czy myślą, że ja, prosty doktorant to zrozumiem, odpiszę na to, wyjaśnię? Czy oni naprawdę chcą, żebym tam do nich teraz łaził, stał w kolejce, pytał o co chodzi? Czy chcą mnie oglądać? Czy ja chcę ich oglądać? Czy nie mogą napisać „Proszę zrobić to a to”. Niech nawet napiszą „Ty łajdaku, ty flejo ostatnia, przyjdź tu, podpisz, zapłać albo weź tyle a tyle PLN”. Dlaczego urzędnicy nie mówią ludzkim głosem, tylko zachowują się jak kapłani albo kosmici z innego gwiazdozbioru? Dlaczego marnują tyle papieru? Czy mają zabawę, jak kiedyś w Urzędzie Skarbowym, z przysyłania mi kosmicznych gróźb i możliwych kar „od 20 tys. do pół miliona” za „utajnienie dochodów” tylko po to, żebym na miejscu, ze stanem przedzawałowym dowiedział się, że chodzi o 26 groszy? Czy to jest zabawne?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?