Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeci bandyta poszukiwany

Robert Szkutnik
Robert Szkutnik
Na mokrej i śliskiej jezdni jadące z nadmierną prędkością auto rabusiów - renault uderzyło w jadącego prawidłowo opla astrę. Dwóch bandytów zostało chwilę później zatrzymanych, trzeci uciekł
Na mokrej i śliskiej jezdni jadące z nadmierną prędkością auto rabusiów - renault uderzyło w jadącego prawidłowo opla astrę. Dwóch bandytów zostało chwilę później zatrzymanych, trzeci uciekł KPP Myślenice
Policja szuka trzeciego rabusia, który włamał się do salonu gier w Mucharzu. Rabusie mieli broń. Po napadzie uciekali samochodem, którym zderzyli się z innym pojazdem. Świadkowie boją się zemsty.

Mimo że od tamtych wydarzeń mija tydzień, mieszkańcy gminy nadal nimi żyją. Nieczęsto bowiem się zdarza, żeby we wsi doszło do rabunku i policyjnego pościgu.

W piątek po południu (25.09) w Mucharzu na parkingu opodal restauracji Baracuda i stacji benzynowej zatrzymał się renault. Podróżujący nim trzej mężczyźni nie byli jednak zainteresowani jedzeniem, ale znajdującym się na tym samym placyku drewnianym barakiem z napisami: Casino Club, Black Jack, Hot Spot. Budynek był zamknięty, więc włamali się do niego i obrabowai znajdujące się tam automaty do gry.

Złodziei po skoku zauważył jednen z gości restauracji, który wszczął alarm. W pościg za bandytami ruszyły znajdujące się w lokalu gastronomicznym dwie kobiety i mężczyzna. Już w trakcie pogoni z samochodu zadzwonili na policję.

Nikt z tej trójki nie chce o zdarzeniu opowiadać. - Boimy się zemsty, bo jeden ze złoczyńców jest na wolności - mówi córka właścicielki restauracji. - Kucharz też nic nie powie - zaznacza.

Bandyci uciekali drogą krajową nr 52 w stronę Suchej Beskidzkiej, dlatego do akcji włączyli się policjanci z powiatu suskiego. Widząc, co się święci, rabusie skierowali się w stronę powiatu myślenickiego. Gnali tak szybko, że spowodowali wypadek. Na granicy Sułkowic i Harbutowic ich auto zderzyło się z prawidłowo jadącym oplem astrą. W wypadku ucierpiały trzy osoby z opla. Dwie z nich odwieziono do szpitala. Natomiast bandyci ze swojego samochodu wyszli cało i zaczęli uciekać dalej pieszo.

W tym czasie do pościgu włączyli się policjanci z komendy w Myślenicach.

- Jednego z mężczyzn złapano po krótkim pościgu w lesie, drugiego ujęto po kilku godzinach. Trzeci jest nadal poszukiwany - mówi Jerzy Utrata, szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach. Dodaje, że według szacunków właściciela obrabowanego lokalu skradziono 7,5 tys. zł, ale część łupu odzyskano. W pojeździe, który porzucili włamywacze, policja znalazła pistolet gazowy.

Zatrzymani to 30-latek bez stałego zameldowania oraz 38-letni mieszkaniec Brzezinki. Obaj są w policyjnym areszcie. Na podstawie zebranych dowodów funkcjonariusze policji potwierdzili, że obaj zatrzymani mają związek z kradzieżą oraz włamaniem do automatów do gier, w związku z tym prokuratura postawiła im już zarzuty włamania i rabunku.

Trwają poszukiwania trzeciego ze sprawców. Policja nie podaje szczegółów ze względu na śledztwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska