Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Puszczy Tomasz Tułacz: Jesteśmy w trudnym momencie

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Tomasz Tułacz - trener Puszczy Niepołomice
Tomasz Tułacz - trener Puszczy Niepołomice Wojciech Matusik
- Jesteśmy rozczarowani, i nie ma co ukrywać, jesteśmy w pewnym dołku, w trudnym momencie, składają się na to różne okoliczności. Jeżeli chodzi o ocenę gry, to Stal Rzeszów zasłużyła na wygraną, my nawet grając w przewadze nie byliśmy specjalnie w stanie stworzyć zagrożenia - przyznał Tomasz Tułacz, trener Puszczy Niepołomice po meczu, w którym jego drużyna, przegrywając 0:1, w 1/16 finału odpadła z Pucharu Polski.

Dodał: - Graliśmy bez pomysłu, bez głowy, bez planu, jaki mieliśmy na ten mecz. Nawet wysłanie Artura Craciuna do linii ataku nie spowodowało u moich zawodników jakiejś refleksji, co chcemy i jak chcemy zrobić. Ani jednej piłki nie zagraliśmy na Artura, jest to dla mnie niezrozumiała rzecz.

Niepołomicki zespół bramkę w Rzeszowie stracił tuż przed końcem I połowy. Od 62 minuty (po czerwonej kartce Łukasza Góry) miał przewagę jednego zawodnika. A na mecz z pierwszoligowcem Tułacz wystawił mocny skład.

- Tak jak powiedziałem: jesteśmy w trudnym momencie, a problem, który nas dotyczy, określiłbym tak: wszystko odcina. Odcina myślenie, odcina swobodę działań i to, niestety, przekłada się na to, w jaki sposób gramy. Teraz głównym zadaniem dla nas jest wyjście z tego impasu - przyznał szkoleniowiec. - Myślę, że po dniu przerwy z oczywistych przyczyn (1 listopada - przyp. tb) wrócimy i bogatsi o pewne doświadczenia, ze zdrowymi zawodnikami, którzy wracają od czwartku, spróbujemy zbudować coś, co da nadzieję na to, że będziemy funkcjonować lepiej.

Niepołomicki zespół w ekstraklasie nie wygrał od dwóch miesięcy, w miniony piątek uległ Koronie Kielce 3:5, jest w strefie spadkowej.

- Gra w Pucharze Polski bez jakichś obciążeń czy presji była najlepszym momentem na wyjście z tego dołka. Niestety, sposób operowania piłką, pewne zachowania to nie jest to, do czego sami się przyzwyczailiśmy, najzwyczajniej w świecie jest to rozczarowujące - komentował Tułacz. Mówił też: - Stal Rzeszów zasłużenie wygrała. Lepiej operowała piłką, lepiej zachowywała się w różnych fazach meczu, my graliśmy jakbyśmy byli sparaliżowani. Wręcz odwrotnie zakładaliśmy dzisiejszy występ: wręcz prosiłem zawodników, źle to zabrzmi, ale tak było, żeby mieli trochę radości, trochę funu, trochę uśmiechu na twarzach.

I podsumował: - Mamy orzech do zgryzienia, ale to jest coś nornalnego w piłce nożnej, trzeba sobie z takimi sytuacjami radzić. Poradziliśmy sobie w pierwszej lidze czy nawet w drugiej, myślę, że dobrze będziemy sobie radzić z tym tematem i w ekstraklasie. Oczywiście, czas pokaże i dopiero fakty przemówią, ale głęboko wierzę, że tak się stanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska