TOPR wznowił poszukiwania 46-letniego turysty z województwa opolskiego

Poszukiwania 46-latka rozpoczęły się w poniedziałek popołudniem, gdy TOPR otrzymał informacje o tym, że turysta nie wrócił z wyprawy. Policja znalazła jego samochód na parkingu w Kirach. Stamtąd Rafał ruszył w kierunku Czerwonych Wierchów. Ostatni ślad po nim to zdjęcie z Chudej Przełączki, jakie wysłała w sobotę o godz. 8.18 do swojej znajomej. Potem nikt z bliskich nie miał z nim kontaktu. Policja próbowała namierzyć jego telefon komórkowy. Nie udało się. Ten jest wyłączony.

W poniedziałek popołudniem TOPR wykorzystał śmigłowiec do poszukiwań. We wtorek w teren ruszyło 20 ratowników. Zabrali także drony. Przeszukiwali rejon Chudej Przełączki, Ciemniaka. Na użycie śmigłowca nie pozwoliła pogoda.

- Przeszukiwany był też rejon Doliny Tomanowej, gdzie zauważona została świeża lawina. Teren ten nadal jest niebezpieczny, bo na górze pozostała nadal spora warstwa śniegu, która może się oderwać. Dlatego lawinisko zostało zbadane przy użyciu dronów – mówi Krzysztof Długopolski, ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Popołudniem - z uwagi na pogarszające się warunki – poszukiwania zostały przerwane. Wtorkowa akcja poszukiwawcze nie dała żadnego efektu. Ratownikom nie udało się znaleźć żadnego śladu po zaginionym turyści.

- W środę wznowiliśmy poszukiwania. W teren ruszyło ok. 20 ratowników. Używają drony, ale także do akcji ruszył śmigłowiec, bo pogoda na to pozwala – mówi Długopolski. Dodaje jednak, że w nocy z wtorku na środę w górach spadło kilkanaście centymetrów świeżego śniegu. A to oznacza, że jeśli gdzieś jakieś ślady poszukiwanego były, właśnie zostały zakryte przez śnieg.

- Osoby, które mają jakiekolwiek informacje pomocne w poszukiwaniach Rafała Pięcioraka prosimy o kontakt mailowy pod adresem [email protected] lub telefoniczny pod nr 18 206 34 44 - apelują ratownicy TOPR.