Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Finał sporu o Franciszkańską, nagły zwrot akcji

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Janusz Hudyma przy remontowanym od roku odcinku Franciszkańskiej. Droga czeka na kamień
Janusz Hudyma przy remontowanym od roku odcinku Franciszkańskiej. Droga czeka na kamień Paweł Chwał
Ul. Franciszkańska na całym odcinku powinna mieć historyczną nawierzchnię, czyli „kocie łby”. Konserwator zabytków pokrzyżował plany drogowców.

Remont fragmentu ul. Franciszkańskiej ciągnie się już od roku. Pierwotnie, na prośbę Zarządu Dróg i Komunikacji, zgodę na ułożenie na nim asfaltu wydał konserwator zabytków.

Po interwencjach mieszkańców i pasjonatów historii miasta (sprawę opisywaliśmy przed rokiem na łamach „Gazety Krakowskiej”) konserwator wycofał swoje przyzwolenie na nakładkę asfaltową.

- Zapisy planu zagospodarowania przestrzennego mówią jednoznacznie, że w razie remontu ul. Franciszkańskiej nawierzchnia z otoczaków powinna być zachowana. Zamiana jej na asfalt nie wchodzi w grę - mówi Andrzej Cetera, kierownik tarnowskiej delegatury Służby Ochrony Zabytków. Satysfakcji z tego powodu nie kryje Stanisław Siekierski , miłośnik Tarnowa. To on „wychodził” u konserwatora zmianę decyzji.

- Ulica ma charakter historyczny. To ostatni trakt w Tarnowie wyłożony „kocimi łbami”, który zachował się do czasów współczesnych i taki wygląd powinien zachować - przekonuje.

Zmiana decyzji konserwatora mocno pokrzyżowała szyki drogowcom.

- Musieliśmy odliczyć koszty ułożenia asfaltu firmie, która wygrała przetarg na remont ulicy. Wykonane zostały na niej już wszystkie prace poza nawierzchnią. To oznacza, że dopóki nie wyłonimy wykonawcy, który ułoży na niej otoczaki, nie można z niej korzystać - wyjaśnia Dawid Sasak z ZDiK.

Dworzec autobusowy w Tarnowie

Zobacz jak wyglądał Tarnów przed laty! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Prace w tym miejscu już przeciągnęły się o pół roku z powodu dokopania się do wodociągu, który nie był ujęty w ewidencji. Perturbacje z wyłonieniem nowego wykonawcy mogą opóźnić oddanie inwestycji o kilka miesięcy. Dodatkowo konieczne będą przesunięcia w budżecie, gdyż miasto nie ma zarezerwowanych na ten cel pieniędzy.

- Bawią się z tym remontem niemiłosiernie, ku rozpaczy osób, które tu mieszkają lub prowadzą swój biznes. Klienci nie mają do mnie jak dojechać, a jeszcze większy problem mają dostawcy, którzy dostarczają mi towar - narzeka Janusz Hudyma, właściciel sklepu przy remontowanym odcinku Franciszkańskiej. W planach jest odnowienie nawierzchni z otoczaków na całej długości Franciszkańskiej - od kościoła Bernardynów - ale to dopiero kwestia przyszłości.

- Asfalt jest tańszy i trwalszy. Nawierzchnia z „kocich łbów” może i ładnie wygląda, ale boję się, że będziemy mieć z nią mnóstwo problemów - mówi Marian Ogrodnik, dyrektor ZDiK.

Już wiadomo, że po remoncie nieuniknione będzie ograniczenie ruchu i tonażu na ul. Franciszkańskiej. Prawdopodobnie nie można będzie przez nią skrócić już sobie drogi jadąc od ul. Dąbrowskiego do Bernardyńskiej i Szerokiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska