Student House WSB rośnie w oczach, a uczelnia rośnie w siłę. Odrodzenie sądeckiej uczelni

Wyższa Szkoła Biznesu - National Louis University z Nowego Sącza od pewnego znów stała się bardzo pożądaną uczelnią. Cała studencka społeczność uczelni, obejmując zarówno obecnych studentów i słuchaczy studiów podyplomowych, jak i nowych przyjętych, liczy teraz ponad 11 tysięcy osób. Uczelnia od kilku lat rozkwita, oferując studentom coraz to ciekawsze specjalności, co najważniejsze, dopasowane do potrzeb rynku pracy.

Uczelnia wiele oferuje również studentom w trakcie nauki. Mowa tutaj chociażby o budowanym właśnie akademiku. Prace architektoniczne związane z budową Student House WSB-NLU rozpoczęły się w styczniu 2022 roku, a pozwolenie na budowę udało się uzyskać w październiku.

Wiadomo, że cała inwestycja składać się będzie z trzech etapów. Pierwszy z nich przewiduje wybudowanie obiektu na 4 tys. metrów powierzchni użytkowej i na to zadanie 1 lutego podpisana została umowa z wykonawcą.

- To będą 74 pokoje jedno, dwu i trzyosobowe, w których znajdzie miejsce ponad 120 osób. Dodatkowo powstanie też 10 sal wykładowych - każda na 50 osób - wyposażonych w odpowiedni sprzęt - mówi Przemysław Bochenek, kanclerz WSB.

Zgodnie z planem budynek będzie miał sześć pięter. Na każdym z nich znajdzie się część kuchenna, gospodarcza i pralnie. Z kolei w każdym z pokoi będzie osobna łazienka i aneks kuchenny. Na najwyższym piętrze znajdzie się taras użytkowy, który będzie spełniał rolę strefy relaksu i strefy projektowej. Będzie też zimowy ogród, a cały budynek będzie miał 20 metrów wysokości - na tyle pozwala obecny plan zagospodarowania przestrzennego działek.

Inwestycja wykonywana jest ze środków własnych uczelni, a realizacją prac budowlanych zajmuje się firma Remontowo-Budowlana Tadeusza Pióro z Łabowej. Wartość pierwszego etapu opiewa na dokładnie 23 698 314 zł netto. Drugi etap przewiduje stworzenie dodatkowych 80 miejsc i pięć mieszkań oraz parkingi.

- Nasza uczelnia już od kilku lat konsekwentnie realizuje swoją strategie i rozwija swoją działalność - nie tylko edukacyjną. Bardzo cieszę się z projektu wybudowania akademika, bo choć bazujemy na działalności internetowej na polu edukacyjnym, to mamy też miejsce dla studentów stacjonarnych - podkreśla rektor sądeckiej WSB Dariusz Woźniak.

W akademiku zamieszkają studenci kierunków: Zarządzanie, Informatyka, Psychologia oraz Prawo. To również osoby spoza granic naszego kraju.

- Wiemy, że ten akademik przysłuży się warunkom studiowania studentów stacjonarnych spoza miasta. Mam nadzieję, że będzie to kolejny krok, żeby w Nowym Sączu lepiej się studiowało - dodaje Wożniak.

Jak podkreśla Robert Gmaj właściciel WSB NLU, nowy akademik wpłynie też pozytywnie na prestiż uczelni, który w ostatnich latach systematycznie rośnie. I choć uczelnia ma za sobą złote lata i trudne czasy, to aktualnie jego zdaniem sytuuje się w czołówce uczelni w całym kraju i nie tylko.

- Zdecydowanie jesteśmy w fazie rozwoju, jeśli chodzi o naszą uczelnie. Wierzymy, że ta inwestycja pomoże to czynić w dalszym ciągu. Perspektywy, które posiadamy, ale także ilość studentów (8,5 tys. uczących się stacjonarnie i online), jaką możemy się poszczycić to nasz atut. Mamy jeden z najlepszych w kraju, ale chyba nie tylko, system do nauczania w czasie rzeczywistym - dodaje Gmaj.

Zaznacza, że dużą wartością uczelni jest też ciekawa oferta oraz fakt, że wszystkie wykłady i ćwiczenia są prowadzone zarówno na salach wykładowych, jak i wirtualnie w czasie rzeczywistym. Studenci mają też dostęp do archiwalnych nagrań zajęć.

Ale jeszcze kilka lat temu nie było tam tak kolorowo. Uczelnia zmagała się z bardzo poważnymi problemami finansowymi. Było tak źle, że musiała wyprzedawać swoje akademiki choćby na ulicy Pięknej czy na osiedlu Wólki.

Początki uczelni sięgają 1991 roku. Zaczęło się w pałacu Stadnickich w Nawojowej, była to szkoła, na która patrzyła cała Polska. Potem zaczęły się problemy od braku zmiany w ustawie o szkolnictwie wyższym (miał być bon oświatowy także dla uczelni prywatnych) do momentu wejścia do Unii Europejskiej. Wielu Polaków wolało wyjechać na studia za granicę, bo koszty które ponosili za naukę, były zbliżone do tych na WSB.

Uczelnia pogrążała się w kryzysie obciążona kredytem. WSB zostało sprzedane konsorcjum małżeństwa Gmajów. Uczelnia zaczęła upadać, a Miasteczko Multimedialne miało być szansą dla uczelni, która była głównym udziałowcem.

Pomysł na stworzenie "sądeckiej Doliny Krzemowej" narodził się w 2006 roku na WSB - NLU w Nowym Sączu. Budowę rozpoczęto w 2010 roku, zaś na realizację inwestycji pozyskano dofinansowanie unijne w wysokości 95 mln zł. Pierwszy termin otwarcia zapowiedziano na wrzesień 2012 roku, ale nie doszło do niego z powodu ogłoszenia upadłości przez firmę "Budus", czyli generalnego wykonawcę.

Kolejnym wykonawcą okazało się konsorcjum firm Cerbud z Nowego Sącza i Pietras z Tarnowa, ale pojawiły się spory związane z zapłatami dla podwykonawców. Ostatecznie Miasteczko Multimedialne zerwało umowę z generalnymi wykonawcami, zaś w lutym 2015 po raz pierwszy wniosek o ogłoszenie upadłości Miasteczka Multimedialnego złożyło konsorcjum Cerbud /Pietras.

W październiku 2017 roku krakowski sąd ogłosił upadłość spółki Miasteczko Multimedialne Sp. z o.o. w Nowym Sączu. Od tego czasu odbyło się kilkanaście przetargów zaś cena za sądecką "Dolinę Krzemową" spadła z 56 mln zł do 13 mln zł.

Po kilkunastu nieudanych przetargach nowosądecka "Dolina Krzemowa" ostatecznie trafiła w ręce Andrzeja Buczka, właściciela firmy Avita zajmującej się wynajmem i zarządzaniem nieruchomościami.

To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!