W ostatnich dniach na e-maile Polaków przychodzą napisane po niemiecku krótkie listy, których autorzy proponują adresatom podzielenie się po połowie pieniędzmi Marii Kaczyńskiej, rzekomo złożonymi w hiszpańskim banku.
"Proszę o zachowanie tego e-maila w tajemnicy, jestem prawnikiem. Maria Kaczyńska, żona prezydenta złożyła 4 500 000,00 euro do depozytu w banku Hiszpanii z nazwą podobną do twojej. Chcę się z tobą podzielić pół na pół. Skontaktuj się ze mną po więcej szczegółów. E-mail: [email protected]" - czytamy w liście.
To oczywiście przynęta. Jeśli adresat odpowie nadawcy, dostaje kolejny e-mail, tym razem z informacją o tym, że musi założyć konto w banku (na które ma być przesłana połowa "hiszpańskiej fortuny" prezydentowej), zdobyć potrzebne dokumenty i oczywiście pokryć część kosztów operacji - wpłacając na podane konto od kilkuset do kilku tysięcy euro (sumy pojawiające się w listach są różne).
Dla Zbigniewa Engiela, eksperta od informatyki śledczej z wyspecjalizowanej w tej dziedzinie polskiej firmy Mediare-covery, ten szwindel nie jest niczym nowym. - To mutacja tzw. oszustwa nigeryjskiego, które w internecie funkcjonuje już od ponad 10 lat - mówi Engiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?