Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrychów: klikając myszką ukradł szefowi 345 tys. złotych

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Tak spektakularnej kradzieży nie pamiętają najstarsi policjanci z Andrychowa. Młody informatyk włamał się do komputera swojego szefa, a następnie ograbił go z 345 tys. zł. Z tym pokaźnym łupem planował wyjechać za granicę. W ostatniej chwili został namierzony przez śledczych.

Mateusz K., 22-letni technik- -informatyk z Andrychowa, wpadł na pomysł jak szybko dorobić się pieniędzy. W swojej dziedzinie był specem, więc wystarczyło tylko wykorzystać okazję.
Mateusz K. szybko rozpracował bazy danych w firmie swojego szefa. Doskonale znał kody dostępu do służbowych komputerów, również swojego pracodawcy. Gdy został sam, uderzył.

Przelał z jego konta w banku 345 tysięcy złotych na swoje prywatne konto. Potem w ośmiu różnych bankach założył konta, na których umieścił podzielony łup. Najpewniej zdążyłby dać nogę, zanim policja wpadłaby na jego trop, jednak popełnił błąd.

Zostawiał po sobie elektroniczne ślady w rejestrach bankowych. Dzięki temu można było ustalić drogę, jaką wędrowały określone przelewy.
- Mężczyzna wpadł, choć próbował jeszcze w ostatniej chwili zatrzeć ślady, dokonując pozorowanej awarii systemu informatycznego w służbowych komputerach - mówi Jerzy Utrata, prokurator rejonowy z Wadowic.
Mateusz K. został zatrzymany. Usłyszał zarzut włamania i kradzieży, za co grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

Mateusz K. dotąd cieszył się nieposzlakowaną opinią. Nigdy nie był karany.
Andrychowianin po przesłuchaniu został wypuszczony do domu, gdzie będzie czekał na rozpoczęcie procesu. Zastosowano wobec niego dozór policyjny.

Informatyk ze skradzionej sumy nie zdążył wydać ani grosza. Śledczy odzyskali wszystkie pieniądze. Akcja przebiegła sprawnie, a co najważniejsze, przeprowadzono ją w samą porę. Jak tłumaczą stróże prawa, 22-latek z Andrychowa, już zamierzał ulotnić się z łupem. - Przyznał, że planował wyjechać na długie wakacje - mówi osoba znająca kulisy sprawy.

Śledczy przyznają, że jak na warunki andrychowskie, skok, którego dokonał młody informatyk, to swoisty rekord. - Nie przypominam sobie, byśmy wcześniej prowadzili taką sprawę - mówi jeden z policjantów.
Funkcjonariusze zajmujący się tą kradzieżą są przekonani, że kilka dni zwłoki mogło spowodować, iż skradzionej sumy nie udałoby się już odzyskać.

Specjaliści od zabezpieczenia danych komputerowych ostrzegają przed hakerami, od których aż roi się w sieci. Bez należytego zadbania o bazy danych, a nawet o jednostkowe informacje, możemy łatwo stać się ofiarą internetowych złodziei.

- Nie wolno trzymać w komputerze kodów i haseł do konta bankowego - mówi Paweł Wodecki z firmy, która zajmuje się zabezpieczaniem komputerów. - Im mniej takich informacji tam jest, tym bezpieczniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska