MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stare święto zadekretowane

Jan Poprawa
Jan Poprawa
Jan Poprawa fot. archiwum
Na Wyspie Kraków: Wstyd mi za polityków. To co kiedyś było motorem duchowego uwznioślenia zamieniliśmy właśnie w początek "długiego weekendu".

Dziś środa. To nie czas ani zwykłe miejsce, gdzie czytelnicy "Gazety" mogliby się spodziewać gawędy starego Poprawy. Wszak od kilku lat pojawia się on zawsze w czwartkowych wydaniach arcykrakowskiego dziennika. Co więcej: nie popadając nawet w zapał lektury - P.T. Czytelnicy zorientują się, że nie jest to także typowy poprawowski felieton. Wszystko stanie się jednak zrozumiałe jutro. W nowe święto. Jutro "Gazety" nie będzie. Kioskarze mają wolne. Do polskiego kalendarza wkraczają właśnie uroczyście Trzej Królowie.

Święto to stare, obarczone nielichą legendą, o czym każdy wie. Ale czy niezbędne? Czy naprawdę konieczne (a nawet stosowne) było dekretowanie jego obchodów w Polsce XXI wieku? W chwili gdy polska religijność bynajmniej nie rozkwita? Gdy wielu ludzi obawia się, że wzorce moralne, ów najważniejszy dar Kościołów (nie tylko katolickiego) dla ludzkości, jakby nieco wychodzą z mody? Ich miejsce zajmują popkulturowe produkty, bajdy i cielce, dające przykłady tyleż efektowne, co płytkie i głupie. Czy ktoś się dziś zastanowi nad symboliką jutrzejszego święta? Boję się, że większość raczej potraktuje je - po prostu - jako chwilę laby, którą niezawodny telewizor na pewno okrasi jakimś Norrisem albo Kałamagą z taśmy, żeby było przyjemnie…

Daleko mi do pobożności. Ale zżymam się na myśl, że to co kiedyś było motorem duchowego uwznioślenia zamieniliśmy właśnie w początek "długiego weekendu". Wstyd mi za polityków, którzy sądzą, że ustanawiając święto 6 stycznia zrobili coś pożytecznego. Dali wolne od myślenia? Stare święta polskie trzymają się na ogół dobrze. Walentynki nie stały się jeszcze ważniejsze od Bożego Narodzenia. Powie ktoś ze smutkiem: to dzięki kolędom. Narodziny da się wyśpiewać. I będzie miał rację, kultura masowa zalewa wszystko. Wigilie stają się konkursem pomysłów gastronomicznych. "Sylwestry" potwornieją, nadymają się do gigantycznych rozmiarów. Koncerty zmieniają się w plenerowe festyny. Mecze - w uliczne mordobicie…

Tym udawanym felietonem-nie felietonem stary Poprawa (przez życzliwą młodzież akademicką zwany Wujaszkiem) rozpoczyna kolejny rok "Na Wyspie Kraków". Rozpoczyna życzeniami noworocznymi, które zrozumie, kto chce: nie świąt Wam życzę kochani, tylko świetności!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska