Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław S. odsiedział 30 lat za kratkami m.in. za podwójną zbrodnię. Ma kolejny proces w Krakowie

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Stanisław S. ma kolejny proces w Krakowie, Za kratkami spędził już 30 lat
Stanisław S. ma kolejny proces w Krakowie, Za kratkami spędził już 30 lat Artur Drożdżak
61-letni Stanisław S. nie ma lekko w życiu, odsiedział najpierw 26 lat więzienia za podwójne zabójstwo córki i żony. Po wyjściu dostał jeszcze trzy lata odsiadki za znęcanie się nad matką i bratem, a teraz ma kolejny proces za znęcanie się nad aktualną partnerką Elżbietą B. i zniszczenie mienia. Jego proces zakończył się we wtorek (13 kwietnia). Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty ogłoszenie wyroku odroczył do 19 kwietnia.

FLESZ - Naszą ulubioną szczepionką jest...

Kobieta na rozprawie opowiadała, że bała się mężczyzny, który ją kontrolował i ciągle chodził z nożem. W chaotycznej relacji podała jednak, że razem jeździli na zakupy, do lekarza i do lasu, więc nie było tak, by nie miała swobody poruszania się. Potwierdziła, że mężczyzna przyznał się jej, że miał sprawę za zabójstwo córki i żony, ale to nie skłoniła Elżbiety B. do zerwania związku.

Relacje pary pogorszyły się dopiero, gdy kobiecie zabrano dzieci do pogotowia opiekuńczego, które miała z poprzedniego związku. Wtedy, by je odzyskać, postanowiła pozbyć się najpierw Stanisława S. i wygląda na to, że to dlatego obciążyła go swoimi zeznaniami.

Stanisław S. przekonywał płacząc, że kocha Elżbietę, opiekował się jej dziećmi, wyremontował mieszkanie i chciał stworzyć normalną rodzinę, ale to mu się nie udało i w lipcu 2020 r. trafił za kratki właśnie za sprawą partnerki. W ostatnim słowie, tak i jego obrońca mec. Marta Ostrowska, wnosił o uniewinnienie.

Kryminalna przeszłość się za nim ciągnie. W 2017 r. dostał trzy lata więzienia za grożenie śmiercią bratu i znęcanie się nad własną matką. Ma też pięcioletni zakaz zbliżania się do brata i matki na 10 metrów. W listopadzie 2016 r. wyszedł na wolność – a siedział 26 lat w więzieniu za zabójstwo córki i żony. Zbrodni dokonał w 1990 r.

61-letni oskarżony to dyplomowany krawiec z wyższym wykształceniem, który po odbyciu długiej kary wprowadził się do piwnicy bloku w Nowej Hucie. W mieszkaniu na parterze, w którym dokonał podwójnego zabójstwa członków rodziny, mieszkała teraz jego matka Janina S. i młodszy brat Marek H. Za ich zgodą Stanisław S. mógł tam gotować obiady, korzystać z łazienki i toalety.

Na mocy decyzji Sądu Okręgowego w Krakowie, po opuszczeniu więzienia, w ramach tzw. środka zabezpieczającego zastosowano wobec niego stałą, elektroniczną kontrolę miejsca pobytu. Skazany miał też poddać się terapii psychologicznej w poradni i powstrzymywać od nadużywania alkoholu. Zaczął jednak sięgać po piwo i wódkę. A wtedy stawał się agresywny wobec domowników.

Nietrzeźwy twierdził, że życie ludzkie nie ma dla niego znaczenia.

- Nie boję się więzienia i w każdej chwili mogę do niego wrócić - odgrażał się. Mówił matce i bratu, że ich pozabija, bo ma „smaka zjeść człowieka”. Panicznie się go bali, ponieważ pijany stawał się wybuchowy. W końcu jego brat Marek H. pożalił się pracownicy socjalnej. Ta zaś zawiadomiła policję.

W 1991 roku - za podwójną zbrodnię - został skazany na 25 lat więzienia. Kolejny rok odsiedział z wcześniejszego wyroku za znęcanie się nad żoną.

Zabił najbliższych, bo bał się, że żona znowu oskarży go o znęcanie, za co groziłaby mu surowa kara

Prokurator chciał dla niego wówczas 15 lat więzienia, ale Sąd Wojewódzki w Krakowie był surowszy i wymierzył mu 25 lat pozbawienia wolności, choć przyjęto, że zabił mając ograniczoną poczytalność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska