Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga siatkarzy. O zwycięstwie w meczu AGH Kraków - TSV Sanok zdecydował tie-break

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Siatkarze AGH Kraków źle rozpoczęli rywalizację o miejsca 5.-8. w I lidze. W pierwszym spotkaniu dwumeczu z TSV Sanok przegrali 2:3.

W trzech dotychczasowych meczach tych drużyn w tym sezonie dwukrotnie górą była ekipa AGH (wygrywała w lidze, przegrała w Pucharze Polski). Z kolei to sanoczanie wyżej, na 5. pozycji, ukończyli rundę zasadniczą. Faworyta w pierwszej rundzie rywalizacja o miejsca 5.-8. trudno było więc wskazać.

W pierwszym secie prowadzenie kilkukrotnie się zmieniało. Było 5:2, 11:8, a po czasie dla TSV ta drużyna zdobyła aż 5 pkt z rzędu. Zespoły wymieniały ciosy. Przy stanie 19:18 krakowianie zatrzymali rywali blokiem, a w następnej akcji punkt w trudnej sytuacji, trącając piłkę o blok, zdobył Jan Fornal (chwilę wcześniej świetną obroną popisał się Marcin Kania). Tej straty goście już nie odrobili, zwłaszcza że popełniali błędy. M.in. podwójnym odbiciem dali krakowianom punkt, a następnie Patryk Łaba (były kapitan AGH) pomylił się w ataku było już 23:19. Gospodarze wkrótce wygrali pierwszą partię.

Na drugą część meczu sanoczanie wyszli bardzo zdeterminowani, a to przełożyło się szybkie stworzenie dużej przewagi (2:9), w dużej mierze dzięki świetnej zagrywce Pawła Rusina. Krakowianie jednak błyskawicznie się pozbierali, zmniejszyli stratę do 2 "oczek" (8:10), wracając do gry. Po złym ataku Łaby był remis 13:13. W kluczowym momencie gra gospodarzy jednak się załamała, wkrótce było 14:17, następnie 19:22. Dwa punkty z rzędu zdobyte przez AGH przywróciły im nadzieję. Nie udało się jednak dogonić rywali.

W trzecim secie decydujący okazał się początkowy fragment. Dzięki serii świetnych zagrywek rezerwowego Kamila Maruszczyka miejscowi odskoczyli na 8:4. Później skutecznie bronili przewagi, a w końcówce ją wydatnie powiększyli (wygrali do 16).

W czwartym secie to sanoczanie od początku mieli inicjatywę, szybko zbudowali 4-5-punktową przewagę. Długo pilnowali bezpiecznego dystansu, ale w końcówce nie uniknęli nerwów. Gospodarze bowiem od stanu 17:21 doprowadzili do 21:22 i naciskali. Nie udało się jednak doprowadzić do remisu.

O zwycięstwie decydował więc tie-break. W ostatniej partii na początku lepiej szło gościom (od 2:2 do 2:5), a po kiwce Damiana Wierzbickiego było już 4:9. Trener AGH Andrzej Kubacki poprosił o czas. Wkrótce dwa kolejne skuteczne bloki pozwoliły zmniejszyć stratę do 2 "oczek" (9:11), ale nie więcej gospodarzy nie było stać. Wprawdzie obronili pierwszego meczbola, lecz przy drugim skapitulowali.

Rewanż dwumeczu odbędzie się za tydzień. Aby zagrać później o 5. miejsce, krakowianie muszą w Sanoku wygrać. W przypadku ich zwycięstwa po tie-breaku decydować będzie dodatkowy, tzw. złoty set.

AGH Kraków - TSV Sanok 2:3 (25:20, 23:25, 25:16, 23:25, 12:15)
AGH
: Adamski, Żakieta, Kania, Dudziński, Surma, Fornal, Wroniecki (libero) oraz Maruszczyk, Ściślak, Nowosielski.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska