Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Podhala wyślą graczy Motoru na bezrobocie?

Maciej Zubek
Piłkarze Podhala ostatnio zasygnalizowali zwyżkę formy
Piłkarze Podhala ostatnio zasygnalizowali zwyżkę formy Maciej Zubek
Nowotarżanie grają w środę w Lublinie z drużyną Motoru. To będzie zaległe spotkanie z 10. kolejki rozgrywek III ligi.

W pierwotnym terminie miało on odbyć się w sobotę, ale w tym czasie Arenę Lublin opanowali… rugbiści. Odbył się tam międzypaństwowy mecz towarzyski Polski z Ukrainą.

Od ostatniego, wygranego przez nowotarżan 3:0 ligowego meczu z Cosmosem Nowotaniec minęło więc 10 dni. Podhalanie w tym okresie nie próżnowali. Rozegrali m.in. mecz III rundy Pucharu Polski na szczeblu Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej, w którym po golach Mateusza Urbańskiego i Rafała Gadziny pokonali 2:0 grających w klasie A piłkarzy Huraganu Waksmund.

- To spotkanie służyło przede wszystkim temu, bym mógł zobaczyć w większym wymiarze czasowym kolejną grupę zawodników. Cieszy mnie ich postawa. Zrealizowali cel, jakim był awans do kolejnej grupy i dowiedli, że mogę na nich liczyć. Mamy bardzo szeroki i wyrównany skład. Praktycznie na każdej pozycji jest rywalizacja – podkreślił trener Podhala Dariusz Siekliński.

W środę w Lublinie nowotarżan czeka zapewne dużo trudniejsza przeprawa. Gospodarze to personalnie bardzo silny zespół, który jednak jak do tej pory mocno rozczarowuje swoją postawą. Niezadowolenia z gry i wyników zespołu nie kryją m.in. działacze tego klubu, co też znalazło odzwierciedlenie w postaci restrykcji finansowych, jakie nałożono na zawodników. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezes klubu Waldemar Leszcz zapowiedział, że obowiązkiem zespołu jest wygrana z Podhalem. W przypadku jej braku zostaną wyciągnięte wobec zawodników kolejne surowe konsekwencje.

_- Kompletnie nie interesuje nas to, co dzieje się w obozie rywala. Mym mamy swoje zmartwienie. Zabroniłem o tym rozmów w szatni. Koncentrujemy się tylko na sobie i swoich przygotowaniach do spotkania. Mamy na nie swój plan, który, mam nadzieję, okaże się trafny i zaowocuje zwycięstwem. Na pewno jest ono w naszym zasięgu _– podkreśla Siekliński.

Do Lublina, dzielącego od Nowego Targu blisko 400 kilometrów, nowotarżanie wjadą już dzisiaj w godzinach popołudniowych. Nalegał na to szkoleniowiec.

- Nikt mi nie wmówi, że wybiegnięcie na boisku po 7-8 godzinach spędzonych w autobusie nie odbija się negatywnie na postawie zawodników. Zresztą sam tego doświadczyłem, będąc trenerem Limanovii. Wyjechaliśmy do Lublina w dniu meczu, w bardzo wczesnych godzinach porannych. To później fatalnie odbiło się grze. Nie poznawałem swoich zawodników na boisku. Kompletnie nie byli sobą. Nie dziwiło mnie to jednak wcale. Zmęczenie dawało się mocno we znaki – uważa Siekliński.

Szkoleniowiec Podhala jest w bardzo komfortowej sytuacji, jeżeli chodzi o wybór zawodników na to spotkanie. Poza Waldemarem Sotnickim wszyscy są do jego dyspozycji.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska