Teoretycznie żółto-czerwoni nie powinni się obawiać, bo są znacznie wyżej w tabeli od wiślaków, a po ostatnim pogromie Górnika Łęczna (5:0), to raczej najbliżsi rywale nie mogą spać spokojnie.
- Zapomnieliśmy już o zwycięstwie z Górnikiem, podobnie jak o porażce 0:3 z Lechią w Gdańsku. Liczy się tylko to, co zdarzy się w Krakowie - przekonuje trener Podlasian.
Problem w tym, że Jadze pod Wawelem gra się wyjątkowo trudno, a jej zwycięstwa są rzadkością. Można zatem mieć obawy przed wizytą przy ul. Reymonta w Krakowie. Generalnie, Biała Gwiazda nie jest ulubionym rywalem białostoczan. Z 37. dotychczasowych potyczek Jaga wygrała tylko dziewięć, przy 20 porażkach. Zastraszający jest bilans bramkowy: 71:39 na korzyść Białej Gwiazdy.
Whisky, jaja, śmieszna liga i lotnisko. Najlepsze teksty Mic...
- Statystyka to tylko liczby, a każdy mecz i tak jest inny. A to, że stadion Wisły jest dla Jagiellonii nieprzyjazny? Nie wierzę w takie przesądy, bo przesąd oznacza słabość. A my jesteśmy dobrze przygotowani i jedziemy do Krakowa bez strachu - deklaruje Probierz. - Nie ma w naszej lidze stadionów, których nie można zdobyć, tak jak nie ma też takich, na których wygrywa się lekko i przyjemnie - dorzuca.
Opiekun podlaskiego wicelidera nie chce zdradzić żadnych szczegółów co do składu i taktyki, ale - o ile wszyscy jego podopieczni będą zdrowi - to można założyć, że przeciwko Wiśle wybiegnie taka sama jedenastka, co na potyczkę z Łęczną. Co prawda kilku zawodników było poobijanych, jednak nic nie wskazuje na jakąś przymusową absencję. Do kadry wraca za to, po pauzie za nadmiar żółtych kartek, Karol Świderski, co zwiększy pole manewru białostockiego sztabu szkoleniowego w ofensywie.
Jaga musi się nastawić na trudną przeprawę, bo Wisła walczy o miejsce w górnej połówce tabeli i wiosną prezentuje się bardzo solidnie. Nie zmienia tego porażka w minionej kolejce we Wrocławiu ze Śląskiem (0:1). To Biała Gwiazda była bowiem zespołem lepszym, a gospodarze wygrali bardzo szczęśliwie.
- Po raz kolejny przekonaliśmy się, że piłka nożna to nie jest sprawiedliwy sport. Jeśli chodzi o naszą grę, to nie ma za bardzo się czego czepić. Zabrakło natomiast wykończenia akcji - ocenił w rozmowie z „Gazetą Krakowską” pomocnik Krzysztof Mączyński.
Nic dziwnego, że krakowianie zapowiadają odkucie się na żółto-czerwonych, niezależnie od tego, co Jaga pokazała w starciu z Łęczną.
- Nie interesuje nas Jagiellonia, tylko to, co jest u nas. To ona przyjedzie do Krakowa. Wyjdziemy gotowi na to spotkanie i będziemy się bić o zwycięstwo - deklaruje Mączyński.
Reprezentacyjny pomocnik jest ważną postacią Białej Gwiazdy, ale jeszcze większą uwagę białostocka defensywa musi poświęcić Patrykowi Małeckiemu. Pochodzący z Suwałk skrzydłowy ma już wiosną na koncie fenomenalnego gola w wygranym 2:0 meczu z Koroną Kielce. To jeszcze dodało mu pewności siebie, której i bez tego mu nie brakuje. Mający pseudonim „Mały” piłkarz, może stanowić wielki problem dla jagiellończyków.
Białostoczanie muszą też przyłożyć się do dokładnego rozgrywania akcji i unikania głupich strat. Wisła bowiem słynie z tego, że lubi operować piłką, wie, co z nią zrobić i bardzo trudno jest jej ją odebrać.
Spotkanie Wisła - Jagiello nia rozpocznie się w sobotę, o godz. 20.30. Transmisja w Canale + Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
