Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia - GKS Tychy. W starciu gigantów emocje są gwarantowane

Andrzej Stanowski
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Hokej. Piątkowy mecz „Pasów” z GKS-em Tychy (godz. 20.15) może rozstrzygnąć, kto do fazy play-off przystąpi z 1. pozycji.

Krakowianie wyprzedzają rywala o punkt. Wygrana w starciu u siebie umocni ich na prowadzeniu w tabeli, porażka zwiększy szanse tyszan. Do końca rozgrywek, poza tym spotkaniem, pozostały już tylko trzy kolejki.

W tym sezonie znacznie lepszy bilans bezpośrednich meczów w tej parze ma GKS, który 4-krotnie pokonał Cracovię w ekstraklasie i raz w Pucharze Polski. „Pasy” odniosły tylko jedno zwycięstwo, w poprzedniej rundzie, wygrywając w Tychach 5:3.

- Mamy świadomość, że to może być decydujący mecz dla kształtu tabeli po sezonie regularnym. Chcemy utrzymać pierwsze miejsce, co daje korzystniejszą pozycję przed play-off - mówi szkoleniowiec Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek, mając na myśli fakt, że wyżej rozstawiony zespół w pucharowej rywalizacji rozegra więcej meczów u siebie.

- Poprzednie spotkania tych zespołów nie mają teraz żadnego znaczenia, to będzie nowy, inny mecz. Po ostatniej przegranej w Jastrzębiu widzę w zawodnikach ogromną chęć zrehabilitowania się. W sporcie często bywa, że porażka jest jak terapia wstrząsowa, ma pozytywny efekt. Co zadecyduje w tym spotkaniu? Jak zawsze: postawa bramkarzy, pełna koncentracja od pierwszej do ostatniej minuty, unikanie zbędnych kar.

W krakowskim zespole wyczuwa się pełną mobilizację. - Widzę, że koledzy są bojowo nastawieni. Nadal wszystko jest w naszych rękach. Oczekuję bardzo dobrego spotkania. Tychy podniosły się po serii porażek, mają wielu bardzo dobrych graczy. Ale my wierzymy w siebie. Plusem jest to, że będziemy mieli za sobą naszych znakomitych kibiców - mówi obrońca „Pasów” Mateusz Rompkowski.

Do gry wraca bramkarz Rafał Radziszewski, który z powodu kontuzji oka opuścił trzy ostatnie spotkania. - Byłem u lekarza, mam zezwolenie na piątkowy występ. Od kilku dni jestem już w treningu, myślę, że kilkudniowa przerwa mogła mi nawet wyjść na dobrze, bo trochę odpocząłem po serii ciężkich spotkań. Jestem dobrej myśli, stać nas na zdobycie kompletu punktów - mówi „Radzik”.

W zespole „Pasów” ma dzisiaj zadebiutować 26-letni napastnik Tomas Sykora, który siedem razy wystąpił w reprezentacji Słowacji. Może grać na lewym lub prawym skrzydle.

W Tychach nastroje też są bojowe. - Spotkają się dwie najlepsze polskie drużyny. To gwarantuje duże emocje. Dla mnie ważne jest to, że po serii porażek przełamaliśmy się w Opolu. Jest w nas wiara, że pokonamy „Pasy” - mówi trener tyszan Jirzi Szejba.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Comarch Cracovia - GKS Tychy. W starciu gigantów emocje są gwarantowane - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska