Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie zaskoczenie - tak o trenerze Wisły Kraków mówią jej byli piłkarze

Bartosz Karcz, Justyna Krupa, Remigiusz Półtorak
Wisła podpisała z 46-letnim Hiszpanem krótki kontrakt - obowiązujący tylko do czerwca 2017 roku
Wisła podpisała z 46-letnim Hiszpanem krótki kontrakt - obowiązujący tylko do czerwca 2017 roku Fot. twitter
Piłka nożna. Ze swoim poprzednim klubem Kiko Ramirez rozstawał się w gorącej atmosferze, organizując konferencję prasową na... ulicy. Angaż Hiszpana przez „Białą Gwiazdę” zauważyły media w jego ojczyźnie. Dzisiaj pierwszy raz spotka się z dziennikarzami w Krakowie.

Zatrudnienie Kiko Ramireza przez Wisłę przyniosło lawinę komentarzy. Większość opinii jest taka, że to spore ryzyko ze strony „Białej Gwiazdy”, która związała się kontraktem z mało znanym trenerem.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ KRZYSZTOFA KAWY: Kiko za friko

Zaskoczeniem nie jest sam fakt zatrudnienia trenera z Hiszpanii przez Wisłę, bo tego akurat można się było spodziewać. Bardziej chodzi o to, że Ramirez to trener bez dorobku w poważniejszym futbolu. Pracował do tej pory tylko w niższych ligach w swojej ojczyźnie, a to powoduje, że można mówić o wspomnianym ryzyku, podjętym przez władze krakowskiego klubu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kiko Ramirez: Moją bronią jest optymizm!

- Dla mnie to jest totalny szok i bardzo dziwna decyzja - nie kryje były piłkarz Wisły Andrzej Iwan. - Nie wiem, co stało za decyzją Manuela Junco, bo to wiceprezes Wisły ds. sportowych stoi przecież za sprowadzeniem swojego rodaka do Krakowa. Mam nadzieję, że na czwartkowej konferencji to się wyjaśni, ale Junco musi mieć świadomość, że wziął pełnię odpowiedzialności za tę decyzję, z wszelkimi jej konsekwencjami. Moim zdaniem drużynę dalej powinien prowadzić duet Kmiecik - Sobolewski, ale skoro podjęto taką decyzję, to zobaczymy, co ona przyniesie. Ja jednak jestem bardzo sceptyczny i wątpię, czy anonimowy trener z Hiszpanii poradzi sobie w takim klubie jak Wisła.

Nieco łagodniej na temat nowego szkoleniowca wypowiada się inny były gracz „Białej Gwiazdy” Marek Motyka. - Wielkie zaskoczenie - tak mogę powiedzieć o zatrudnieniu hiszpańskiego trenera - mówi „Marcyś”. - Uważałem, że w sytuacji Wisły układ z duetem Kmiecik - Sobolewski powinien być kontynuowany, bo to ludzie mocno zakorzenieni w klubie, w Krakowie.

Dodaje: - Nie chcę przekreślać Kiko Ramireza już na starcie. Każdemu człowiekowi trzeba dać szansę, a nie tak odległy przykład z Piasta Gliwice pokazuje, że hiszpański trener może sobie w polskich realiach dobrze poradzić. Trudno jednak nie zauważyć, że Ramirez nie ma doświadczenia w dużym futbolu. I to zarówno jako zawodnik, jak i trener. Ponadto nie zapominajmy, że dojdzie problem komunikacyjny. Wiadomo, że nowy trener będzie miał tłumacza, ale mimo wszystko to nigdy nie jest prosta sprawa dla szkoleniowca, gdy nie ma on bezpośredniego kontaktu z zawodnikami, tylko musi porozumiewać się przy pomocy osób trzecich, żeby przekazywać swoje uwagi.

Motyka zwraca uwagę jeszcze na jeden aspekt: - Pamiętajmy, że sytuacja w Wiśle wciąż nie jest idealna, a choćby klub zatrudnił najlepszego trenera, to i tak kluczem do wszystkiego będzie kadra, jaką będzie dysponował. Wielu zawodnikom kończą się kontrakty, nie wiemy w tym momencie, kto do Wisły przyjdzie. Myślę, że wszyscy będziemy mądrzejsi wtedy, gdy poznamy skład na wiosenną część sezonu.

Na razie dowiedzieliśmy się, że za przygotowanie fizyczne zespołu będzie odpowiadał nowy specjalista. Hiszpan Jordi Jodar. W sztabie I drużyny zastąpi Wojciecha Żuchowicza, który analogiczną funkcję będzie pełnił teraz przy drużynie juniorów Wisły.

Jak ujęto w komunikacie, bezpośrednim zastępcą Kiko i II trenerem Wisły będzie Radosław Sobolewski. A asystentami - Kazimierz Kmiecik i Goncalo Feio, Portugalczyk zajmujący się dotychczas drużyną U-17 w wiślackiej Akademii Piłkarskiej.

Burzliwe rozstanie

Ostatnim klubem, w którym pracował Kiko Ramirez, był występujący na czwartym ligowym szczeblu Castellon. Gdy Hiszpan opuszczał tę drużynę na początku lipca 2016 roku (zaczynał w październiku 2015), mówił, że jest „bardzo zawiedziony” postawą działaczy. Rozstanie nastąpiło w burzliwej atmosferze, z naprędce zorganizowaną konferencją prasową... na środku ulicy.

O co poszło? Zdaniem Ramireza, o brak zaufania, zapisy w kontrakcie, które były dla niego nie do przyjęcia i o pieniądze. Hiszpan twierdzi, że z nowej umowy wynikało, iż klub mógłby się go pozbyć już w październiku, gdyby drużyna nie była w czołowej „szóstce” w tabeli, albo w grudniu, gdyby nie znalazła się na miejscu dającym awans do wyższej klasy (2a Division B).

- Gdybym to podpisał, wydałbym na siebie wyrok śmierci - mówił Kiko dziennikarzom. Dziwił się również, dlaczego działacze utrzymywali, iż do przedłużenia kontraktu nie doszło z powodów finansowych. - Klub postanowił się mnie pozbyć, chociaż jeden ze sponsorów, który nam bardzo pomagał w ostatnim sezonie, oferował, że podwoi dla mnie wynagrodzenie - twierdził, dodając, że Castellon był wówczas winny piłkarzom pieniądze za trzy miesiące.

Najciekawsze jednak jest to, że Kiko zakończył tamtą konferencję słowami „do zobaczenia”: - Jestem przekonany, że jeszcze wrócę do Castellon.

Nowy szkoleniowiec Wisły przyznaje, że jako zawodnik nigdy nie myślał o tym, aby zostać trenerem: - Kiedy sam grałem, miałem w głowie tylko to, żeby wystąpić na mundialu albo żeby otrzymać ofertę z dużego klubu. Wszyscy mieliśmy wówczas takie marzenia.

Hiszpańskie echa

Zatrudnienie Ramireza przez Wisłę przykuło uwagę części mediów sportowych w Hiszpanii, a zwłaszcza w Katalonii.

Zakontraktowanie szkoleniowca odnotował m.in. sportowy dziennik „As”. Zaznacza, że Ramireza czeka nowa trenerska przygoda, tym razem poza Hiszpanią. Dziennik dodaje, że Wisła to klub zasłużony dla historii polskiego futbolu, więc Ramireza czeka spore wyzwanie.

Z kolei lokalny „Esports del Camp” ogłasza powrót Ramireza na trenerską ławkę podkreślając, że urodzony w Tarragonie szkoleniowiec trafi do jednego z największych klubów w polskim futbolu. Kataloński portal dodaje, że Wisła „przeżywa obecnie problemy sportowe i finansowe”, z którymi będzie musiał się mierzyć trener Ramirez.

Katalończycy odnotowują też, że „Biała Gwiazda” zaliczyła w tym sezonie serię 7 porażek z rzędu. Ich znajomość realiów krakowskiej piłki na tym się jednak najwyraźniej kończy, bo potem dodają, że w miejsce Dariusza Wdowczyka zatrudnił Kazimierza Kmiecika prezes klubu… Jacek Bednarz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kiko Ramirez: Moją bronią jest optymizm!

obrońca z chorwacji

Wisła podpisała kontrakt z nowym piłkarzem - Zoranem Arseniciem. Umowa wejdzie w życie 1 lipca i ma obowiązywać przez dwa lata, z opcją przedłużenia o kolejne dwa sezony.

Chorwat ma 22 lata. Jest wychowankiem NK Osijek, z którego był wypożyczany do HNK Segesta Sisak i NK Sesvete. W sezonie 2015/16 wrócił do Osijeku i stał się podstawowym zawodnikiem. Arsenić jest środkowym obrońcą, ale może występować też na bokach defensywy. Jego wartość portal Transfermarkt określa na 150 tys. euro.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wielkie zaskoczenie - tak o trenerze Wisły Kraków mówią jej byli piłkarze - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska