Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: ojciec Bartosza Kapustki zaporą nie do przebycia. Żonaci ponownie lepsi od Kawalerów

Roman Kieroński
Tomasz Prokop zdobywa pierwszą bramkę w 2017 roku. Wcześniej niż Hubert Adamczyk z Cracovii!
Tomasz Prokop zdobywa pierwszą bramkę w 2017 roku. Wcześniej niż Hubert Adamczyk z Cracovii! Tomasz Schenk
Od kilkudziesięciu lat o trudach szampańskiej, sylwestrowej nocy szybko zapominają piłkarze najstarszego tarnowskiego klubu, założonej w 1909 roku Tarnovii. Strzelcem pierwszego w roku 2017 gola był grający w drużynie Żonatych Tomasz Prokop.

W samo południe Nowego Roku na stadionie przy ul. Bandrowskiego w Tarnowie piłkarski mecz rozegrały drużyny Żonatych i Kawalerów. Nie po raz pierwszy w długoletniej historii lepsi okazali się Żonaci, wygrali 2:1 (1:0). Pierwsza bramkę dla zwycięskiego zespołu dokładnie o godz. 12.25 zdobył, po podaniu od Wiesława Wilka, 46-letni Tomasz Prokop.

Jak się później okazało, o siedem minut wyprzedził strzelca bramki w noworocznym treningu Cracovii – Huberta Adamczyka.
- Cieszę się z tego trafienia i faktu, że byłem szybszy od zawodników Cracovii, klubu, w którym miałem przyjemność także występować. Nie miałem jednak okazji uczestniczyć w noworocznym spotkaniu przy ul. Kałuży. Ranga naszego spotkania jest wprawdzie mniejsza, ale też mam satysfakcję – podkreślił strzelec pierwszego gola.

W 52 minucie wynik spotkania na 2:0 podwyższył Grzegorz Stach. Honorową bramkę dla Kawalerów dwie minuty później strzelił Daniel Przydział.

W drużynie Żonatych wystąpili byli piłkarze Tarnovii – wychowankowie klubu. W bramce zagrał mający na swoim koncie występy na zapleczu ekstraklasy w zespole Okocimskiego oraz także w drużynach polonijnych Józef Ogorzelec. Parę stoperów stanowili Artur Prokop (m.in. piłkarz grającego w ekstraklasie Górnika Zabrze) i kolejny zawodnik Okocimskiego, grający w lidze austriackiej Tadeusz Stachura. Na prawej obronie zaporą nie do przebycia był ojciec reprezentanta naszego kraju Bartosza Kapustki – Kazimierz.

Na boisku jak za najlepszych swoich lat hasali mający na koncie występy także w wielu ligowych zespołach: Marcin Gąsior, Jerzy Sadłoń, Wiesław Wilk, Wacław Maciosek, Tomasz Malec, Dariusz Szlachetko. Bramkarza Ogorzelca w drugiej połowie spotkania (rozgrywanego w formule 2x30 minut) zastąpił Piotr Kapustka.

Tym razem tylko w roli opiekuna zespołu Żonatych wystąpił Jacek Czarnik, piłkarz, który ma na koncie także występy w noworocznym treningu „Pasów”. - Cieszy mnie fakt, że w Tarnowie nadal kontynuowana jest wieloletnia tradycja. Szkoda tylko, że nie ma w naszym mieście takiego zainteresowania ze strony władz miasta, jak w Krakowie, gdzie kibicowali nam i składali życzenia osobiście także prezydenci – żałował Jacek Czarnik.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tarnów: ojciec Bartosza Kapustki zaporą nie do przebycia. Żonaci ponownie lepsi od Kawalerów - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska