Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Słonie" nie dały się Legii

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Szymon Starnawski
Legia Warszawa znów nie znalazła sposobu na Bruk-Bet Termalicę. „Słonie” to drużyna, która wyjątkowo nie leży zespołowi z ul. Łazienkowskiej. Dość powiedzieć, że Bruk-Bet jest jedyną ekipą w ekstraklasie, która nigdy z Legią nie przegrała. W niedzielę do historii meczów obu drużyn dopisany został kolejny remis. Tym razem 1:1.

Mecz w Warszawie dość nieoczekiwanie lepiej rozpoczęli goście. Już w tygodniu poprzedzającym spotkanie z Legią, Vladislavs Gutkovskis mówił, że liczy na udane kontry i podania od kolegów. Łotysz bardzo szybko doczekał się takich zagrań, bo już w 3 min miał stuprocentową okazję, gdy znalazł się w sytuacji sam na sam z Arkadiuszem Malarzem. Napastnik Bruk-Betu strzelił jednak źle i bramkarz Legii odbił piłkę. Chwilę później Gutkovskis stanął ponownie przed szansą na gola, ale po jego strzale głową wynik pozostał bez zmian.

Legia sprawiała wrażenie nieco zaskoczonej takim obrotem sprawy, a goście grali swoje. Ich składne akcje przyniosły w końcu efekt w postaci bramki. W 22 min mieliśmy trochę chaosu w polu karnym Legii, ale w końcu piłka trafiła do Samuela Stefanika i już o przypadku mowy być nie mogło, bo piłkarz Bruk-Betu jak dziecko ograł, było nie było reprezentanta Polski, Artura Jędrzejczyka i mając już czystą pozycję spokojnie kopnął do siatki.

Legioniści jeszcze nie otrząsnęli się po straconym golu, a już mogli przegrywać 0:2. Tym razem jednak Stefanikowi zabrakło nieco precyzji, bo po jego ładnym strzale piłka minęła cel.

Dopiero od tego momentu Legia zaatakowała nieco mocniej. Warszawianie bili jednak głową w mur, bo obrona Bruk-Betu była bardzo szczelna. W takiej sytuacji szansą dla gospodarzy były stałe fragmenty gry. Po jednym z rzutów rożnych groźnie bezpośrednio na bramkę uderzył Guilherme, ale Krzysztof Pilarz był na miejscu. W 37 min Brazylijczyk ustawił jednak piłkę i dokładnie dośrodkował z rzutu wolnego. W polu karnym zagapił się niestety, Przemysław Szarek, który zgubił krycie Miroslava Radovicia i Serb głową posłał piłkę obok zupełnie bezradnego Krzysztofa Pilarza.

Druga połowa rozpoczęła się znów od ataków Legii, ale wystarczył moment, by „Słonie” wyprowadziły groźną kontrę. W jej efekcie w dobrej sytuacji znalazł się Vladislavs Gutkovskis, ale i tym razem Łotysz nie uderzył dobrze, bo w sam środek bramki. Arkadiusz Malarz nie miał zatem najmniejszych problemów, żeby złapać piłkę.

Inicjatywę miała Legia, ale w miarę upływu czasu gościom udawało się coraz dłużej utrzymywać przy piłce. W 62 min mieli też dobrą okazję z rzutu wolnego sprzed pola karnego. Roman Gergel uderzył jednak nad poprzeczką.

Chwilę później tylko ofiarna interwencja Patryka Fryca, który wybił piłkę z linii bramkowej, sprawiła, że dalej mieliśmy remis. W kolejnych minutach Legia wciąż biła głową w mur, nie potrafiła nawet poważniej zagrozić bramce niecieczan. Dopiero w 78 min bliski powodzenia był Miroslav Radović, ale nie trafił w bramkę. Bruk-Bet w tym okresie gry tylko sporadycznie wyprowadzał kontry, ale brakowało w nich takiego futbolowego ognia, a przede wszystkim dokładności w rozegraniu piłki.

W końcówce Legia atakowała, ale robiła to zupełnie bez przekonania. Jedyną szansę na gola miał Michał Pazdan, ale nie trafił w piłkę. Generalnie jednak „Słonie” bardzo dobrze się broniły i zasłużenie wywiozły punkt ze stolicy.

Legia Warszawa – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Stefanik 22, 1:1 Radović 37.
Legia: Malarz – Broź, Jędrzejczyk, Pazdan, Hlousek – Moulin, Kopczyński (81 Kazaiszwili) – Guilherme C. (81 Kucharczyk), Odjidja-Ofoe, Radović – Necid (63 Hamalainen).
Bruk-Bet: Pilarz – Fryc, Szarek, Putiwcew, Guilherme H. – Guba, Kupczak, Misak (46 Gergel) – Babiarz, Stefanik (79 Kowal) – Gutkovskis.
Sędziowali: Mariusz Złotek (Stalowa Wola) oraz Radosław Siejka (Łódź) i Adam Kupsik (Poznań). Widzów: 14 163.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska