Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski: GKS Drwinia - Hutnik Kraków. Czas na wielki finał w Kalwarii Zebrzydowskiej. Do wygrania 40 tysięcy złotych

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Piłkarze GKS Drwinia (z lewej) i Hutnika Kraków w drodze do finału wygrali pucharową rywalizację w podokręgu i okręgu
Piłkarze GKS Drwinia (z lewej) i Hutnika Kraków w drodze do finału wygrali pucharową rywalizację w podokręgu i okręgu Facebook/GKS Drwinia/zajma.net, Joanna Urbaniec
Regionalny Puchar Polski. W środę 20 czerwca wielki finał w Małopolsce: na stadionie w Kalwarii Zebrzydowskiej o godz. 17 zmierzą się GKS Drwinia i Hutnik Kraków, czyli IV-ligowiec z grupy sądecko-tarnowskiej z mistrzem IV ligi krakowsko-oświęcimskiej.

Przy czym rzecz istotna: hutnicy awansu do III ligi jeszcze nie mają, będą walczyć o niego w niedzielę (w rewanżowym spotkaniu z Barciczanką), i to determinuje ich priorytety na ten tydzień.

- Tak, mecz niedzielny jest ważniejszy - nie ukrywa Leszek Janiczak, trener ekipy z Nowej Huty. - Środowy mecz traktujemy jako jednostkę treningową, ale bardzo ważną. Ja cały czas wpajam zawodnikom, że nawet na treningu, w każdej gierce, trzeba walczyć o zwycięstwo. I tutaj będziemy o nie grać, na pewno powalczymy na 100 procent.

W składzie, dodajmy, odbiegającym od optymalnego. Problemy zdrowotne wykluczyły na końcówkę sezonu z gry Krzysztofa Świątka - głównego kreatora gry Hutnika i króla strzelców krakowsko-oświęcimskiej IV ligi. Nie zagra też snajper numer 2 Hutnika, Kamil Sobala, świeżo po urazach są kolejni ofensywni piłkarze - Michał Guja i Mateusz Kotwica.

- Ci zawodnicy, którzy grali dotąd często, ale nie grali aż tak dużo, będą mieli szansę udowodnić, że należy im się gra w Hutniku, będą mogli to pokazać - podkreśla Janiczak. - A jest o co walczyć, wygrana w środę daje przecież szansę zmierzenia się z mocnym przeciwnikiem, być może z ekstraklasy.

Zwycięzca wojewódzkiego Pucharu Polski - to regulaminowa nowość - zapewni sobie bowiem miejsce w 1/32 finału centralnego Pucharu Polski w sezonie 2018/2019, przystępując do gry na tym samym etapie co ekipy ekstraklasowe; tę fazę zaplanowano na końcówkę września. Natomiast już w środę do wzięcia będzie nagroda - 40 tys. zł (30 tys. premii od PZPN plus 10 tys. od MZPN). Pokonany w finale regionalnego PP dostanie 5 tys. zł.

Hutnik tę piątkę zapewnił sobie pokonując w półfinale Sołę Oświęcim 6:2. GKS Drwinia przeprawę do finału miał znacznie trudniejszą, z Popradem Muszyna wygrał w rzutach karnych. A wcześniej, w finale PP okręgu tarnowskiego pokonał Okocimskiego Brzesko 2:0, zdobywając oba gole w... doliczonym czasie gry.

- Drwinia jeszcze nigdy tak daleko w pucharze nie zaszła, więc jest to duży sukces dla klubu, ale też dla miejscowości, dla okolicy - mówi Mateusz Staniec, szkoleniowiec zespołu z liczącej około 600 mieszkańców miejscowości w powiecie bocheńskim. - Ale tym bardziej chcielibyśmy zakończyć z przytupem, sprawić kolejną niespodziankę i zdobyć ten puchar.

Dodaje: - Po drodze do finału pokonaliśmy m.in. Unię Tarnów, kiedy nikt na nas nie stawiał. W lidze wprawdzie nie poszło nam na początku rundy i dlatego potem nerwówka się wdarła, ale w najważniejszych momentach sezonu udźwignęliśmy presję. Od początku maja nie przegraliśmy meczu, mieliśmy dwa remisy, poza tym same zwycięstwa, no i chcemy podtrzymać passę do końca rundy.

W jego drużynie zabraknie dzisiaj Romana Stepankowa, byłego zawodnika Puszczy Niepołomice. - Jest to duże osłabienie, ale i tak mamy zamiar walczyć o zwycięstwo - podkreśla trener Drwini.

Doskonale potrafi też ocenić, ile ważą absencje w Hutniku. Od lipca 2015 roku do października 2016 Mateusz Staniec był przecież trenerem ten zespołu (zastąpił go... Leszek Janiczak).

- Szczególny mecz? Gdybym powiedział, że przygotowuję się do niego inaczej, no to co by zawodnicy pomyśleli przed innymi spotkaniami? - mówi Staniec. - Więc nie, podchodzę do niego spokojnie, co nie zmienia faktu, że Nowa Huta to moja dzielnica, a Hutnik to jest mój klub i kibicuję mu bardzo mocno, z całego serca życzę mu awansu do III ligi. Natomiast teraz jestem w Drwini i wiadomo, że chcę wygrać ten puchar.

Jeśli po 90 minutach będzie remis, zarządzona zostanie dogrywka 2x15 minut. Jeśli i ona nie przyniesie rozstrzygnięcia - nastąpią rzuty karne.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Regionalny Puchar Polski: GKS Drwinia - Hutnik Kraków. Czas na wielki finał w Kalwarii Zebrzydowskiej. Do wygrania 40 tysięcy złotych - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska