Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec Tomasza Marczyńskiego: Na jego pierwszy rower wziąłem pożyczkę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Andrzej Marczyński, ojciec Tomasza
Andrzej Marczyński, ojciec Tomasza Andrzej Banaś
Tomasz Marczyński, kolarz Lotto Soudal, wychowanek Krakusa Swoszowice, zajął 9. miejsce w plebiscycie na 10 Asów Małopolski. W imieniu zawodnika puchar odebrał jego ojciec Andrzej.

- Jak Pan odebrał to wyróżnienie dla syna?

- Mocno to przeżywałem, może nie było tego widać, ale bardzo mi było miło znaleźć się w tym gronie wyróżnionych. Głównie ze względu na to, że cały czas miałem na myśli sytuację Tomka, jego problemy zdrowotne. Zresztą nie tylko to, także jego banicję w Turcji w 2015 r., gdy wszyscy go spisywali na straty, a on pokazał charakter.

- 2017 r. był bardzo udany dla Tomasza, okraszony został dwoma zwycięstwami etapowymi w Vuelcie a Espana!

- To jest podsumowanie jego ciężkiej pracy przez te wszystkie lata. Miał mistrzostwa Polski, dobre wyniki w zespole Turku, ale brakowało mu wiary w siebie. Pomimo tego, że jeździł ze słabszymi, to go jednak wzmocniło, w dodatku złoty medal MP w 2015 r. dał wiarę, że jest w formie. Jak go znam, to teraz nie odpuści i uważam, że najlepsze lata ma przed sobą. Może jeździć do 40. roku życia, najważniejsze jest zdrowie, oby mu dopisywało!

- Bardzo Pan przeżywa wszelkie starty syna, oglądacie rodzinnie jego starty w telewizji?

- Jak wygrał etapy w Hiszpanii to dobrze, że mamy w domu sufit, bo byśmy się znaleźli poza budynkiem… Była ogromna radość i łzy wzruszenia, bardzo przeżywamy. Żyjemy tym na co dzień. By dojść do takich rezultatów, to jest ciężka harówka. Tomek jest u nas gościem w domu. Jest bardzo sumienny, nie może zawalić żadnego dnia przygotowań, bo potem odbija się to na formie.

- Gdy syn startował w Tour de Pologne, to mieliście go szansę zobaczyć na żywo?

- Tak, zwłaszcza, gdy zostawał najlepszym góralem wyścigu to byliśmy co roku w Bukowinie Tatrzańskiej. Byliśmy może niezauważeni, ale może to i dobrze.

- Pierwszy rower Tomek dostał od państwa?

- Pierwszy rower, który mu kupiłem, jak zdobył pierwszy medal mistrzostw Polski jako junior, był z pieniędzy z pożyczki, jaką zaciągnąłem. Będąc urzędnikiem państwowym mało zarabiałem. Spłacałem przez lata tę pożyczkę. Początki były trudne, ale jesteśmy z żoną Wandą bardzo dumni z syna, jest wielkim sportowcem!

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska