Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz: Pan Cupiał nie miał klasy

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Michał Probierz (Cracovia)
Michał Probierz (Cracovia) Andrzej Banaś / Polska Press
Trener Michał Probierz prowadził Wisłę Kraków od 1 marca do 2 października 2012 roku. Jego powrót na Reymonta, już w jakże innej roli – szkoleniowca drużyny głównego adwersarza, wywołuje ogromne emocje.

Szkoleniowiec „Pasów” sam na konferencji prasowej postanowił zaatakować.
- Dla mnie to są szczególne derby z uwagi na to, że pracowałem w Wiśle – mówi Michał Probierz. - Miałem okazję doświadczyć, jak nie warto być w porządku. Jest to dla mnie przestroga. Jak przejeżdżam ulicą Wielicką i patrzę w lewo na Tele-Fonikę, to przypomina mi się fraszka Sztaudyngera o klasie i ona pasuje idealnie do pana Cupiała. Może kiedyś będzie miał okazję i sobie ją przeczyta. Po sześciu tygodniach pracy mogę powiedzieć tak, że jest bardzo duża różnica w podejściu do trenerów i do ludzi między panem profesorem Filipiakiem, a panem Cupiałem. Jest to istotne, że potrafi posłuchać, że chce coś zbudować, a u pana Cupiała wszyscy trenerzy to były marionetki, w każdej chwili bawił się nimi jak chciał, zwalniając tamtego czy innego. Cieszę się, że trafiłem do Cracovii jako jeszcze bardziej doświadczony trener. Odszedłem z Wisły, a kolejne lata pokazały, że moja droga była lepsza, moje zespoły grały dwa razy w pucharach. Zaczną krytykować, że odpadły, ale najpierw trzeba się tam dostać, a potem narzekać. Druga sprawa to ta, ile przez ten czas wychowałem i wprowadziłem młodzieży. Te derby będą bardzo ciekawe. Nie podgrzewam atmosfery, tylko mówię prawdę, a na to nie można się obrażać. Patrzę w lustro i jestem zadowolony. Odpuszczając Wiśle pieniądze wymagam szacunku, a nie słów, jakie w pewnym momencie usłyszałem od pana Cupiała.

30 kwietnia 2012 Wisła Probierza wygrała derby 1:0 po golu Maora Meliksona, co spowodowało spadek Cracovii. Jak tamto spotkanie wspomina obecny szkoleniowiec „Pasów”?
- Okres pracy w Wiśle wymazałem z pamięci – ucina trener. - Mam nadzieję, że te najbliższe wygramy, a najistotniejsze jest dla mnie to , by za parę lat okazało się, że polityka budowania klubu przez prof. Filipiaka jest lepsza, niż przez Wisłę.

W sercu Probierza została zadra, na wspomnienie pracy z „Białą Gwiazdą”. Kiedy Wisłę prowadził jego były podopieczny Radosław Sobolewski, to przed meczem z Jagiellonią Probierz nie podał mu ręki. Dlaczego?
- Czasem lepsze niż słowa jest milczenie – odpowiedział trener.
A jakiego przyjęcia spodziewa się na stadionie Wisły?
- Nie interesuje mnie to – mówi. - To nie mój problem. Nie idę do nikogo w gości. Nie ściągam żadnej presji z piłkarzy. Należę do osób, które nie mówią za plecami, tylko wprost jak mnie coś boli, to, że pan Cupiał nie miał klasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Michał Probierz: Pan Cupiał nie miał klasy - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska