Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Helik: Cracovię stać na bardzo wiele

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Karolina Misztal
– Długo nie grałem w piłkę, ale nie załamałem się kontuzją, to już jest za mną – mówi Michał Helik, nowy obrońca „Pasów”, do których przeniósł się z Ruchu Chorzów.

– Kiedy się Pan zdecydował na to, że nie zostanie w Ruchu Chorzów?
– Umowa kończy mi się 30 czerwca, a Cracovia była bardzo zdeterminowana, by mnie pozyskać. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. W ciągu kilku dni dowiedziałem się, że jest zainteresowanie z jej strony. Przeszliśmy do konkretów, dogadaliśmy się bardzo szybko i jestem w „Pasach”.

– Myślał Pan też nad czymś innym?
– Nie ukrywam, że miałem propozycje z innych klubów ekstraklasy, ale stwierdziliśmy wspólnie z moim menedżerem i rodziną, że Cracovia będzie optymalnym kierunkiem do dalszego rozwoju.

– Szatnia Cracovii to całkiem nowe środowisko dla Pana?
– Miałem przyjemność spotkać się w kadrze młodzieżowej z Krzyśkiem Piątkiem i Pawłem Jaroszyńskim. Myślę, że pomogą mi w aklimatyzacji. Sądzę, że nie powinno być z tym większych problemów.

– Chyba najważniejsza rzecz – zna Pan trenera Jacka Zielińskiego, który dał Panu szansę debiutu w ekstraklasie, a teraz spotka go Pan w Krakowie.
– Tak, rzeczywiście za trenera Zielińskiego w Ruchu zostałem włączony do drużyny seniorów, on dał mi szansę. Bardzo miło wspominam współpracę z nim, już nie mogę doczekać się pierwszych zajęć.

– Dla piłkarza to fajna sytuacja, że kluby się o niego biją po tak nieudanym sezonie, jaki wy mieliście w Ruchu?
– Nie da się ukryć, że sezon był dla nas nieudany. Nie wiadomo tak naprawdę, co dalej będzie z Ruchem. To przykre dla mnie, ale jestem zadowolony, że klub z Krakowa wyciągnął po mnie rękę. Myślę, że razem stworzymy silną Cracovię.

– Mówi Pan ze smutkiem o Ruchu, bo jest Pan jego wychowankiem.
– Tak, całe życie spędziłem w Chorzowie. To jest normalne, że mam sentyment do tego klubu, ale sytuacja w Ruchu potoczyła się w taką stronę, że niestety, musiałem się rozglądnąć za czymś innym.

– Nie boi się Pan przychodzić do Cracovii, która sezon miała też mało udany, balansowała na pograniczu spadku?
– Jestem przekonany, że to był tylko wypadek przy pracy, bo wiem, że zespół stać na bardzo wiele. Jest to klub, który chce się rozwijać. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie każdy z zawodników dołoży swoją cegiełkę, by osiągać lepsze wyniki.

– Przeniesie się Pan do Krakowa, czy będzie Pan mieszkał na Śląsku?
– Takich decyzji jeszcze nie podjąłem, ale myślę, że będę mieszkał w Krakowie, by nie tracić sił na dojeżdżanie.

– 20 czerwca początek zajęć w Cracovii, stawi się Pan na pierwszym treningu, czy przyjdzie do Krakowa dopiero 1 lipca?
– Jeszcze obowiązuje mój kontrakt z Ruchem, nie wiem, jak to będzie wyglądało. Może więc pojawię się dopiero 1 lipca, ale nie ukrywam, że chciałbym zacząć od początku.

– Może się Pan pokusić o wypunktowanie swoich zalet piłkarskich? Na pewno trzeba zaliczyć do nich wzrost...
– Myślę, że tak, ale nie chciałabym się oceniać. Zawsze ktoś się znajdzie, kto mógłby powiedzieć, że chodzę z głową w chmurach. Będę chciał pokazać zalety na boisku.

– Długo się Pan borykał z kontuzją kolana, tracąc przez to prawie półtora roku.
– Leczyłem się długo, także w Krakowie. Nawarstwiło się kilka urazów. Teraz nic mi już na boisku nie przeszkadza.

– Można było się załamać…
– Tak, ale mam to za sobą. Rozegrałem 20 meczów w tym roku, jestem gotowy na sto procent do walki.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska