Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Meresiński kupił Wisłę Kraków i wcale nie chce się jej pozbywać. Ale nie wyklucza, że to uczyni

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Stadion Miejski przy Reymonta, na którym występuje Wisła Kraków. Zaległości za jego wynajem przez klub przekroczyły 4,4 mln złotych
Stadion Miejski przy Reymonta, na którym występuje Wisła Kraków. Zaległości za jego wynajem przez klub przekroczyły 4,4 mln złotych Wojciech Matusik / Polska Press
Od chwili, gdy Jakub Meresiński wraz ze swoim tajemniczym wspólnikiem w spółce Projekt-Gmina.pl przejęli krakowski klub, na jaw wychodzą coraz bardziej niepokojące historie związane z ich działalnością. – Ale one nie mają nic wspólnego z Wisłą – przekonuje Meresiński. Mało kto mu wierzy.

Czy można odkupić Wisłę Kraków od spółki Projekt-Gmina.pl? To trudne, ale możliwe. Jakub Meresiński nie wyklucza takiej możliwości.

Środowy wywiad dla portalu wp.pl zakończył on słowami: „Nie podjąłem ostatecznej decyzji, ale jeżeli będę musiał się usunąć, zrobię to”. Zapytaliśmy biznesmena pochodzącego spod Częstochowy, co się kryje za tymi stwierdzeniami.
– Nie kryje się za tym kompletnie nic – odparł. – Nie chodziło mi o kwestię sprzedaży Wisły. Media wykreowały negatywną atmosferę, ale ona dotyczy tylko i wyłącznie mojej osoby, co nie ma kompletnie żadnego związku z klubem.

Dopytywany, czy skoro kieruje się dobrem Wisły, rozważy możliwość odsprzedania jej z uwagi na swoje problemy z prawem i fatalny wizerunek, unikał jednoznacznej deklaracji. W końcu jednak dodał: – Jeżeli będzie taka konieczność, zrobię wszystko, by klub nie ucierpiał.

Dodajmy, że Meresiński jest właścicielem „Białej Gwiazdy” poprzez firmę Projekt-Gmina.pl, w której ma 970 udziałów. Do kogo należą pozostałe 30? Według dokumentów KRS wiceprezesem spółki jest Katarzyna Ewa Ptak, ale Meresiński nie chciał nam potwierdzić, czy właśnie do niej. – Tak, mam wspólnika – powiedział tylko i rozłączył się. To oznacza, że Wisła należy obecnie do dwóch osób.

Dziennikarz TVN Szymon Jadczak napisał na swoim blogu, że z KRS wynika, iż udziały w spółce Projekt-Gmina.pl są zajęte przez Skarb Państwa na poczet zobowiązań Meresińskiego, jeśli zostanie on prawomocnie skazany w trwającym procesie za wyłudzenie VAT– u. I w razie udowodnienia mu winy Wiśle grozi zlicytowanie przez komornika. Właściciel klubu temu zaprzecza. – Nieprawdziwa informacja. Wszystkie udziały zostały zwolnione już dawno. Były takie rzeczy, ale już nic nie jest zajęte – powiedział.

Tymczasem rośnie lista osób rzekomo zainteresowanych „odbiciem” Wisły. Napisaliśmy: rzekomo, gdyż mimo enuncjacji medialnych nikt z taką formalną propozycją się nie zgłosił. Wprawdzie w ostatnich dniach jeden z krakowskich biznesmenów, a konkretnie były piłkarz i sponsor Wisły Piotr Skrobowski, dopytywał w Tele-Fonice o taką możliwość i ewentualną cenę za „Białą Gwiazdę”, ale do żadnych ustaleń nie doszło.

Bogusław Cupiał intensywnie szukał nabywcy przez ponad dwa lata i nie mógł znaleźć chętnych. A teraz stawka znacznie wzrosła, bo gdyby chcieć zmusić Meresińskiego do sprzedaży, trzeba mieć w zanadrzu nawet dziesiątki milionów złotych.

Czy mogłaby odzyskać klub sama Tele-Fonika, mimo że wciąż przekonuje o braku takich chęci, a tym bardziej działań? Na razie nie ma podstaw do anulowania umowy. Choć i to może się zmienić, bo sytuacja jest dynamiczna.

Meresiński zaprzecza, by firma Cupiała, podpisując umowę sprzedaży, zachowała sobie prawo pierwokupu Wisły.
– Nie ma czegoś takiego – powiedział nam. – Umowa ma klauzulę poufności, więc nie będę się o niej wypowiadał.

Byłoby jednak dziwne, gdyby Cupiał zgodził się na sprzedaż piłkarskiej spółki bez zapewnienia Wiśle ochrony na wypadek problemów nowego właściciela. Przecież w umowie zakupu klubu z 1997 roku takie prawo zapisało sobie Towarzystwo Sportowe Wisła. Teraz prawnicy Tele-Foniki powinni byli zadbać o to samo i zapewne tak zrobili.

Tym bardziej, że z naszych informacji wynika, iż transakcja sprzedaży klubu nie została ostatecznie zamknięta. Meresiński wpłacił 29 lipca dopiero pierwszą transzę w wysokości 300 tys. zł, a kolejną – 700 tys. zł, ma zapłacić do końca września. Na tym jednak nie koniec, bowiem wątpliwe jest, by suma zakupu wszystkich wyemitowanych akcji wynosiła zaledwie milion złotych. Zapewne spłata została tylko znacznie odroczona, może nawet o lata, bo nowemu właścicielowi zależało, by mieć czas na spłatę bieżących, ogromnych zobowiązań klubu, które wziął na siebie (o czym poniżej).

Możemy założyć, że skoro spółka Projekt-Gmina.pl usiłowała kupić inny klub z ekstraklasy, Koronę Kielce, za ok. 5 mln zł, istnieje duże prawdopodobieństwo, że co najmniej takiej kwoty zażądała też Tele-Fonika.

Tym bardziej, że zarząd firmy z Myślenic bardzo uważnie przyglądał się kieleckim negocjacjom. Pierwsze sondażowe zapytania dotyczące zakupu Wisły menedżer Marek Citko zadawał Tele-Fonice zanim Meresiński podjął decyzję o kupnie Korony, a więc cztery miesiące temu. Gdy negocjacje z kieleckimi radnymi upadły, w czerwcu nabrały tempa rozmowy z krakowianami.

Złożenie oferty wykupu Wisły od Meresińskiego wiązałoby się nie tylko z zapłatą drugiej i trzeciej transzy Tele-Fonice (w sumie kilka milionów), ale także z zapewnieniem środków na bieżące funkcjonowanie klubu i spłatę zaległych zobowiązań. Wynoszą one obecnie aż 13,8 mln zł. Nawet jeśli odliczymy sporne kwoty oraz 1,1 mln dla agentów piłkarskich, i tak zostaje sporo do zapłacenia.

Wśród przejętych przez nowego właściciela zobowiązań jest m.in. 464 tys. dla piłkarzy tytułem zaległych premii za punkty od stycznia do czerwca, a sztab szkoleniowy czeka na 147 tys. ZIKiT za wynajem stadionu miejskiego powinien dostać 4,4 mln zł (3 mln jest już przeterminowane).

Meresiński, zapytany skąd weźmie pieniądze, odparł, że rozmawia z potencjalnymi sponsorami. – Nie będę wymieniał ich nazw – zastrzega. – Są to firmy z Krakowa, ale nie tylko. Negatywny rozgłos wokół mojej osoby wprawdzie przeszkadza, ale zarazem też pomaga.

Krzysztof Kawa

JAKUB MERESIŃSKI WŁAŚCICIELEM WISŁY KRAKÓW. CZYTAJ TEŻ:

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Meresiński kupił Wisłę Kraków i wcale nie chce się jej pozbywać. Ale nie wyklucza, że to uczyni - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska