Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Filipiak: Nie będę płacić jak frajer

Andrzej Stanowski
Prezes Janusz Filipiak (z lewej) i wiceprezes Jakub Tabisz podczas treningu noworocznego
Prezes Janusz Filipiak (z lewej) i wiceprezes Jakub Tabisz podczas treningu noworocznego Andrzej Banaś
HOKEJ. Prezes Comarch Cracovii Janusz Filipiak wyjaśnia dlaczego z zespołu odeszło dwóch czołowych zagranicznych graczy.

- Dlaczego dwóch podstawowych graczy Cracovii Słowacy Patrik Svitana i Richard Jenczik rozwiązali kontrakt z klubem za porozumieniem stron?
- Mieli bardzo wysokie kontrakty, a jakość ich gry była ostatnio niezadawalająca. Nie mogłem tego dłużej tolerować.

- Podobno czary goryczy dopełniło spotkanie w Krakowie z GKS Tychy przegrane przez „Pasy” 2:5. Czy to prawda, że mocno się Pan wtedy zdenerwował?
- Nie byłem zadowolony z wyniku, ale moja decyzja nie była podyktowana nerwami. To było z mojej strony świadome działanie. Zagraniczni hokeiści zarabiają w Cracovii bardzo dobrze, na poziomie ligi szwedzkiej. Stwierdzam to z całą odpowiedzialnością, bo niedawno w związku z naszymi występami w Lidze Mistrzów rozmawiałem na ten temat z działaczami szwedzkiego klubu, który był naszym rywalem. Potencjał naszych obcokrajowców jest duży, ale nie było tego ostatnio widać na lodzie. Dlatego zaproponowaliśmy im zamrożenie około 30 procent wynagrodzeń. Gdyby zdobyli mistrzostwo Polski te pieniądze miały im być wypłacone. Patrik Svitana i Richard Jenczik na to nie przystali, wiem, że wrócili do swoich słowackich klubów. Powtarzam jeszcze raz – nie może być tak, że przegrywamy ważne mecze, a ja na to nie reaguje. Nie będę płacić jak frajer.

- A co z Petrem Kalusem, który wzmocnił niedawno Cracovię? Grał kiedyś w NHL, ale obecnie prezentuje przeciętną formę. Całe zamieszanie zaczęło się od niego, bo trener Rudolf Rohaczek poprzestawiał piątki i to nie wypaliło.
- Akurat Petr Kalus zachował się jak należy. Przyznał, że jego dyspozycja nie jest zbyt wysoko, zgodził się na zamrożenie części wynagrodzenia.

- Co dalej z Cracovią? Odeszło jakby nie było dwóch czołowych napastników.
- Nie wiem czy będzie to osłabienie, w takiej formie jak ostatnio nie wiele wnosili do zespołu. Trener Rudolf Rohaczek ma zielone światło na sprowadzenie ich następców. Ale ja jestem sceptyczny, teraz trudno będzie znaleźć w Europie dobrych hokeistów.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Janusz Filipiak: Nie będę płacić jak frajer - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska